



-
Postów
26 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
61 ExcellentO Marek G.
- Urodziny 08.04.1977
Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd
Wrocław
-
Imię
Marek
Ostatnie wizyty
-
Cessna 182 2m
Marek G. odpowiedział(a) na Marek G. temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
-
Cessna 182 2m
Marek G. odpowiedział(a) na Marek G. temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Chciałem trzyłopatowe, piętnastocalowe śmigło bo mi się podoba i jest w miarę w skali. Zdecydowałem się na silnik Hacker bo są blisko z Jeti, a takie mam radio. Napisałem do Hackera, że chcę mieć baterię 6S, podałem parametry samolotu i dostałem odpowiedź że: - do śmigła 15x7x3 - wybraliby taki silnik - i ESC Mezon 120 Nie mam pojęcia czy to dobry wybór ale takie są plany. -
Spit cały czas czeka na oblot. W międzyczasie uprzątnąłem swój warsztacik i zrobiło się jakoś pusto i smutno. Trzeba było go czymś zapełnić. Padło na Cessnę od Top Flite. Będzie miała dwa metry i pięć centymetrów rozpiętości i będzie ważyć pięć kilogramów. A raczej tyle powinna, wyjdzie pewnie pięć i pół... Oczywiście będzie miała napęd elektryczny, 'firmowy' kokpit i jako że w instrukcji wspominają o opcjonalnym oświetleniu, to moja Cessna też takie będzie mieć. Na początek statecznik poziomy - żeberka, oklejanie i kształtki na końcówkach. Finalne szlifowanie, zawiasy, pręt z orczykiem i statecznik gotowy.
- 5 odpowiedzi
-
- 10
-
-
Spitfire IX 1,6m TopFlite
Marek G. odpowiedział(a) na Marek G. temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
A to się nawet dobrze składa - jest dodatkowy karabinek. Nie ma co czekać, trzeba kończyć. Wyregulowałem zaworki w pneumatyce tak żeby podwozie sprawnie się wysuwało i chowało. Przykręciłem finalnie śmigło - wcześniej do ważenia było przykręcane byle tylko się trzymało. Przykręciłem też kołpak. Cegła gotowa do lotu. Teraz tylko poczekać do wiosny, znaleźć lotnisko oraz wsparcie. -
Spitfire IX 1,6m TopFlite
Marek G. odpowiedział(a) na Marek G. temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Metoda na ramkę kabiny sprawdzała się nieźle w tylnej części gdzie było płasko. Z przodu gdzie kadłub robił się okrągły ten sposób już nie zadziałał. Nie dokończyłem więc wyklejania do końca. Nie jest jakoś super ale już nie mam do tej owiewki siły. To co wykleiłem to przyciąłem i pomalowałem. Szarpanie się z nią (przyklejanie i odrywanie testowych usztywnień) spowodowało, że odszczypała się w kilku miejscach farba, coś będę musiał z tym jeszcze zrobić ale to później. Przyszedł czas na sprawdzenie która strona jest cięższa - okazało się że lewa. Rurka Pitota została więc zamontowana w prawym skrzydle. Żeby mieć dobry dostęp wybrałem okolicę komory na serwo lotki. W tym miejscu na skrzydle mam namalowane jakieś bordowe kwadraty. Nie mam pojęcia po co one są ale jako że są jednolite i została mi jeszcze zmieszana w tym kolorze farba, to uznałem że tam będzie najłatwiej ją zamontować. Sama rurka została umieszczona w węglowej rurce, która to została umieszczona w kolejnej rurce wklejonej w skrzydło. Do komory serwa trafiła elektronika sensora i została połączona z rurką wężykami. W takim układzie cały samolot jest poprawnie wyważony na boki. Sensor ten był ostatnim elementem do zrobienia w skrzydle więc nie pozostawało nic innego by wszystko ogarnąć i połączyć z gniazdem d-sub. Gniazdo to przedłuża trzy 'serwa' - lotki, klapy i sensor prędkości. Zamontowałem finalnie silnik. Przetestowałem jak montuje się akumulator - całkiem sprawnie - do ogarnięcia są dwa rzepy i dwie wtyczki. W tym momencie wziąłem się za ponowne wyważanie przód-tył, okazało się że wcześniej gdzieś się pomyliłem. Miał być cięższy przód, po montażu całości okazało się że