Spinka została oblatana przez Patryka tydzień temu a dzisiaj własnoręcznie przeze mnie . Lata bardzo fajnie, szybko, dobrze reaguje na stery. Waga do lotu mojego mini DLG to ok 140 gr. Mógł być lżejszy ale:
- niepotrzebnie położyłem tkaninę węglową (i to grubą) na końcówce lewego skrzydła: + 2 gr (gruba tkanina, mnóstwo żywicy),
- dla równowagi trzeba było obciążyć prawe skrzydło: +2 gr,
- połamany kadłub i nieumiejętne klejenie: +4 gr
- trochę za duże dźwignie sterów: w sumie ok 1,5 gr z tyłu co daje ok 4 gr z przodu,
- model trzeba było doważyć 15 gr ołowiu na dziobie.
BTW - nie stosuję BEC-a. Patryk namówił mnie na akumulatorki Ni-MH, które w ilości sztuk 4, podobno wymontowanych z aku. 9V, akurat zasilają odbiornik i serwa oraz idealnie mieszczą się w dziobie.
Niestety kadłub strzelił kilka centymetrów z pęknięciem które sam kleiłem. Żeby było ciekawiej to strzelił podczas wyrzutu. Najwidoczniej już wcześniej był uszkodzony w tym miejscu ale nie było tego widać. Jednak udało mi się wykonać ok 30 rzutów dzisiaj i zdecydowanie mi się podobało. Coś czuję, że łapie mnie wirus szybowcowy i... nie zamierzam z nim walczyć .
Życzę Ci Michał żebyś jak najszybciej przygotował model do lotu i się nim pobawił