



-
Postów
320 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez modrzej
-
W ostatniej wersji 0.70 a tutaj jest plik.. http://w989.wrzuta.pl/plik/4O8F4w7bfC0/motylek Edit: Wrzuciłem na stronkę konfigurację. http://www.rc-fan.pl/config_details.php?id=6 A co do zegarka... fajnie by było widzieć, która jest godzina... a co do pamięci to mam wlutowaną ATm128 więc mam drugie tyle... Grunt, żeby rozwiązać problem z tym trymerem wysokości, bo nie mogę modelu dokładnie trymować w powietrzu. A no i zauważyłem, że czasami w niektórych miejscach potrafi być błędnie coś wyświetlane (zdarzenie raczej losowe) czy to normalne?
-
Powoli zaczynam ogarniać tą aparaturę... Chociaż jest jeszcze wiele do rozgryzienia... nie mogę np. rozgryźć, dlaczego jeżeli zejdę trymerem wysokości chociaż o jeden krok poniżej centrum to włącza mi się gaz na maxa i wysokość skacze do góry i obie lotki ustawiają się w pozycji jak do hamulców... Tak sobie też pomyślałem... nie dało by się dorzucić obsługi zegara czasu rzeczywistego? tylko trochę lipa by była z zasilaniem do podtrzymywania... ale w obudowie jest pełno miejsca na dodatkową płytkę a wielkie to to by nie było...
-
Ok, jest częściowy sukces. Wrzucenie na SCK rezystora 2K podniosło napięcie do 2.5V. Dorzuciłem również równolegle rezystor 5K na linię MOSI co też podniosło napięcie do 2.5V. Można już normalnie przechodzić po menu, ale nadal nie ma komunikacji z kartą, na każdym ustawieniu dzielnika prędkości. Po podlutowaniu karty napięcie na MISO spadlo do 3.8V. Kombinować dalej do uzyskania tych 3V na liniach czy w czym innym może tkwić problem ?
-
mały? problem z silnikiem turningy 2217
modrzej odpowiedział(a) na Łukasz K. temat w Silniki elektryczne
mam rozumieć, że dzwonek obraca się, a oś nie? poza tym skoro "robaczki" się wkręcają to powinny ją trzymać tylko ustaw wcześniej dobrze ośkę, tak, żeby ten frez był idealnie pod robaczkiem. -
MISO = 4.78V MOSI = 2.2V SCK = 2V CS = 3V Czyli by wychodziło, że poziomy są w zasadzie ok... chociaż bardzo na granicy...
-
Rezystory są ok, klawiatura bez czytnika działa prawidłowo. No i przede wszystkim, on jest bezpośrednio podlutowany pod atmege. Rezystory te przewlekane są wlutowane zamiast tych 200ohm smd (może gdyby leżały było by to lepiej widoczne).
-
MISO i MOSI są dobrze podłączone. Wrzucam foty bo już naprawdę nie wiem o co chodzi... Uprzedzając pytanie o rezystory... wlutowałem je zamiast SMD bo łatwiej jest się do nich podlutować kilkukrotnie... Nie ukrywam też, że zerwały mi się już ścieżki (badziew nie laminat) albo po prostu lutownica mi przegrzewa (badziew nie lutownica). Programowanie z podłączonym czytnikiem przebiega bez problemu.
-
kartę wyciągnąłem, posprawdzałem też wszystkie linie i poprawia się dopiero jak pozostanie podlutowany tylko CS... zwarć nigdzie nie ma, przelutowałem jeszcze raz całą płytkę... Tak więc zwarcia wykluczyłem już na samym wstępie. Dlatego urodziło się pytanie o ten stabilizator Edit: Zrobiłem adapter prymitywa, czyli z elementów przewlekanych i na płytce uniwersalnej i nadal dzieje się to samo... Nie ważne który przycisk nawigacyjny nacisnę pokazuje się ekran główny i chwilę później przerzuca do menu... oba układy mają różne stabilizatory. Nie mam już bladego pojęcia o co chodzi...
