Ze swojej strony dodam tylko tyle. Parę miesięcy temu razem z kolegą Robertem Holeczkiem udaliśmy się na lotnisko Muchowiec. Po krótkiej rozmowie z modelarzami rc, mogliśmy latać modelem na uwięzi(niestety tylko w wysokiej trawie rc ma "pierwszeństwo do latania"). Pomijam już fakt, że patrzeli na nas jak na dziwaków. Odpalać silnik żarowy bez rozrusznika? Po krótkiej chwili silnik zaskoczył - o dziwo bez rozrusznika. Finał historii był taki, że wszystkim modelarzom rc szczęki opadły jak to widzieli i pytali z niedowierzaniem jaki to silnik (szok był tym większy jak usłyszeli, że jest to MVVS 2,5cm).
Po tym zdarzeniu muszę stwierdzić, że nie ma złych silników - trzeba je zrozumieć.