Cześć!
Za pisane tego wpisu, zabieram się jakiś tydzień, albo dwa ;).
Może kilka słow na mój temat;
Z lotnictwem, w zasadzie byłem związany od dziecka, ze względów rodzinnych.
Niestety wyszło tak, że temat umarł gdzieś po drodze tutaj nie będę rozpisywać dlaczego i po nastu natach (to chyba nawet dziesiąt będzie), chcę zająć się tematem i latania jak modelarstwem :).
Stało się tak, że od jednego z braci dostałem w spadku nieco skatowanego Funcuba od Multiplexa ...
Zakupiłem też super awesome aparaturę Radiolink AT10 II ... <- to sarkazm z tym awesome ;), ale o tym później.
Ogólnie sam w sobie model powiedzmy idioto odporny, nie licząc podwozia które składa się jak papier ... nie policzę nawet ilości połamanych śmigieł. Do tego w tamtym czasie, czyli ok. pół roku temu,
nie miałem dostępu do jakieś sensownego lądowiska, czyli np. te które jest w Aeroklubie Poznańskim.
Model po przygodzie poszedł na zapałki i pozostały po nim jedynie serwa i silnik.
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;p.
Przywiozłem nieco więcej trupów z piwnicy brata (on z tym nic nie robił) i w moje ręce trafiło kilka "zabawek";
Na foto poniżej jest Ultimate AMR z Precision Aerobatics (nigdy nie latał) uszkodzone folie i niektóre częsci z balsy.
Postanowiłem naprawić uszkodzenia w Ultimacie i obecnie ma nowe folie i prace nad nim trwają
Poniżej foto ze stanu obecnego:
To czas na kolejną dostawę
Tym razem drugi brat, ale podrzucił kolejne trupy.
Na foto powyżej 3 szybowce.
1. Epsilon 3.5m - ze skrzydłami konstrukcyjnymi i prawdopodobnie uszkodzonym centropłatem - w chwili obecnej chyba polata jest prawie gotowy do lotu.
2. Pomarańczowe coś, nie mam pojęcia jak się nazywa. Ma 4m.
3. To art-hobby Evolution 2.5m
O ile 1 i 2 siedzą nadal na strychu, to Evolution polatał trochę czasu. Niestety chcąc zrobić nieco szapanu przy drzewach .. zabrakło 10-20cm i Evo niestety spotkał się z ziemią ... a tak pięknie latał.
Poniżej foto z Evolition(12 lat ma ten szybowec, a raczej miał) i Phoenixem, który był moim pierwszym szybowcem.
W tym porównianiu o ile rozpiętość podobna i waga 1.5(phoenix) i 1.2(evolution), to phoenix latał jak cegła ... ps. wyważony był dobrze.
Niestety przez moją głupotę Evolution skończył źle.
Boli boli bardzo...
Ogólnie mogłem zamówić skrzydła kabinkę i coś z tym zrobić...
Jednak decyzja była taka, że skoro on tak dobrze lata, to postaram się zdobyć taki sam.
I jest ... okazuje się, że Art-Hobby nadal produkuje ten szybowiec, tylko w nieco zmodyfikowanej/odswieżonej wersji.
Prace obecnie trwają nad Evolution.
Obecnie dostał lakier na kadłub i zostały "zniknięte" łącznia laminatu.
Skrzydła czekają na lakier i jak dobrze pójdzie, to w sierpniu będzie już latać
Po drodze pojawił się jeszcze Epsilon XL3 - 4m, który mnie jakoś osobiście nie zachwycił, ale to temat na inny post
Tutaj on
ps. tak, po radiolinku nie ma już śladu, obecnie jest JETI DS12
A cofając się do początku, zanim te wszystkie szybowce pojawiły się to kupiłem jeszcze Pelikan Swift 2m w wersji ARF...
który wg mnie wyglądał dość kiepsko w obecnych foliach i wygląda tak:
Było: (fabryczne foto)
Jest:
0
Z kadłuba zostały usnięte łączenia laminatu, został polakierowany, przy mocowaniu stecznika pojawiły się laminatowe podkładki, tak aby zlikwidować szczeliny przy łączeniu steczników z ogonem.
I to tyle słowem wstępu
Prace nad powyższymi trwają i w najbliższej chwili być może pojawi się Toxic w wersji z motorem i bez (Kolega Rafał zrobił bardzo dobrą reklamę, a ja potrzebuję czegoś uniwersalnego)
Pozdrowienia!
Paweł