Dzięki za zdjęcia i rady, szczególnie plany ze strony "www.airwar.ru". Problem wzniosu skrzydeł sam się praktycznie rozwiązał, aktualnie poprawiam konstrukcję - chociaż urlop się zbliża i nie wiem jak to będzie z postępem prac w trakcie wypoczynku, muszę się kiedyś uwolnić od laptopa
Teraz zaczynam martwić się układem elektrycznym, wychodzi na to,że będzie do zasilenia 9/11 (zależy od konstrukcji klap na jakie się zdecyduje) serw, odbiornik i układ zapłonowy. Jak zakładacie ilość pakietów do zasilania ? Jaki przyjmujecie współczynnik bezpieczeństwa ? Z tego co widzę pobór prądu podczas pracy serw to średnio 0,5 - 0,75 A. Odbiornik pobiera groszowe sprawy (ok. 0,2A) a układ zapłonowy 0,75A (maksymalne obroty). W stanie spoczynku serwa pobierają tylko 80mA ale tez o tym zapominać wg mnie nie wolno. Podkreślam, że chodzi mi o pobór prądu ... nie o napięcie.
Z tego co zauważyłem praktykuje się podział zasilania na odbiornik z osobnego pakietu i reszty z osobnego. Ja zastanawiam się czy nie pójść o krok dalej czyli 3 niezależne systemy zasilania (silnik, odbiornik, serwa).
Proszę o konstruktywną opinię.
Chciałbym żeby prądu wystarczyło na bezpieczną godzinę latania.
P.S. (psiwak)
Zawsze mam zły dzień jak ktoś zamiast pisać na temat czepia się nieistotnych literek.
Wybacz, moją może przesadną reakcję ale doprowadza mnie to do szewskiej pasji.