




PanByku
Modelarz-
Postów
42 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez PanByku
-
SPAD XIII XL - pierwszy esiak - potrzebny przepis
PanByku odpowiedział(a) na PanByku temat w Modele ESA
Dobra. Dziś podszedłem do tematu skrawania. Dzięki Waszemu wsparciu (rowniez duchowemu), kadłub nabrał rumieńców. Lotki polaczyly się z płatem za pomocą UHU PORa, a ja jestem zadowolony z postępów i jadę do sklepu po jakieś druciki do zwarciówki, drut na SW, bo zdążyłem już go połamać i jakieś taśmy maskujące. -
SPAD XIII XL - pierwszy esiak - potrzebny przepis
PanByku odpowiedział(a) na PanByku temat w Modele ESA
Jeden obraz = tysiąc słów. Dzięki. Pajmał. A ma znaczenie czy rowek powstały po odcięciu i skrawaniu, będzie skierowany w dół, czy ku górze, jak to ma miejsce na Twojej rycinie? Marek pisał że góra płata, co rozumiem, że rowek ma być widoczny od góry. Na przykładzie powyżej jest widoczny od dołu i teraz zastanawiam się nad tego własnościami. -
SPAD XIII XL - pierwszy esiak - potrzebny przepis
PanByku odpowiedział(a) na PanByku temat w Modele ESA
Jacku, dokładnie tak napisałeś jeśli chodzi o wzmocnienia. Zwracam honor, choć przyznam, że bardziej to w formie żartu napisałem. Co do ostatniej wskazówki - chyba nie do końca rozumiem. Znaczy, że powinienem dać serwa od góry? No bo od dołu, ten otwór (w dźwigni na lotce ma się rozumieć) zawsze będzie pod spoiną. Spróbujemy z UHU zrobić zawias, aczkolwiek jakoś nie widzę tej cieniutkiej warstwy tylko z kleju na której trzyma się lotka. -
SPAD XIII XL - pierwszy esiak - potrzebny przepis
PanByku odpowiedział(a) na PanByku temat w Modele ESA
Dzięki Panowie. Skrzydła jeszcze muszą poczekać na wzmocnienia w takim razie. Za mało sobie zażyczyłem od Pana Marka. Owszem umieściłem dźwigary jeden nad drugim, a nawet myślałem by dodać po jeszcze jednym równolegle niżej, bo rzuciło mi się to w oczy w jakiejś relacji. Jednak później doszedłem do wniosku, że jak Jacek policzył mi materiały, to nie ma fuszery i to będzie przerost formy nad treścią. Posiedzieliśmy z moim małym pomocnikiem chwilkę i spłodziliśmy takie: Na razie przyklejone prowizorycznie na taśmę wzmacniającą, ale jestem zadowolony. Gdy wróce wieczorkiem, postaram się je złapać na UHU albo klejem na gorąco. Zastanawiałem się jeszcze nad zamontowaniem dźwigienek i serw. Jest jakaś zasada co do tego, gdzie mają być owe umieszczone, czy po prostu centralnie, by siły były rozłożone? Później przymierzę się do kadłuba. Generalnie wiem jaka jest zasada. Mam nawet już jakieś wizje. Tylko boję się by nie ciachnąć za dużo. . Apropo wzmocnień, to jakie te węgle mam dokupić? Fi 0,8? 1? Pzdr -
SPAD XIII XL - pierwszy esiak - potrzebny przepis
PanByku odpowiedział(a) na PanByku temat w Modele ESA
Dobra, coś się dzieje.Wybrałem chyba najłatwiejszą robotę, ale w chwiluni wolnego czasu, postanowiłem zacząć. Skleiłem skrzydła i wkleiłem wzmocnienia. Nie jestem jakiś bardzo zadowolony bo nabroiłem trochę i efekt nie jest piorunujący, ale... Chciałbym z nimi skończyć, zanim przejdę do kadłuba, a konketnie - zrobić lotki... Pomijam już fakt, że nie bardzo wiem jaką mają mieć głebokość i szerokość, ale zastanawia mnie, jak one mają pracować. Czy mam się sugerować tym co jest na sterze kierunku i wysokości? Tj. naciąć by wisiało tylko na cieniutkiej warstwie, zfrezować i wzmocnić np. uhu-porem? Jeśli tak, to jaka jest zasada pozycji takich lotek. Szparą do góry, czy w dół? Dalej kadłub, ale czarno widzę to skrawanie. Miałem okazję przekonać się przy skrzydłach . Pzdr. -
SPAD XIII XL - pierwszy esiak - potrzebny przepis
PanByku odpowiedział(a) na PanByku temat w Modele ESA
