Skocz do zawartości

Pułkownik

Modelarz
  • Postów

    119
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Pułkownik

  1. Patch anteny są w nadajniku.Popracuj na językiem polskim. Najlepszy piszemy przez ,sz'' a nie przez ,,rz''. O ,,zasięgu odbiornika pisałem'' więc nie będę więcej zwracał uwagi na brak znajomości zagadnień radia . Ta dyskusja w ogóle jest bez sensu. Zakończyłem polemikę bo wiem z czego ona wynika  niestety. 

    • Lubię to 1
  2. Witaj, Piotr,

    cieszę się, że mogłem Ci w wielkim skrócie przybliżyć temat tego sprzętu. Nie wszystkie jego możliwości są teraz do wykorzystania. To wiąże się z rozwojem oprogramowania. Podobno jeszcze we wrześniu wyjdzie nowa wersja . Czekam na przesyłkę z WEA .Zamówiłem jeszcze dwa odbiorniki i GPS. Chcę sprawdzić jak będzie gps mierzył prędkość modelu. Podobno w tej nowej wersji jest szybki . Może zaprogramuję też żyroskop  na lotki .Tak na marginesie właściciel WEA jest modelarzem i jednocześnie właścicielem firmy Grundig. Zaangażował do współpracy dobrych i znanych naukowców z zakresu  elektroniki . Na kolorowym wyświetlaczu BAT32 i 64 widnieje napis: Powered By Grundig.

    Pozdrawiam.

    Sławomir

  3. Sławek,

     

    napisz proszę jakie są zalety systemu WEA w porównaniu do Futaby, z której się przesiadłeś.

    Witaj Piotr,

    na Futabach latałem kilkanaście lat.Miałem 14 mz,18 Mz a przed nimi Multiplexa 4000. Futaba to świetne radio i nie miałem żadnych zastrzeżeń. Raz tylko na lotnisku w Oleśnicy musiałem przerwać latanie. W czasie uzupełniania paliwa w moim DH82 Tiger Moth zewnętrzny sygnał zatkał mi odbiornik. Byłem bardzo zaskoczony tym faktem. Na drugi dzień przyjechałem z analizatorem widma i zrobiłem pomiary. Kilkaset metrów od lotniska człowiek w   przydrożnym barze używał CB ze wzmacniaczem mocy kilkudziesięciu W. Potężny zaśmiecony na wyjściu wzmacniacza w.cz sygnał mógł spowodować taką reakcję. Więcej się to nie powtórzyło. Futaba wykorzystuje na drążkach tradycyjne potencjometry. Z biegiem czasu ścieżki się wycierają i powstaje problem. WEA tak jak inne firmy stosuje czujniki Halla  . Jest to rozwiązanie lepsze i mniej awaryjne.