cięższy jest jednak tył. Mam tę ramkę w owiewce kabiny, finalnie zastosowałem trochę cięższe, cyfrowe serwa, może więc to one spowodowały tę różnicę. A może się po prostu walnąłem i zapomniałem zważyć coś co finalnie zostało zamontowane na tyle. Tak czy owak musiałem przesunąć płytkę z elektroniką na przód - wygląda że teraz jest w porządku. Wyważenie jest w porządku ale jest problem z całkowitą masą. Wg instrukcji całość powinna ważyć 4,3 kg. Mi wyszło 4,8. Dodatkowa masa wynika przede wszystkim z chyba niezbyt dobrze dobranego napędu. Wcześniej nie przykładałem do tego większej wagi, a teraz sprawdziłem, że mój silnik, regulator i akumulator jest właśnie mniej więcej o tyle cięższy niż rekomendowany silnik spalinowy. Trochę słabo ale już jest jak jest. Zastanawia mnie jednak to, że prawie cała dodatkowa masa poszła na przód, a mimo to nadal cięższy był tył. Tył na którym nic nie kombinowałem. Być może mógłbym mieć 350 gramowy silnik zamiast 450, na pewno mógłbym zaoszczędzić 300 gramów na akumulatorze który teraz waży 900 gramów (wziąłem taki bo wstępne wyważanie pokazywało że powinienem). Jak mniejszy silnik to może i regulator byłby o te 50 gramów lżejszy. Miałbym wtedy mniej więcej to co producent miał w swoim prototypie. Nijak by to się jednak nie wyważyło. Poza instrukcją mam dodatkową elektronikę ważącą 63 gramy, zabudowane wnęki na koła i ramkę w owiewce kabiny. Wszystko to na pewno poniżej 100 gramów blisko środka masy. Musiałem coś zbyt topornie zrobić na ogonie. Czy mogę mieć nadzieję, że do tych prototypowych 4,3 kg należałoby jeszcze dodać 300 gramów paliwa? Wtedy wszystko by się mniej więcej zgadzało. Czy masę spalinówek podaje się na sucho czy może zalanych pod korek? -
Spitfire IX 1,6m TopFlite
Marek G. odpowiedział(a) na Marek G. temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Została ogarnięta cała instalacja w kadłubie. Zamontowałem włącznik - wcześniej miał być pod osłoną silnika, finalnie trafił do kabiny - będzie bardziej dostępny gdy samolot będzie stał na kołach. Pod osłonę silnika, blisko akumulatora trafił sensor napięcia. Płytka z elektroniką została przykręcona w kadłubie. Dodałem dwa dodatkowe zaczepy i ogarnąłem trytytkami wszystkie kable tak by nie było szans na kontakt z serwami. Jak wcześniej wspominałem połączenie ze skrzydłem będzie przez złącze d-sub9 które jest również zamontowane. Całość instalacji domyka pneumatyka, która będzie połączona ze skrzydłem przy pomocy dwóch szybkozłączek. Szybkozłączki są 'damskie' i 'męskie' i zostały zamontowane na przemian. Jedna mieszana para jest w kadłubie, druga mieszana para w skrzydle - nie będzie można się pomylić przy podłączaniu. Jestem w trakcie kolejnego podejścia do owiewki. 'Technika' którą tu obmyśliłem polega na tym że przykładam kawałek sklejki do kadłuba, odrysowuję ją i potem docinam. Następnie unieruchamiam taki kawałek w kadłubie, smaruję żywicą, nakładam owiewkę i pozwalam by wyschło. Dopasowanie sklejki do owiewki jest takie sobie, raczej mało dokładne ale żywica wypełnia braki. Żeby nie przykleić owiewki do kadłuba stosuję folię, którą znalazłem w kuchni. Proces żmudny i długotrwały bo każdy kolejny element jest dokładany dopiero gdy poprzedni dobrze wyschnie - czyli kolejnego dnia. Przykleiłem tak na razie trzy elementy i wygląda że pomysł może się sprawdzić. Jak wszystko wykleję zacznę wycinać sklejkę tak by została tylko ramka. Coś podobnego zrobiłem w przypadku osłony silnika. Mam nadzieję, że tu zrobię to trochę ładniej. Zobaczymy. -
Spitfire IX 1,6m TopFlite