Dzięki wielkie Marku! Dostałem Twojego mail'a z wszelakimi pomocami, będę walczył. Forum wertuje cały czas. To jak zrobić zaokrąglenia widziałem, tylko boję się tego trochę, żeby nie schrzanić, a znowu bardzo mi zależy by nie odbiegał znacznie od oryginału. No ale zawsze można zamówić nowy kadłub Apropo szablonów - na jakim formacie to powinienem wydrukować? A3 wystarczy, Chyba nie... A2? Zakładamy, że oring mam (albo będę miał). Mój problem polega na tym, że nie mogę wpasować tego śmigła by ciasno siedziało już na propsaverze, ośce tudzież. Bo rozumiem, że oring ma tylko dociskać. Ale śmigło się gibać nie powinno w każdym kierunku. @edit Czy dremel sprawdzi się jako narzędzie przy wycinaniu jakichś elementów ze sklejki? Czy jest coś lepszego/tańszego do takich zabiegów? -
SPAD XIII XL - pierwszy esiak - potrzebny przepis
PanByku odpowiedział(a) na PanByku temat w Modele ESA
Dzięki Burza. Piękny jest. Mogę gdzieś Twoją relację obejrzeć? Jak wspomniałem wcześniej, muszę sprawdzić się, czy w ogóle to moja bajka. Bo nie oszukujmy się, ale nie wystarczy tylko zacięcie. Przyda się jeszcze kreatywność i jakieś takie zdolności plastyczne. Mi ich zawsze trochę brakowało i jak tak patrzę na to co wyjąłem z pudełka i na Wasze modele, to zadaję sobie pytanie - "Gdzie popełniłem błąd?" Tak, napiszecie, że w kombacie makietowy wygląd nie gra roli. Taaa, jasne . Ale, żeby nie być gołosłownym, jest: Ja się chyba poddaję Po wyjęciu z pudełka, zaatakowały mnie węgle, druty i bowdeny - powinna być jakaś naklejka "Uwaga, wściekłe druty" . Co mi się nasuwa, po za tym, że nie dam rady, to: 1. Brakuje mi do pełni szczęścia takich plastikowych dynksów, które umieszcza się na lotkach, sterach, co by popychacze mogły robić swoje. 2. Lotki, ster poziomy - zauważyłem, że niektórzy używają zawiasów, a inni nacięcie plus UHU POR. - chyba wolałbym zawiasy. 3. W innych relacjach, modelarze używają jakiś takich szablonów do ustawienia poprawnie skrzydeł (odległości, czy ich wzajemnego położenia) - ja takich nie widzę u siebie. Potrzebne? 4. Odkupiłem od Jacka K., silniczek, zaś w modelarni - śmigło i prop saver (tak to się nazywa, ta piasta z gumką? ). Tylko mam jakby problem z połączeniem. No i pozostaje kwestia malowania. Chciałbym zastosować taki pustynny, jaki polecił mi Jacek z zachowaniem zaznaczenia żeber, a te znów mają jasny odcień. Jacku, pomocy w doborze odcieni - apropo farb montany, to sklep bombing.pl wydaje się być nieźle zaopatrzony i tam mógłbym zamówić. 5. A no i nie mam nic na wręgę silnika - sklejka. Ile 3mm? 3,5mm? No to tyle na razie. Idę usiąść i popatrzeć jeszcze na tę piankę przed pracą (tą w której zarabia się pieniądze) i pochlipieć nad swoją niedolą. -
SPAD XIII XL - pierwszy esiak - potrzebny przepis
PanByku odpowiedział(a) na PanByku temat w Modele ESA
Mirku, ja wiem, że masz w tym już niebywałą wprawę, bo Twoje konstrukcje też widziałem i podziwiałem rozwiązania. Na razie jakieś nietuzinkowe opcje sobie odpuszczę. Chcę go po prostu czysto, w miarę szybko poskładać i polatać. Sprawdzić czy w ogóle się nadaję do tego "sportu". Choć nie ukrywam, że chcę się nadawać , bo już na samą myśl, że coś zbuduję i to poleci, mam banana na twarzy . Miejsce w domu jeszcze mam. Kobieta to jakoś znosi . Swojego Pilatusa (1250 mm) wożę w bagażniku w sedanie. Mam nadzieję, że SPAD też się zmieści. Jak nie, to wyląduje na tylnym siedzeniu. Choć może nie zdaję sobie sprawy jak to gabarytowo wychodzi... -
SPAD XIII XL - pierwszy esiak - potrzebny przepis
PanByku odpowiedział(a) na PanByku temat w Modele ESA
Dzięki Jacku. Przejrzałem pobieżnie Twoją relację i właśnie takich chcę więcej . Każdy krok zobrazowany i opisany. Dla mnie bomba. Moja paczuszka niestety nie przyszła dziś do mnie, ale... co się odwlecze to nie uciecze . -
SPAD XIII XL - pierwszy esiak - potrzebny przepis
PanByku odpowiedział(a) na PanByku temat w Modele ESA