    Zakup Weatronica był podyktkowany nowymi rozwiązaniami technicznymi zastosowanymi przez WEA. Systemy WEA w części nadawczej jaki w odbiornikach posiadają podwójne systemy w.cz.Takie rozwiązanie zapewnia maksymalną niezawodność i wydajność. Tego nie ma żaden system, nawet Graupner. Graupner oferuje tak jak inne firmy tkzw. antenna diversity. Jest to rozwiązanie znane i stosowane m.innymi w telefonii komórkowej .Poziom mocy odbieranego sygnału podczas poruszania  się zależy od odległości i położenia anteny odbiorczej względem anteny nadawczej. Kilka anten pozwala na optymalizację sygnału i minimalizuje przerwy w transmisji. Tak też skonstruowane są anteny w pokrywie laptopa do łączności Wi-Fi.To nie ma nic wspólnego z redundancją oferowaną przez WEA. Tam są dwa niezależne tory odbiornika . Komuś się więc pomyliły dwie anteny od dwóch torów w.cz.Dual FHSS korzysta z 80 kanałów w pasmie 2,4 GHz. Inne systemy mają około 75 kanałów .Skanowanie pasma odbywa się 100 razy/sec.i system wybiera wolne kanały nie powodując odczuwalnych przerw w transmisji .WEA oferuje możliwość automatycznego zapisywania danych lotu na karcie SD i możliwość odtworzenia tych danych po locie.System oferuje pełne dane telemetryczne online. W zależności od zamontowanych czujników można kontrolować prędkość modelu, wysokość,napięcie akumulatora, temperaturę pracy silnika, moc sygnału systemu a także dane z wariometru. Duże znaczenie ma także elastyczność konfiguracji modelu. Programowanie przez WiFi jest przyjemne i  nie wymaga klikania palcami na dotykowej matrycy nadajnika .Rzecz najważniejsza to system antenowy nadajnika WEA. Są to dwie anteny różniące się od tradycyjnych anten prętowych. Przy tej samej mocy nadajnika (100 mW) zysk anteny WEA w stosunku do anteny prętowej jest około 10 db większy. Półkolista  charakterystyka promieniowania anteny WEA powoduje , że nie ma niepotrzebnych strat sygnału na boki a w szczególności do ziemi tak jak w przypadku anteny prętowej. Sygnał użyteczny jest silniejszy .Zasięg systemu WEA jest kilkakrotnie większy. W przypadku wystąpienia niepożądanego sygnału zakłócającego mocniejszy sygnał z własnego nadajnika pozwoli na ciągłość transmisji . Dodatkowo takie spolaryzowanie anteny (anten) bez względu na montaż odbiornika w modelu powoduje, że siła sygnału jest równa . Także odbiorniki WEA posiadają dwa  niezależne tory odbiorcze . To w skrócie tyle co mnie zainteresowało. Na załączonych fotkach widać różnice w charakterystykach promieniowania anten . WEA także oferuje odbiorniki z zamontowanym wewnątrz 1-3 osiowym żyroskopem. Nie twierdzę ,że system jest idealny, bo takich zapewne nie ma. Ale ja zawsze śledziłem wszystkie nowości w sprzęcie nadawczym ( nie tylko modelarskim ) i dążyłem do wypróbowania w praktyce. Zakup WEA i jego pierwsze próby utwierdziły mnie, że system jest wart zastosowania. Zarzuty co do ,,egzotycznej ceny'' też nie są chyba trafione. Futaba 18 MZ kosztuje około 10 tys zł. Teraz, kiedy splajtowało Robbe, dystrybucję Futaby prowadzi firma z UK. Zbyt mało latałem na WEA aby napisać więcej o tym sprzęcie. Przed nami jeszcze trochę ładnej pogody. Oprogramowałem już całkowicie Toxi-ca i polatam w najbliższy weekend. 

    Pozdrawiam serdecznie.

    Sławomir

    post-8010-0-22013900-1441900232.png

    post-8010-0-54842800-1441900270.png

  4. Slawek - czym Michał i Staszek latają to wiem lepiej id Ciebie bo z nimi latam. Ty nie. I w tam gdzie razem latamy moj graupner czy Jeti w niczym nie odstaje, a wręcz ich bije. I juz. Bo oni maja tylko moduly Wea a radia inne. Choc Staszek przesiada sie na Futabe bo brakuje mi telemetrii w zestawie z Wea. I dlatego napisałem ze w typowym lataniu Wea nie ma istotnej przewagi nad HOTT Graupnera Jeti czy Futaba.

    Czołowi polscy piloci maja/mieli Bat60 ma nie bededa tego używać. Zapewne sprzedadzą je. Czarkowi jako czołowemu pilotowi polskiemu tez nie spadiło. Wiec cos jest nie tak. Nieprawdaż? Zapytaj sie najpierw czołowych polotów, zanim ich tu wymienisz. A tak przy okazji to GR32 np ma podwójny tor odbiorczy. I zasięg porównywalny z standardowymi odbiornikami Wea. Plus ma kilka dodatkowych zalet.

    Slawku - sorki ale Ty piszesz frazesy technologiczne, a ja latam duzo. O niebo wiecej id Ciebie. I podchodzę do radia praktycznie, Ty emocjonalnie. Widze i rozmawiam z wieloma ludźmi. Wiec nie strasz mnie ze pracowałeś w PIR ;) ja całkiem dobrze wiem kiedy i co powinno sie czy warto użyć.

     

    Pozdrawiam

    PS i nie wiem czemu tak emocjonalnie do tego podchodzisz? Toz to tylko radyjko do zabawek :)

    Radyjko to słowo rodem z Cymbał Radio. Taki poziom właśnie reprezentują użytkownicy Citizen Band on 27 Mhz.

  5. Uściślijmy. Wojsko używa tylko modułów nadawczych Wea podpiętych do pulpitowych nadajników innego niemieckiego producenta.