Marek G. odpowiedział(a) na Marek G. temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Bardzo dziękuję za miłe słowa. Oczywiście nie jest tak, że pierwszy raz chwyciłem za klej i narzędzia. Jakiś tam kontakt z drewnem, aerografem i prostym RC już miałem. Ale tak, samolot RC robię pierwszy raz. Wcześniej były inne, różne rzeczy. Niestety im więcej pracy wkładam w Spita i oglądam filmów z 'crash' w tytule tym bardziej się obawiam czy kiedykolwiek odważę się nim latać. Gdy z nim startowałem nie miałem takich obaw, teraz mam bardzo duże. Sam to pewnie ograniczę się jedynie do kołowania. Na pewno będę chciał podjechać na jakieś lotnisko i skorzystać z pomocy forumowiczów. Najchętniej to chciałbym aby ktoś mnie wyręczył o oblocie... To jest myśl! Jak to zrobić? W rękach, na jakimś wałku czy jakimiś narzędziami? -
Spitfire IX 1,6m TopFlite
Marek G. odpowiedział(a) na Marek G. temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Jako że skorupa jest prawie gotowa (cały czas nie mam ogarniętej kabiny) to zabrałem się za montaż elektroniki. Na początek poszedł regulator, do którego zostało przylutowane gniazdo akumulatora. Pod osłonę silnika została wklejona ramka na gniazdo i regulator został zamontowany. Dodatkowo, by mieć pewność, że kable nie będą dotykać radiatora zostały przypięte trytytką do zrobionego naprędce zaczepu. W skrzydle zostały zamontowane serwa lotek i klap oraz podwozie. Kabelki zostały wyprowadzone w odpowiednim miejscu gdzie będą wpięte w gniazdo sub-9. Zamontowałem serwa cyfrowe które są dla mnie nie lada odkryciem. Wcześniej nie miałem pojęcia, że coś tak niby prostego jak serwo można jakkolwiek programować. Bardzo mi się podoba, że takie rzeczy jak środek i zakresy ruchu można ustawić po stronie modelu a niekoniecznie w nadajniku. Dodatkowo w serwie klap ustawiłem prędkość na 10% - klapy się teraz otwierają powoli i majestatycznie. Bardzo fajne są te cyfrowe serwa. Zamontowałem i ustawiłem również serwa w kadłubie Teraz do kadłuba musi jeszcze trafić odbiornik z resztą elektroniki. Zostały one umieszczone na płytce. Poza odbiornikiem (na dole z lewej) jest jeszcze mikro serwo (na górze z prawej) sterujące pneumatycznym zaworem podwozia (na górze z lewej), czujnik ciśnienia (na środku) w pneumatyce podwozia, moduł GPS (na dole po prawej) i czujnik ciśnienia atmosferycznego (pomiędzy zaworem i odbiornikiem) do wyznaczania wysokości. Poza wspomnianą telemetrią pod maskę silnika trafi również sensorek mierzący napięcia na poszczególnych celach akumulatora. Fabryka zrobiła go jako uniwersalny sensor dla baterii z różną ilością ogniw - maksymalnie sześciu. Zakończony był więc po prostu siedmioma pinami które można było wpiąć w dowolną wtyczkę balansera. Podłączając wtyczkę trzeba oczywiście wiedzieć gdzie jest plus a gdzie minusy. Jako że są to po prostu piny to pasuje w obie strony - można się pomylić. Poza tym takie połączenie nie wyglądało na solidne. Kupiłem więc zwykłe gniazdo balansera, wyciąłem z niego piny, nałożyłem na jakąś luźną (niepodłączoną do akumulatora) wtyczkę i taką wtyczkę z gniazdem nałożyłem na sensor. W takiej pozycji przykleiłem delikatnie gniazdo (a raczej to co z niego zostało - bardziej ramkę) do sensora tak by nie przykleić również wtyczki. Po wyschnięciu kleju delikatnie wyciągnąłem wtyczkę i już bez obaw nalałem żywicy tak by ramka porządnie się trzymała. Teraz połączenie jest solidne i nie da się podłączyć na odwrót. Mam jeszcze jeden sensor - rurkę pitota. Chciałem zrobić ją tak by chociaż trochę przypominała tę z prawdziwego samolotu. Próbowałem, to co wymyśliłem wygląda topornie. Miała być jeszcze oszlifowana, poszpachlowana i pomalowana ale już nie będzie. Będzie zamontowana w krawędzi natarcia, nie będę przy tym nawet zwracał uwagi na to że powinna być w lewym skrzydle. Trafi na tę stronę która będzie lżejsza. Muszę z tym poczekać do samego końca - czyli mam nadzieję już niedługo. Nieudana próba wyglądała tak: Być może ta telemetria okaże się mało sensowna ale spełni na pewno jeden cel. Da mi gwarancję na to, że nie będę miał takiej kraksy po które nie będzie co zbierać... -