-
Wyskrobałem sobie śliczną płyteczkę do karty, ale coś nie śmiga... po włączeniu nadajnika pokazuje się główny ekran po czym samoczynnie wchodzi w menu i tak tam wisi... kiedy chcę przejść po menu, pojawia się ponownie główny ekran i wchodzi w menu i tak w koło macieju... Czy to może być wina karty? sprawdziłem kilka razy czy nie rypnąłem się w druku ale wszystko jest ok, nie ma zwarć itd... no same problemy Edit: Ok doczytałem, że to może być wina stabilizatora... jaki jest zamontowany w Waszych czytnikach?
-
Nie trzeba zmieniać bibliotek procka? Wydawało mi się, że trzeba dokonać tej zmiany nawet jeżeli procki różnią się tylko wielkością pamięci.. No to jak nie uda mi się obudzić tej atmegi co w niej siedzi to będzie wymiana... Edit: Po podłączeniu generatora pod XTAL1 procek wstał... wszystko ładnie się zaprogramowało... teraz trzeba ogarnąć ten ogrom... no i dorobić czytnik kart.
-
Nie mam generatora który można by wpiąć zamiast kwarcu i może by wstała... Lipa... nie mówię, że go upaliłem tylko uśmierciłem w każdy inny sposób... Ciężko stwierdzić... Jeszcze pokombinuję... a jak się zdenerwuję to zmienię procka... Istnieje możliwość, żeby przekompilować wsad pod ATm128? W sumie to dosłownie chwila roboty w WinAVR...
-
No właśnie nawet sygnatury nie może nawet sczytać... fusebity są takie jakie były nic nie zmieniałem. Komunikacji brak, połączenia są ok.
-
kurde... wyciągnąłem przez przypadek wtyczkę programatora z gniazda i przerwało mi programowanie... teraz nie widzi w ogóle atmegi... martwa? Trochę dziwne bo jak kiedyś wywalało mi programowanie ATm8 w połowie to później mogłem powtórzyć programowanie bez problemu...
-
A czy ja mówię, że ten programator nie działa? Działa i to bardzo dobrze (kilka procków już nim zaprogramowałem) tylko z tym ma jakieś dziwne opory...
-
Układ zasilam z programatora, używam FT232R (programator USB na płytce uruchomieniowej EvB). Ogólnie mam już komunikację z AVRdude ale jest ona strasznie "losowa". Tzn raz zczyta fusebity, raz wywali błąd, a to znowu zczyta fusy ale za każdym razem inne. Po paru próbach udało mi się zrobić backup, teraz mozolnie próbuję go zaprogramować (próbowałem już baudrate 2400, 4800, 9600). Strasznie to idzie, jak krew z nosa... Mało tego, ta nakładka na avrdude działające z tym programatorem się zawiesza (taki jej urok) i nie wiem jaki jest postęp programowania... trzeba w końcu zainwestować w mkAVRcalculator, tamto przynajmniej działa jak trzeba... Edit: Najlepiej działa przy baudrate 2400, ale jak mi znowu wywali błąd przy wgraniu połowy wsadu to się lekko zdenerwuję Edit: Coś wygooglowałem, żeby zmienić czasy opóźnień na porcie COM i już w miarę rozsądnie działa...
-
Nie czytałem PDF'a rzuciłem tylko okiem na rozkład pinów w pdf'ie i z przyzwyczajenia do niższych modeli tak mi wyszło... Mea Culpa... Kondensator z resetu zdejmowałem, też kicha... Teraz jak tak patrzę to faktycznie SCK jest wyprowadzone na padzie... nie wiem jak ja na to wczoraj patrzyłem Fusebitów nie ruszam... w ten sposób tylko sprawdzam, czy jest w ogóle komunikacja programatora z prockiem...