    Nie do końca. Używają też pulpitów WEA .Ale czy to jest aż takie istotne? Sam system jest sprawdzony ,najbardziej bezpieczny i niezawodny. Zapewne ktoś to testował przed podjęciem decyzji o wdrożeniu do armii .

  6. Jurek,

    możesz kupić zawsze to co Ci się podoba i nikt Cię nie namawia do WEA. Mnie się nie podoba kolegi żona. A dla niego jest najpiękniejsza. Zaś jeśli chodzi o róznicę w  ustawieniu 3 takich samych  modeli w jednym nadajniku  to zawsze można je ustawić w setupie i przełączać dowolnym przełącznikiem .Wtedy masz zabindowane 3 odbiorniki i 3 modele.Nie czekasz kilkanaście sekund  na zmianę modelu tak jak podnosiłeś to w swoich zarzutach do WEA. Nie wiem z czego robisz problem odnośnie programowania modelu? Wklepujesz dane w domu , korygujesz na lotnisku jeśli trzeba i gotowe. Co tu działa nieoptymalnie? Jak na Futabie miałem wpisanych 7 modeli, to przez dwa lata nic nie zmieniałem . Czyżbyś sugerował, że w WEA jest jakiś problem w sofcie?  Chyba jesteś urodzonym malkontentem . A'propos innych firm, które produkują odbiorniki dual FHSS to napisz jakie to firmy.

  7. W każdym kupionym nadajniku jest tylko jeden zestaw krzywek . Ale jako opcję można dokupić kilka krzywek o róznej charakterystyce. Ja mam 6 krzywek dokupionych i spoczywają w walizce BAT64. Można w każdej chwili zmienić krzywkę i dopasować do swoich potrzeb, Wymiana krzywek jest banalnie prosta tak jak regulacja naciągu sprężyn w obu drążkach . Na Youtube są filmy jak to się robi. Po kilku dniach latania nie czuję różnicy pomiędzy FUT 18MZ a WEA. Tylko dłuższe drążki wymagają zmiany i już nie steruję już kciukami . Pewnie po kilku tygodniach zmienię nawyki i przyzwyczaję się do tej zmiany. To tak jak przy zmianie samochodu. 

  8. Radio z najwyższej półki, za kupę forsy, ale trzeba do niego wgrywać update zaraz po zakupie. Pół roku temu np. już sprzedawali BATa 60, a jeszcze nie było programu do odczytywania logów z telemetrii.

    Moim zdaniem nie tak powinna wyglądać polityka firmy produkującej solidny, markowy sprzęt.

     

    Dla mnie drążki w BATach są fatalne, a kręciołki trymerów to już dramat. Obrót o jeden ząbek, to czasem jedno, a czasem trzy "pipnięcia". Raz koledze trymer podczas lotu przestawił się sam, do samego skraju.

     

    Ja jestem zawiedziony po doświadczeniach z nadajnikami Wea.

    Nie  wiem w czym jest problem związany z update? W mojej Futabie T18 MZ robiłem to kilkanaście razy. Dochodziły nowe funkcje , które trzeba było poznawać. W sprzęcie innych firm były błędy, które skutkowały rozbiciem modelu. WEA bardzo dokładnie sprawdza software przed wypuszczeniem na rynek. Nie wiem jakie uwagi co do drążków ? 9 łożysk w mechanizmie drążka , brak wycierających się potencjometrów  , bardzo precyzyjne i łatwo można je regulować. Mechanizmy nie do zdarcia przez lata. Nie wiem jak mógł się przestawić sam trymer? W ekstremalnych sytuacjach można też niechcąco wyłączyć nadajnik. WEA wymaga potwierdzenie. Przy pierwszym naciśnięciu gaśnie tylko wyświetlacz. Dopiero drugie naciśnięcie powoduje wyłączenie TX-aI to jest też ważny szczegół. Ale rozumiem rozterki  ,,oglądacza''. Wszak każdy pisać może ..... Ja nie żałuję zakupu . 

  9. Jurek, nerwowi ludzie nie powinni latać w zawodach. Pisałem wyraźnie od dwóch odbiornikach a nie o dwóch antenach. To jest duża różnica . Postaram się wykonać fotki. Ale nie będę już zdejmował obudowy. Ustawiłem drążki według moich potrzeb i obudowa zamknięta. Wczoraj  polatałem  pierwszy raz na tym radiu. Trochę ciężko przyzwyczaić się do dłuższych drążków. Ale powoli się przyzwyczaję. Na rynku jest tyle sprzętu,że każdy może sobie wybrać co mu pasuje. Zaś design to kwestia gustu . Prze 20 lat latałem na Futabie. Teraz WEA. Zapewne zostanę z WEA na dłużej.

