Skocz do zawartości

wessel

Modelarz
  • Postów

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

Kontakt

  • WWW
    www.astrofun.pl

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Warszawa Wesoła
  • Zainteresowania
    Astrofotografia, modelarstwo rc i redukcyjne
  • Imię
    Maciej

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Dobra wyjaśniło się. Po prostu określenie "żyroskop" do tego rodzaju urządzeń jest nieporozumieniem. Ten "żyroskop" nie ma żadnej płaszczyzny/położenia odniesienia ani w pierwszym momencie włączenia ani w żadnym innym. Po prostu wyłącznie reaguje na zmiany położenia modelu czasie lotu i im przeciwdziała. Położenie w jakim jest włączany ( wbrew instrukcji) nie ma znaczenia.
  2. W pokrowcu na nadajnik pod gąbką
  3. Takie pytanko - żyro chce się kalibrować przy każdej zmianie baterii, no ale czy to tak musi być? Mam baterię wkładaną od spodu modelu i za każdym razem to jest niezła gimnastyka. Jak sobie z tym poradzić? Proszę o ewentualny kontakt w tej sprawie na priva
  4. No i o mi chodziło. Wiesz Adam ja jestem z analogowego pokolenia , kiedy aparatury budowało się samodzielnie i choć całe życie pracowałem w cyfrze to jednak współczesne nadajniki modelarskie nieco się różnią od topowych w '78 roku aparatur Graupnera Dziękuje za odpowiedź, w zasadzie to wystarcza ale moja dociekliwa natura każe mi zapytać o detal: czy to jest tak że każdy odbiornik posiada unikalny numer ( taki MAC adres) i nadajnik pamięta to połączenie? Przy okazji: moja rodzinka pochodzi z Grodziska Mieszkaliśmy na Harcerskiej
  5. Czy jeśli mam kilka modeli ( w niedalekiej perspektywie) i w każdym z nich zabudowany odbiornik to za każdym razem przechodząc do zabawy innym modelem czeka mnie bindowanie systemu? Pytanie o tyle ważne, że bindowanie wymaga dostępu do złączy odbiornika a to nie zawsze jest takie proste.
  6. Mały apdejcik dotyczący pola w Duchnowie ( a właściwie pomiędzy Duchnowem a Kąckiem). Właśnie wracam po kilku lotach ... wjazd pod lasem jest zamknięty łańcuchem i wjechać można tylko pierwszym zjazdem za mostkiem ( uwaga- wysoki próg!!!) . No ale w sumie dobrze że przyjechałem o dziewiątej rano bo od 10 zaczęli się zjeżdżać hodowcy psów na szkolenie czworonogów. W rozmowie okazało się że to jakaś tygodniowa szkółka i że oni widzieli w tygodniu pod lasem latające paralotnie. Modelarzy nie widzieli. Łąka jest tylko częściowo wystrzyżona, takie pasy . Byłem tam ponad godzinę i nie zauważyłem żadnego zainteresowania ze strony lokalsów. Czy ktoś był ostatnio na lądowisku Chobot? To nawet bliżej mnie jak Duchnów.
  7. Ano tak, kiedyś zajmowałem się modelarstwem RC na serio ale było to w czasach kiedy funkcjonowało lotnisko Gocław w Warszawie - kupę lat temu. Modelarstwa uczył mnie Władek Niestój, Irek Segała, razem ze mną zaczynał Wiesio Piotrowski. Inne czasy, inne modele inna technika. Potem życie skierowało moje działania w innym kierunki, inne hobby bardziej mnie zajęło. Ale... teraz chcę wrócić rekreacyjnie.. zobaczymy czy się uda!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.