Spitfire IX 1,6m TopFlite
Marek G. odpowiedział(a) na Marek G. temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Bardzo dziękuję z miłe słowa. Ostatnio niewiele zostało zrobione - po oznaczeniach zrobiłem linie paneli z jednomilimetrowej (a fragmenty trzymilimetrowej), czarnej tasiemki i pomalowałem całość przeźroczystym matem. Dzięki matowi naklejane oznaczenia już się tak nie świecą i nie wyróżniają i całość wygląda bardziej spójnie. Cały czas mam problem z kabiną. Wklejenie aluminiowej blaszki nie zadziałało jak należy. Wziąłem zbyt cienką, zbyt wiotką blaszkę i owiewki nie da się trwale dopasować. Będę walczył dalej... -
Spitfire IX 1,6m TopFlite
Marek G. odpowiedział(a) na Marek G. temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Wklejone zostały stery. Klapy na prawdziwych zawiasach, reszta na paseczkach zwanych w instrukcji zawiasami CA. Wnętrze klap pozostawiłem niepomalowane ? Oznaczenia z zestawu które pasowały do mojej wersji przykleiłem, brakujące zostały namalowane. Malowanie było tak przyjemne i dało tak dobry efekt, że teraz żałuję, że przykleiłem gotowe naklejki. Nie będę już ich zdzierał ale je również należało namalować. Naklejki z plastikowego zestawu Tamiya w skali 1/32 zostały zeskanowane, przerysowane w Corelu i przeskalowane o 410% i posłużyły do wycięcia na ploterze masek z folii oramask. Biało niebieskie litery i szachownice były malowane w dwóch warstwach i miały dwa zestawy masek. Całość odbyła się ze wsparciem poligrafii Mefisto z Wrocławia - serdecznie wszystkim polecam. Kontakt, wsparcie i przede wszystkim finalny efekt bardzo zadawalające. Aktualny stan prezentuje się następująco. W kabinę chyba faktycznie wkleję jakąś elastyczną blaszkę. Pewnie nie aluminiową bo poza głównym celem jakim jest uformowanie owiewki to jeszcze warto by reagowała z magnesami. Poza tym amelinium nie pomaluję... Obok owiewki kolejnym etapem będą jakieś linie paneli i może jakiś weather. -
Spitfire IX 1,6m TopFlite
Marek G. odpowiedział(a) na Marek G. temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Chciałem zrobić taką ramkę a nawet więcej - całą konstrukcję łącznie z 'wręgami' ale szybko na tym poległem. Próbowałem to zrobić ze sklejki. A może zamiast sklejki by wkleić drut? -
Spitfire IX 1,6m TopFlite
Marek G. odpowiedział(a) na Marek G. temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Przyszedł w końcu czas na malowanie. Na początek niebieski. Na zdjęciach wyszedł bardzo jaskrawy, w rzeczywistości jest intensywny ale nie aż tak. Potem maskowanie i najpierw kolor piaskowy potem brązowy. Kabina niestety nie pasuje jak powinna... Kolejny etap to naklejki dołączone do zestawu. Najpierw jednak muszę ogarnąć kolejną katastrofę. Jak widać malowanie i maskowanie folii oracover to nie był dobry pomysł. W pozostałych miejscach zero problemu, na folii dramat. Specjalnie wybrałem mat ale widać to za mało. Może powinienem ją bardziej zmatowić papierem ściernym przed położeniem? Gdybym chociaż użył srebrnej folii zamiast białej to może nawet miałoby jakiś urok. -
Spitfire IX 1,6m TopFlite