    Sławek

  10. No ale ja nie pływam łódkami i nie muszę bindować kolejnych odbiorników na lotnisku. Po wybraniu modelu odbiornik jest już zbindowany . Nie ma więc co przesadzać z tym czasem. Za to Weatronic postawił na bezpieczeństwo . Każdy odbiornik zawiera dwa niezależne odbiorniki . To jest nowość na  rynku w technice urządzeń sterujących RC. 

    A tu podaję przykład filozofii programowania. Opcji jest bardzo dużo . post-8010-0-61157200-1440851603_thumb.png

  11. Oprogramowanie na LInuxie. Rozbudowane menu ale na razie tylko do modeli samolotów. Do heli oprogramowanie się tworzy. Można wszystko ze wszystkim miksować . Super łożyskowane drążki. Dodatkowe zasilanie z alarmami i włączaniem vibro. Osobny lipo  pozwalający wylądować po wyczerpaniu się zasilania TX-a .Można programować z podłączonym ładowaniem zasilania.  Za wcześnie aby coś więcej napisać. Firma położyła nacisk na bezpieczeństwo . Dual FHSS, kilkakrotnie  większy zasięg ze względu na inne anteny nadajnika. Bardzo dobra telemetria. Trzeba dużo czasu aby się przestawić. Ale  mam nadzieję, że warto.

    Sławomir

  12. Trąci trochę reklamą ale jeśli są tak dobre jak piszesz to warto spróbować. Dobija mnie słaba jakość czy też inaczej oszukane parametry chińskich pakietów. Zwłaszcza C.

    Te pakiety są składane w Polsce?

     

    Trąci trochę reklamą ale jeśli są tak dobre jak piszesz to warto spróbować. Dobija mnie słaba jakość czy też inaczej oszukane parametry chińskich pakietów. Zwłaszcza C.

    Te pakiety są składane w Polsce?

    Możesz odbierać to jako reklamę ale to jest już Twoja ocena. Ważne, że pojawiła się jakaś alternatywa do słabej jakości ogniw oferowanych przez szereg firm nie tylko w Polsce. Problem z doborem pakietów zasilających dotyka każdego modelarza . Ponieważ było wiele zapytań o te ogniwa, postanowiłem podzielić się tą informacją . 

  13. Te pakiety przychodzą gotowe z Niemiec . Decyzję o zakupie pozostawiam Wam. Puchnące Redoxy , Nosramy itp.  nie nadają się nawet do zasilania odbiorników. Zakupiony w zeszłym roku Redox 2S 2200 mAh po jednym sezonie zasilania odbiornika i elektroniki spuchł . Zakup tego typu niskobudżetowych  ogniw to pieniądze wyrzucone w przysłowiowe błoto.

  14. Szanowni koledzy modelarze,

    pojawia się na forum wiele wątków dotyczących akumulatorów do naszych modeli. Z dużym zaskoczeniem czytam informację jak to niektórzy koledzy lutują pakiety, dokonują przeróbek etc. Niezależnie od firmy produkującej ogniwa LiPo , od pojemności pakietów i innych parametrów musimy uświadomić sobie, że ze względu na niebezpieczeństwo wybuchu pakietu trzeba bezwzględnie zachować reżim związany z ładowaniem i eksploatacją takich źródeł zasilania . Podstawą przy ładowaniu jest dobra ładowarka oraz ustawienie właściwych parametrów ładowania . Ładowanie każdego pakietu musi odbywać się pod nadzorem . Zapobiegnie to niemiłym niespodziankom z powstaniem pożaru włącznie. Przewożone naładowane pakiety  na lotnisko w samochodzie powinny być zabezpieczone w specjalnej walizce lub torbie security przeznaczonej do tego celu. Wiele pakietów tanich chińskich producentów puchnie po kilku lotach. Takie pakiety należy  wyłączyć z eksploatacji i najlepiej utylizować. Od kilkunastu lat używałem pakietów Kokam . Właściwe ładowanie i eksploatacja powodowały, że po kilku latach są nadal  sprawne i nie straciły wiele ze swojej pojemności. Wadą ich jest wysoka cena, nieco większy ciężar oraz trudności z ich zakupem. Na rynku pojawiają się nowe firmy produkujące dobre akumulatory LiPo. Ponieważ było na forum kilka zapytań o pakiety SLS XTRON chcę się podzielić uwagami na temat tych źródeł zasilania. W moim Toxic-u do końca zeszłego roku używałem dwóch pakietów 3S 3200 mAh połączonych szeregowo. Model latał nieźle.Ale większa waga źródła zasilania robiła swoje. Cięższy model latał krócej .Wyjmowanie dwóch pakietów do ładowania nastręczało trochę problemów .Postanowiłem całkowicie zmienić setup . Zakupiłem silnik Hacker z przekładnią 6,7:1. Zmiana silnika spowodowała potrzebę zakupu nowych pakietów LiPo. Kadłub w Toxic-u jest dość wąski i wiele pakietów nie mieściło się w nim . Dowiedziałem się, że we Wrocławiu nasz kolega modelarz zaczął sprzedawać produkty SLS  XTRON. Wybrałem pakiet  4S 3600 mAh, który idealnie wpasował się w kadłub. Po uruchomieniu silnika pomiar cęgami Dietza wykazał pobór prądu w granicach 69A. Po próbach w locie model znacznie szybciej wspinał się w górę, był lżejszy i idealnie zaczął latał w termice.Po kilkudziesięciu lotach w tym sezonie mogę śmiało powiedzieć , że SLS TRONIC to dobre i pewne źródło zasilania.Kupiłem 3 szt. tych akumulatorów. Dziś na jednym pakiecie latałem ponad godzinę i zostało jeszcze 55 % pojemności. Jeden pakiet starcza mi na około 9 wyjść na wysokość 250-300 m co przy minimalnej termice zapewnia kilkugodzinne latanie. Kolegom, którzy poszukują dobrych źródeł zasilania gorąco polecam SLS XTRON. Na stronie Zbyszka oferowane są pakiety o różnych pojemnościach , o różnej wydajności prądowej . Każdy znajdzie z pewnością coś dla siebie . Pakiety składane są z selekcjonowanych ogniw LiPo i  tylko takie sprowadzane do Polski. Na stronie Zbyszka są także instrukcje obsługi i użytkowania pakietów . Radzę wszystkim kolegom zapoznanie się z tymi instrukcjami. Unikniecie w ten sposób niespodzianek , a pakiety będą dobrze służyły przez długi czas.

    Adres do strony: 

    http://www.akumulatoryrc.pl

    Pozdrawiam wszystkich modelarzy i życzę długiego i bezpiecznego latania.

    Sławomir

    post-8010-0-39293900-1436015074.jpg

  15. Witam,

    zainstalowałem w nowym modelu motoszybowca 80-amperowy regulator Jeti SPin 80 Pro. Posiadam Jet Box do programowania regulatorów tej firmy. Po podłączeniu Jeti Boxa do regulatora na moment wyświetla się na wyświetlaczu typ regulatora po czym wyświetla się komunikat ,, communication error'' . Nie mogę wyjść w tryb programowania. Regulator podczas pierwszego oblotu wczoraj spisywał się dobrze lecz nie było ustawionego hamulca. Pozostaje mi programowanie z aparatury.Niepokoi mnie ten komunikat i brak możliwości wejscia w tryb programowania. Wszystko podłączone jest prawidłowo. Czy ktoś spotkał się z takim problemem?

    Pozdrawiam

  16. Przy takiej prędkości popychacze czasami ugną się w kadłubie, przed montażem (zaklejeniem przodu i rury) można do kadłuba wcisnąć taką "wręgę" z pianki jak na tej fotce po prawej stronie http://www.f3f.pl/gr...ry/08802952.jpg

    Michał z czasem montował bowdeny, które były klejone do ścianki kadłuba.

    Druga sprawa - jakie miałeś serwa na motylku? Jeśli Futaby 3155, to one są w miarę szybkie, ale zdarzyło mi się, że np. lotki to nie mogły niestety wychylić przy dużej prędkości i wróciłem do F 3150.

     

    pozdrawiam

    Mam własnie Futaby 3155. I zastanawiam się czy nie zmienić ich. Trochę szkoda aby powtórzyła s ię taka sytuacja.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.