-
Już znalazłem... Na podstawie tego właśnie schematu wystrugałem coś pod MicroSD. Jak wytrawię płytkę i polutuję to się przekonam czy będzie działało Chociaż nie widzę przeszkód dlaczego miało by coś nie śmigać... EDIT: Zapytam o jeszcze jedną rzecz... jakim cudem w ogóle działa Wam programowanie skoro wyprowadzenia MOSI, MISO i SCK są zupełnie inne z instrukcją lutowania? Wg. PDF'a od ATM64 lutujecie się do TX, RX i MOSI... Nawet pomiar omomierzem pokazuje, że nie ma połączenia między tymi padami a pinami procka... Co swoją drogą nadal nie zmienia faktu, że nie mogę sczytać nawet fusebitów z atmegi EDIT: W tym momencie już całkowicie zgłupiałem... jak to możliwe, że ta atmega w turnigy ma inny rozkład pinów od tej z pdf-a atmelowskiego? No i problem z odczytem procka przez programator nadal nierozwiązany... Kombinowałem już na wszelkie sposoby chyba... Edit: No i dupa zbita... w piątek pojadę do domu to spróbuję na innym programatorze... nie mam bladego pojęcia o co kaman... pozdejmowałem nawet rezystory, żeby odseparować obecność switchy i kicha totalna...
-
A że tak zapytam... w którym dokładnie miejscu? Nie rzuca mi się w oczy nic na temat slotu... Albo naprawdę już baaardzo ślepy jestem
-
Ha... mam już aparaturę, teraz pozostaje tylko dorobić złącze programowania... I tutaj moje pytanie... czy są jeszcze dostępne gotowe sloty na karty SD? Przyznam szczerze, że nie chce mi się tego robić ;P EDIT: Rozrysowałem schemat pod złącze kart MicroSD jednak wolę, żeby ktoś jeszcze skontrolował czy jest poprawny... https://picasaweb.google.com/lh/photo/IjLtL9DUh9pmOzLFwx3rOQ?feat=directlink
-
Tak.. powinny
-
4.8V to wartość nominalna pakietów Ni-Mh 4-ro celowych i to jest napięcie które powinno się utrzymywać przez jakiś tam czas. Po naładowaniu takiego pakietu masz ~6V które dajmy na to po godzinie (albo krócej) spadnie do 4.8-5V i będzie się utrzymywało na tym poziomie przez kolejne 3-4h w zależności od tego jak bardzo będziesz machał serwami. Ogólnie rzecz biorąc odbiornik i serwa powinien działać również przy zasilaniu 3.7V (1S li-pol) ale takie rozwiązania stosuje się w małych szybowcach DLG/HLG typu Bonsai lub Bug (możliwe, że w tych większych również, ale jest już to ryzyko).
-
Serdeczne dzięki w imieniu Moniki...
-
Mistrzu Kefir... moja luba prosi, żebyś podał tytuł kawałka, który podłożyłeś do drugiego filmu... Wielkie dzięki
-
alberto6 podszkalanie podszkalaniem, ale jeżeli uczyć się już na poważnie to lepiej poświęcić ten 1 czy 2 wieczory i zmajstrować lotki... Taka moja dobra rada od wujka modrzejka, którą zresztą wpoili mi miejscowi modelarze i forumowicze... lepiej zbytnio nie przyzwyczajać się do latania na kierunku...
-
alberto6, a ja zapytam, czy ten RWD to on jest w wersji bez lotek? Jeżeli tak to powiem krótko... Łam skrzydła, klej na prosto i trzaśnij sobie loteczki... od razu nabierzesz pełniejszego wiatru w skrzydła i więcej funu przy lataniu Najlepiej od razu zacząć uczyć latać się na lotkach, ogon to się tylko przy akro przydaje... Co nie znaczy, że Cię potępiam... wręcz przeciwnie... witam w rodzinie tych latających sporadycznie rozbijających