Marek G. odpowiedział(a) na Marek G. temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Kadłub został finalnie przygotowany do malowania. W pierwszej kolejności zabrałem się za kokpit. Zrobione wnętrze. Nie mam pojęcia do dalej z pasami. Gotowy zestaw nie miał żadnych zapięć czy chociażby imitacji - ot kawałek czarnej gumki. Pasy mają być wkomponowane w pilota i przypięte lub przyklejone. Na razie sobie po prostu dyndają. Do tego momentu nie zastanawiałem się nad pilotem. Prawdę mówiąc nie przepadam za figurkami. Zawsze bardziej podobały mi się gołe maszyny. Czy to w formie zaparkowanej czy nawet jeszcze lepiej w formie serwisowej - z bebechami na wierzchu. Ten model jednak nie jest po to by stać tylko uczestniczyć w akcji no i pilot pewnie by się przydał. Tym bardziej, że wygląda na to, że będę potrzebował 60 gramów balastu w okolicach kabiny. Aby móc podjąć później decyzję odnośnie pilota postanowiłem zrobić kabinę otwieraną. Przez moment chciałem by otwierana była tylko środkowa część. Szybko jednak uznałem, że to mi się raczej nie uda. Będzie więc mocowana na magnesy i ściągana w całości. Wkleiłem sześć par malutkich magnesów w owiewkę i kadłub. Kolejnym etapem miało być obrysowanie owiewki i zamaskowanie kadłuba tak by wewnątrz kabiny pozostawić wąski margines zielonego koloru. Niestety owiewka nie pasuje jak należy. Gdy była jeszcze przeźroczysta wydawało mi się, że szczeliny są niewielkie, teraz widać, że są bardzo duże. Słabo to wygląda, może jednak będzie trzeba owiewkę przykleić... -
Spitfire IX 1,6m TopFlite
Marek G. odpowiedział(a) na Marek G. temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Zrobione mocowanie baterii. Przycięta została również owiewka kabiny i ruszyły przygotowania kadłuba do malowania. -
Spitfire IX 1,6m TopFlite
Marek G. odpowiedział(a) na Marek G. temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Poczytałem różne fora i faktycznie idea by zasilanie szło jedną parą pinów jest dosyć popularna. Szczególnie poważnie podeszli do tego twórcy takich złącz. Na woltaż pokaźne piny, na sygnały już mniejsze. Cena iście modelarska - stówka za parkę. Może i bym się zastanawiał gdyby nie to że d-suby już mam. A więc: - zrobiłem ramki do d-subów - wkleiłem złącze z ramką w kadłub stycznie do krzywizny skrzydła - po wyschnięciu podłączyłem drugą część złącza z ramką - posmarowałem drugą ramkę żywicą - przykręciłem skrzydło - całość ustawiłem tak by żywica nie spływała w nieodpowiednie miejsca i pozwoliłem wyschnąć, nie dałem żywicy dużo, tylko tyle aby ramka została złapana w odpowiednim miejscu Po wyschnięciu odkręciłem śruby trzymające skrzydło, staram się je wyciągnąć, a ono ani drgnie. Super, myślę, gdzieś nie dochowałem żywicowej higieny i jednak się przykleiło. No to się siłuję, delikatnie podważam - w końcu puściło. Patrzę - wszystko czyste, żadnego śladu po zbędnym kleju. No to próbuję je znowu zamontować a tu się okazuje, że złącza nie trafiają w siebie o dobre kilka milimetrów - może dwa, może trzy. Naciągam, dociskam - nie ma szans. W końcu odpadła ramka w skrzydle (mało żywicy). Porażka na całego. Trochę mi zapał opadł ale mimo wszystko (zgodnie z planem) polutowałem sobie kabelki. Mam te dziewięć pinów, i tak za dużo, nie było co oszczędzać ich na współdzielenie zasilania - wlutowałem trzy przedłużacze. Może trzeci się przyda. Przyszedł czas na poprawę ramek. Jak już w skrzydle jednej nie było i nie miało co przeszkadzać, zrobiłem krok w tył i spokojnie popatrzyłem jak wystające z kadłuba gniazdo chowa się w skrzydle - wcale nie prostopadle do stycznej skrzydła. Profil skrzydła nie ma tu żadnego znaczenia. Tym razem wziąłem linijkę, przyłożyłem jeden koniec do wręgi kadłuba tam gdzie wchodzą kołki od skrzydła i ona mi wyznaczyła płaszczyznę na jakiej ma się znaleźć ramka. Oczywistość! Zmieniłem więc położenie ramki w kadłubie i powtórzyłem całą operację. Tym razem wszystko pasowało gładko. Dodałem na koniec jeszcze trochę żywicy w miejsca, które wyglądały słabo i chyba jest dobrze. Zmieniłem jeszcze położenie wentyla od pneumatyki. Poprzednie zabierało za dużo miejsca i utrudniałoby podłączanie baterii. Do regulatora nie mam jeszcze wlutowanego konektora do baterii. Chyba wlutuję i przykręcę do jakiegoś uchwytu coś takiego.