Tak Jacku, Stefanie - Wasze rady odnośnie malowania akurat są nieocenione. Widziałem co robicie z modelami. I tak, zgadzam się z przedmówcą, ma być prosto. Nie tylko ze względu na łatwość kamuflowania po naprawach, ale właśnie na ten pierwszy raz. Chcę zbudować, sprawić by względnie przyzwoicie wyglądało i dobrze latało. Podoba mi się malowanie zaproponowane przez Jacka, tylko jak to z tymi malowaniami jest? Czy Pan Guynemer latał w takich barwach na każdym SPADzie? Bo wszędzie mowa o SPAD w wersji VII. I zastanawiam się czy można adaptować malowanie z jednej wersji na inną? Twoich dwóch pierwszych propozycji Stefanie nie mogę otworzyć (może dlatego, że jestem w pracy , zaś trzecia też jak najbardziej wchodzi w grę. Muszę podjąć szybko decyzję, żęby zakupić farbki/spraye i już mazać przy składaniu . Co do pilotażu - no cóż - jestem prawie równie początkujący. Pierwszy samolot - trenerek - nabyłem stosunkowo niedawno i może z 6 lotów udało mi się wykonać, ale uczę się szybko, a poza tym, powiedzmy, że mam jakieś pojęcie, bo kiedyś byłem nałogowym graczem i przewinęło się przez moje ręce trochę "latadeł" - mniej lub bardziej realistycznych. A modele RC aż tak bardzo nie odbiegają od tego czego już doświadczyłem. @edit - otworzyłem propozycje Stefana i też biorę pod uwagę. Teraz będę musiał zrobić jakiś konkurs -
Cześć Wszystkim, Może ciut za wcześnie zakładam temat, ale mam cichą nadzieję, że owy nie zginie śmiercią naturalną i spotka się z zainteresowaniem. A poza powyższym, nie chcę już męczyć biednego Jacka na PW o każdą pierdółkę. Jak w temacie - jedzie do mnie taki model, oczywiście od Pana Marka - tutaj jeszcze raz dzięki, że znalazł czas by mi go "wystrugać". Nie mam kompletnie doświadczenia w budowaniu modeli - może poza kilkoma redukcyjnymi dawno dawno temu, ale to się nie liczy. Wtedy jeszcze byłem przekonany, że wystarczy wyciąć z ramki i posklejać :/. Nie będę się jednak rozwodził nad sobą i swoim zerowym doświadczeniem tylko przejdę do meritum. Esiak jedzie z serwami, wzmocnieniami, drutami, bowdenami, regulatorem (20A Redoxa modlę się by starczył) i pilotem . Wcześniej uzbroiłem się w silnik - ABC-RC D4018, odbiornik Orange 6ch, pakiety 1300 3s, śmigło 10x5,5, piastę na gumkę, koła z pianki, nożyk olfy z czarnym ostrzem, skalpel, drobnozębiastą piłkę, UHU-POR, CA średni + Aktywator, lutownicę zwarciówkę . Czy poza farbami - celuję humbrol, pactra - , papierem ściernym (80, 120), powinienem coś jeszcze dokupić? W związku z farbami - będzie pędzlowanie (polecane pędzle?) - czy może ktoś mi podsunąć jakieś malowania, które będą zgodne z regulaminem? Spotkałem się z dwoma - takim klasycznym i czarno białym, choć jak wpisze się w google jest tego więcej. Chciałbym wystąpić np. w takim: Będzie ok? Jeśli tak, to jak z palety humbrola czy pactry wybrać właściwe odcienie? Czemu o tym wszystkim piszę skoro tyle informacji jest na forum? A no jest, ale nie w pigułce, a starsze tematy niewygodnie czyta się od końca, a poza tym w znakomitej części z nich - linki już nie działają. Owszem świeższe tematy już nieco więcej światła rzucają na sprawę, ale znowu są zakładane przez prawdziwych wyjadaczy, których podziwiam, ale znowu Oni nieco upraszczają całą relację - co jest poniekąd zrozumiałe. Mam zamiar zbudować ten model, starając się na wszystko zwracać uwagę na każdym etapie i chciałbym, aby ktoś streścił mi kolejność czynności, włączając w to malowanie. Tak wiem, powinno się wykonać dziewiczy (w moim przypadku bardzo dziewiczy) oblot maszyną w zimowym kamuflażu, a potem malować. Jednak wydaje mi się, że przy dwupłatach, łatwiejszy dostęp do malowania, np. płatów jest przed montażem Mogę też pytać w tym wątku o niektóre pojęcia. Czasami też wrzucę zdjęcie, aby ktoś mi pokazał - stąd - dotąd, tniesz, na 5mm i wklejasz... Mam nadzieję, że powyższy wywód spotka się z pozytywnym oddźwiękiem i wskazówkami. Jutro wieczorkiem - o ile pocztex nie zawali - będzie pierwsza sesja. Z góry dzięki za wszelkie informacje, a już na pewno za cierpliwość. Pozdrawiam K.
-
Ano Pilatusa Multiplexa. Już mnie przekonaliście by obrać nieco inny kierunek. Jak wspomniałem wyżej, jakieś super wygibasy samolotami mnie nie interesują. Ot co najwyżej jakiś lot na żyletkę, pętelka, szybkie przeloty, czy coś co nie wymaga pełnego skupienia i jakichś palcołomnych czarów na drągach. Nie mówię nie, ale lubię patrzeć jak model ze swoistego rodzaju gracją posuwa się w przestworzach. A no i zaintrygowały mnie samoloty ESA (wybaczcie jeśli się ich nie klasyfikuje w ten sposó, które mają tu swój kącik i nie wiem czy w tym kierunku nie postawić pierwszych kroków. Dzięki za odzew.
-
Ha ha Dzięki Wojtku. Modele stricte 3D jeszcze do mnie nie przemawiają. Od tego właśnie mam śmiglaki - co by się postresować Jeśli miałbym coś brać z Multiplexa, to Rockstar. Jednak odniosłem - może błędnie - wrażenie, że to już nieco wyższa szkoła jazdy i nie chciałbym się ładować w tego typu model na początku przygody. Poza tym, idzie zima, a swoim Pilatusem raczej w śnieżnych, błotnistych, no generalnie zimowych warunkach nie polatam. A latać zamierzam Mam do niego jeszcze pływaki i ponoć są hardcore'owcy którzy ze śniegu i na śniegu, na pływakach startują i lądują. Jakoś sobie tego nie wyobrażam. Kapotaż przy starcie, kapotaż przy lądowaniu. Choć może w miarę głęboki śnieg minimalizuje ewentualne straty. Ale powracając do Sharka. Mam jeden głos przeciw, jeden za. I dwa głosy na ambitniejsze modele.
-
Hej, przychodzę w pokoju, oraz z innego forum, na którym "young" też od niedawna stawia pierwsze kroki i chciałem dorzucić dwa grosze. Tak, V977 (posiadam) to bardzo fajny malutki modelik. Malutki, ale o wielkim sercu (możliwościach). Nie ma opcji, żeby zbindować go z czymś innym (chyba, że jesteś w stanie przerobić elektronikę ), ale nie widzę przeciwwskazań by kupić go z apką. No, może poza tym, że dochodzi dodatkowy nadajnik. Jednak całość jest opakowana w zgrabnym pudełku, z trzema mniejszymi pudełeczkami i ja go tak przechowuje z worem części zamiennych, pakietami i aparaturą, gdy nie używam. Naprawdę zajmuje niewiele miejsca. Zadam Ci jednak ćwieka. Pojawiła się ciekawa alternatywa, a chyba nawet nieco lepszy mikrus z tej samej "stajni". Nazywa się Hisky Hcp100S i jest sporą konkurencją dla V-ki. Czemu? A no temu, że: - dwa silniczki brushless, - nieco większy - mocniejszy (pakiety 2s bodaj 450) - można go bindować posiadając satelitkę DSMX, więc nie musisz kupować apki Minusy: - Droższe pakiety i tu ponoć jest spore przegięcie - przez swój rozmiar i zadziorność, może wystąpić większe prawdopodobieństwo uszkodzenia. Nie posiadam tego modelu, a powyższe jest od jednego ze znajomych z forum traktującym o helikach, od właściciela. Plus to co można wyczytać w necie. Sam się nad nim zastanawiam, bo testy wypadają obiecująco A poza tym - zapraszam Cię na forum heli-team. Jest szansa, że z czasem pojawi się wątek o Hisky, bo już kilka osób się na niego zapatruje.
-
Nie jest makietą, ale jest nietuzinkowy;) Dobrze, jest jedno wiadro zimnej wody... trochę daje do myślenia, jednak! Nie wiem czy chcę "dalej", czy po prostu: 1. primo - mieć niezobowiązujący, niewielki (zabiorę go wszędzie) model, którego przy pierwszych "lotach", nie uszkodzę bardzo, jak mógłby skończyć Pilatus. 2. nie spieszno mi do konstrukcji, skupiam się na helikach na razie, dopóki mam zacięcie. 3. dolnopłat, średniopłat, czy dwupłat - tak, bardzo tak, ale w następnej kolejności, na razie chcę skupić się na bezstresowym lataniu, a przy okazji nauczyć też kobietę latać - śmigłowcami już wisi Znowu jak pomyślę, to może rzeczywiście wytłuc tego trenerka, a kasę którą miałbym teraz wydać na Sharka, trzymać na odbudowę PC-6. Tylko znowu znając swoją Panią, nie odważy się Pilatusem polecieć.
-
Z racji tego, że regulaminu stała się zadość, a administracja działa błyskawicznie, pozwolę sobie na założenie nowego tematu, bo taką moc zyskałem Ten: http://www.multiplex-rc.de/en/products/categories/products/details/productgroup/rc-accessories/productcategory/elapor-models/product/rr-shark.html?tx_lwshopitems_pi1_action%255=&cHash=81211965940bc5bd262b5a53a7981be1 Model, którego dźwięczna nazwa widnieje w wątku (jakby kto się nie domyślił). Potrzebuję jakichś wskazówek co do tego modelu. Tylko nie w stylu - dobry model dla początkujących, bo ma silnik pchający, dobrej firmy, uniwersalny, bo można założyć różne rzeczy na brzuchu. Ta uniwersalność, oryginalny wygląd, oraz kompaktowość, pchają mnie w jego kierunku. Może ktoś mnie odwiedzie, bo miał przyjemność/nieprzyjemność, styczność z nim i zaproponuje alternatywę. O co się rozchodzi. Latam helikami, krótko, bo krótko, ale już pierwsze plecy za mną i poważny wypasiony model też się trafił, nie licząc dwóch T-rexów 450. - to słowem wstępu, żeby co poniektórzy mieli jakieś odniesienie. Poza tym dużo grałem - zanim sprawiłem sobie "zabawki" i symulator -, gdzie występowały różne "latadła". To drugim słowem. No generalnie mam niezłą wyobraźnię, refleks, i ogólne pojęcie (skromnie ) Kupiłem niedawno a'la makietę - śliczny trenrek z EPP, którego pierwszy lot nie zakończył się jak powinien zakończyć się lot każdego samolotu. Było klejenie i nieprzyjemne uczucie. Poniekąd moja wina, ale też "tłumu", który zawracał mi gitarę przy totalnie dziewiczym locie. Wczoraj odbył się drugi lot. Mimo wiaterku, podobno piękny on był (ten lot, ale samolot też mi się podoba), a lądowanie trochę przydługie ale też eleganckie. Chcę jeszcze jeden . I tyle. Co myślicie o Sharku? Lubię nietuzinkowe samoloty, pseudo-makiety. No i na razie - gotowe. Jak firma da pienionchy i będzie zapas czasu - chciałbym poskładać coś swojego - jednak ten temat jeszcze jest odległy, bo nie mam totalnie pojęcia z czego, jak, za ile, jakie narzędzia, ile miejsca, etc. Się rozpisałem, ale jak kto przebrnie może coś podpowie .
-
Cześć Wam Stało się. Wiedziałem, że długo czekać nie będzie... i jestem szczęśliwym posiadaczem samolotu Zaraz pewnie i drugiego, jeśli przejdzie ogólną akceptację, ale do sedna powitalni: Mam na imię Kamil. Żyję pod Warszaffką, niedaleko Piaseczna. Moje doświadczenie w RC jest bardzo skromne, a nabywam je od lipca, tłukąc helikoptery (Heli-team FTW) . Nie jestem modelarzem, ale nigdy nie jest za późno by się nim stać Kiedyś, gdzieś, ojciec coś kleił, wycinał (nawet chwalił się, że konstruował samolociki w składnicy w Warszawie) i ja też trochę bawiłem się w modelarstwo redukcyjne (chyba tak to się nazywa). Nie będę się już niepotrzebnie rozklejał. Wiedzcie, że jestem względnie normalny. Pozdrawiam i zaraz smaruje następnego posta.