darek_op

Normalnie zakochałem się w ZAGIm lata rewelacyjnie, nie ma kłopotów ze startem, wspaniale szybuje i jest całkowicie przewidywalny jak na moje umiejetności to rewelacyjny samolot :mrgreen: Każde lądowanie udane, latanie z elementami "akrobacji", powolne przeloty na niewielkiej wyskości i troszkę dużej prędkości, jak na moje umiejętności pilota to naprawdę rewelacja. ( Model godny polecenia nawet dla takich początkujących jak ja :rotfl:

Dorobiłem nadbudówkę osłaniającą bebechy Zdecydowanie lepiej wygląda, to i lepiej bedzie latał :mrgreen: podobno ładne modele lataja lepiej (

Trzeba tylko pilnować, aby drut był dość mocno naciągnięty. U mnie na początku zmarnowałem trochę materiału, ponieważ od "mojej" strony drut juz skończył wycinanie natomiast na drugim szablonie dopiero dochodził do spływu Temperatura drutu tez jest bardzo ważna, mnie najlepiej się cięło jak styropian lekko dymił podczas wycinania. Pamiętaj też o bardzo dokładnym wyszlifowaniu krawedzi szablonów, każdy nawet mały zadzior będzie powodował zatrzymywanie drutu i wypalanie styropianu :jupi:

Mocowanie drutu należy dobrac doświadczalnie. Tak jak zanzaczyłem czerwonymi liniami, musisz przymierzyc drut , żeby zaczął ciąć od obydwu spływów, a po przesunięciu do natarcia musi skończyć jednocześnie obydwa . Tniemy bez ramki , naciągając drut ręką. ja wycinałem najpierw jedna strone potem przewacałem i druga strona. Na wolny koniec drutu przyczep jakis kawałek listewki, łatwiej się wtedy naciąga drut bo nie wcina się w dłoń :rotfl:

Szablony są oczywiście z obydwu stron rdzenia. Drut musi miec jakies prowadzenie, należy tylko pamiętać , że drut powinen być zamocowany na wysokości cięciwy tego mniejszego profilu.

Skończyłem ( Miałem jeszcze zrobić kabinkę oslaniającą elektronike, zrobiłem nawet szablon do obkurczania butelki, ale ....... :mrgreen: okazało się , zę trudno będzie znaleźć taką długą butelkę :shock: Tak wygląda na teraz moje skrzydełko, a waży 589g Elektroniczna wyważarka stwierdziła prawidłowe wyważenie Teraz pozostaje mieć nadzieję, że poleci

Naprawde fajny :rotfl: tylko zdjecie troche niewyraźne ;D

Spróbuj delte w 120minut lub jakieś skrzydełko np. TZAGI. Troszkę inne latanie ,ale naprawdę daje duzo frajdy :rotfl:

Piotr jak czytam Twoje boje z deltą to przypomna mi się moja historia ze skrzydełkiem opisanym w tym wątku. Początki były jak widzisz pocieszne co ja się za nim nałaziłem po pobliskich polach :rotfl: , ale w końcu zaczęło latać i to całkiem nieżle, oczywiście jak na moje możłiwośći. To był mój pierwszy "samolot" którym udało mi się troszkę polatać i kilkakrotnie wylądować we właściwej pozycji ;D ;D Potwierdziło się to co wielokrotnie czytałem, że depron (podkład pod panele ) oklejony taśmą klejąca jest nie do zabicia. Moje skrzydełko przeszło na zasłużony odpoczynek

ZAGI się powolutku buduje Jak na razie jest już sporo zrobione, ale pozostaje jeszcze rozłożenie wyposażenia, wycięcie miejsc na nie i oklejenie taśmą z dwóch stron. Tak wygląda na dzień dzisiejszy. Wzmocnienie listwą 5x5 od spodniej strony Winglety i lotki tymczasowo przyczepione taśma do sesji zdjęciowej Troche już wygląda jak ZAGI :rotfl:

Spróbuj wyszukać na karcie pliki . Wpisz w okienko wyszukaj *.avi (jeżli są nagrane w takim formacie) ,a jako lokalizacje wyszukiwania kartę podłączoną do komputtera Miałem kiedys podobny problem i tylko w ten sposób udało się pokopiować pliki.

Ponieważ miałem wiele pytań na PW o wycinanie skrzydełek spróbuje na nie zbiorczo odpowiedzieć Tak jak pisałem wcześniej, potrzebny będzie zasilacz i drut oporowy. Do tego niezbędny będzie odpowiednio duży stół, ponieważ nie dysponuje takim musiałem sobie go trochę przedłużyć :mrgreen: Następnie do boków styropianu za pomocą taśmy dwustronnej przyklejamy szablony. Ja wycinałem ze sklejki, ale trzeba bardzo dokładnie wyszlifować krawędzie. Każdy "zadzior" będzie powodował zatrzymywanie się drutu czerwona linia jest cięciwą profilu i jest ona odniesieniem do drugiego profilu umieszczonego po przeciwległym boku. Tu należy też pamietać o zwichrzeniu Wysokość tel linii od dołu jest jednocześnie wysokością na której jest umocowany drut. Na spływie przykleiłem wykałaczkę, która ułatwia trafienie drutem w początek profilu podczas rozpoczynania wycinania :mrgreen: Natępnym etapem jest odpowiednie ułożenie odpowiednio przyciętego kawałka styropianu :mrgreen: należy go ułożyć tak jak na rysynku poniżej. Strzałką zanaczyłem miejsce mocowania drutu. Czerwone linie to skrajne położenia drutu i one wyznaczają właściwe ułożenie styropianu. Po przyciśnieciu czymś naprawdę cężkim styropianu możemy włączyć zasilanie i po nagrzaniu drutu rozpocząć wycinanie zaczynając od spływu. Temperaturę drutu trzeba dobrać doświadczalnie, ja zauważyłem, że najlepsza temperatura to taka kiedy podczas cięcia styropian leciutko dymi :mrgreen: (oczywiście bez przesady) . Drut prowadzimy jednostajnym ruchem, dość mocno go naciągając. I w ten prosty sposób mamy wycięte skrzydełka :mrgreen:

Czy mi sie wydaje , czy stateczniki i stery są z depronu 3mm :shock: jeżeli tak to wydaje mi się że będą za wiotkie

Profil ZAGI-12, a wyposażenie takie jakie mam wolne na chwilę obecną Pakiet LiFe 3S1P zlutowany na płasko, dzwoneczek TowerPro, jakies śmigiełko 8x4 i powinno latać :rotfl:

Zabrałem sie za budowę skrzydełka od podstaw Tak wygląda mój zasilacz do ramki oraz ramka do wycinania A tu juz przygotowane do wycinania profilu kawałki odpowiednio przyciętego styropianu. Tak naprawde wycinanie jest dziecinnie proste. Najważniejsze to dobrze naciągnięty drut i równomierne przesuwanie drutu bez zatrzymywania. Całe skrzydełko (dwie połowki) o rozpiętości 120 cm da się wyciąć z jednego kawałka styropianu. W sumie to trochę żałuję bo można było zrobić spokojnie 140 cm :mrgreen: I mam pierwsze wycięte skrzydełko( Co prawda zmarnowałem trochę materiału, ale cóż nauka wymaga poświęceń. To na zdęciu ma 120 cm rozpiętości, ale następne jakie będe wycinał zrobie o 20cm większe. Trzeba mu tylko obciąć postrzępioną krawędz spływu Połówki pasują do siebie idealnie

Może problem tkwi w złej kalibracji drążka gazu :shock: Spróbuj zrobić tak: Gaz w nadajniku na maximum Włączamy odbiornik 2 x pip drążek na minimum 1x pip I powinno pomóc ;D Przynajmniej u mnie pomogło

Lucasto bardzo ładna robota Z tym przyklejaniem planów do depronu to ci sie udało :rotfl: dobrze, że nie przykleiłeś na żywicę :mrgreen: . Takich błędów popełnisz jescze dziesiątki, ale na każdym się człowiek czegoś uczy. Ja też popełniłem wiele "głupich" błędów, ale taki urok naszego hobby. Najważniejsza jest dobra zabawa i przyjemność patrzenia jak nasz model rośnie, a potem jak się pięknie rozbija ;D czego Ci oczywiście nie życzę Mam jedną uwagę. Koniecznie skróć ośkę silnika do minimum, tak aby zamocować z minimalnym zapasem na niej tylko propsaver . Uratuje cię to przynajmnie w dużym stopniu przed wygięciem osi silnika w przypadku niezbyt udanego lądowania. Proponuję tylko abyś wymontował oś z silnika i dopiero ją obcinał ponieważ opiłki które będą powstawały w czasie cięcia bardzo lubią się przyczepiać do magnesów w siniku co może doprowadzić do jego uszkodzenia. Pomimo tych zabiegów i tak zamów sobie przy najbliższych zakupach zapasową ośkę do silnika ;D koszt paru złotych,a w przypadku awarii można ją wymienić szybko nawet na lotnisku. Kibicuję i życzę szybkiego wzbicia w powietrze ;D

dzisiaj coś mnie podkusiło i zmierzyłem długości anteny w swoich odbiornikach. Wyniki mnie zaskoczyły :shock: Graupner R700 - 117 cm ESky ER635A - 74 cm Obydwa odbiorniki kupiłem używane razem z aparaturą i nigdy nie zastanawiałem się nad długością anten Przejrzałem wątki dotyczące długości anten i doczytałem , że powinna mieć około 103cm z tym że wszyscy pisza o długości dokładnie 100cm w R700 i taką też długość mają anteny zapasowe do nich. O esky nic nie znalazłem, :?: Graupner lata w totku i faktycznie czasami mam wrażenie że przestaje reagować więc bezwzględnie chyba trzeba ją skrócić. Natomiast drugi odbiornik czyli esky lata w skrzydełku i chyba jest wszystko w miarę ok. Czy ją wydłużać. :?:

FMS

Z tego co pamietam w wersji DEMO nie da sie podłączyć żadnej aparatury

Pomaluj jeszcze raz cały model wikolem rozrobionym z woda. Pokryj go cienka , ale równomierna warstwą. Po wyschnięciu przeszlifuj całośc papierem o gradacji około 500 tak żeby nie doszorowac ;D się do depronu. Dzięki temu bedziesz miał bardzo gładka i równą powierzchnię. Pierwszą warstwe lakieru połóż bardzo cieniutką, taką mgiełka. Po przeschnięciu pokryj następna warstwą, az do uzyskania właściwego wyglądu.

Jeżeli masz tak jak napisąłeś model pokryty papierem na wikol to lakier nie bedzie miał kontaktu z depronem Możesz spokojnie malować :mrgreen:

Pierwsza jest z kartą pamięci a druga jej nie posiada. Poszukaj lepszej oferty, u tego sprzedawcy wszystko jest tanie :evil: tylko przesyla pocztowa priorytetowa kosztuje jedynie 30zł :crazy:

Tutaj masz skarbnicę wiedzy na temat przerabiania silniczków.

Ja zbudowałem TAKIE i moge potwierdzić , że lata :rotfl: