




qbencja
Modelarz-
Postów
41 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez qbencja
-
Witam, Tomek napisał mi jeszcze że znalazł model niedaleko ścieżki rowerowej przy ul. Przyczółkowej, jest podobny do EasyStara tylko mniejszy i jest zakupiony w sklepie w Warszawie w calości albo przynajmniej w części
-
Witam, grzecznościowo zamieszczam ten post na prośbę kolegów paralotniarzy. Chodzi o dogadanie z właścicielami warunków korzystania z łaki przy Pałacowej. Zgłosili się do paralotniarzy właściciele żeby uzgodnić warunki korzystania z tego miejsca. Ponieważ na tym samym polu działamu i my (modelarze) i oni (paralotniarze) to prosili żeby dać im namiar na osobę, która załatwia takie sprawy od naszej strony. Ja niestety bywam tam rzadko i nie znam takiej osoby. Może ktoś ma namiar na taką osobę ze strony modelarzy, która uzgadnia warunki korzystania z tego miejsca z właścicielami? EDIT 2012-05-18: Poszukiwania już nieaktualne... pozdrawiam Krzysztof
-
Delta z depronu w 120minut
qbencja odpowiedział(a) na bzik4 temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
No, teraz nareszcie wiem jak który element się poprawnie nazywa madrian Ciebie już nie zacytuję, co by nie zapychać forum, ale dzięki za wyczerpujące wyjaśnienia -
To mnie właśnie martwi Chyba poczekam aż padnie mi kolejny podobny LiPo i może uda się złożyć ponownie 3S Dodatkowo będę miał czas na przgotowanie się psychicznie do tej operacji :wink:
-
Sprawa wygląda tak: napięcie na zaciskach jest identyczne jak na kabelkach, czyli chwilę po ładowaniu jest równe 0.00V Podczas pomiaru rezystancji tego ogniwa zaczyna się ono ładować. Poczekałem chwilę i jak pokazało kilkadziesiat omów to zmierzyłem napięcie. Było tego kilka setnych Volta, przy czym od razu spadało do zera. Wydaje mi się, że madrian ma rację i ogniwo nadaje się tylko do kastracji. Razem z tym uszkodzonym ogniwem pozostałe dwa doładowały się (jako NiMH) do poziomu ok 3.7V i tak trzymają sobie to napięcie. Oddzielnie ich nie ładowałem, żeby sprawdzić czy naładują się do końca. To sprawdze jak wykastruję to uszkodzone.
-
OK, napięcia na zaciskach faktycznie nie sprawdziłem, a oporności wcale nie sprawdzałem więc też sprawdzę, dzięki za podpowiedzi
-
aha, było trochę wilgoci, reszta wygląda normalnie, nic się nie rozłączyło, nie ma żadnych uszkodzeń fizycznych, sreberek nie rozwijałem
-
Jest cały czas 0.00V na tym ogniwie, przed i po ładowaniu. Oczywiscie balanser nie łapie tego LiPo, ładowałem jako NiMH, tak jak mówiłeś.
-
no tak, tylko wtyczkę do balansera wymienić i jak znalazł :wink:
-
Po dokładniejszych testach okazało się, że straty są minimalne :jupi: LiPo jednak padło, a dokładniej jedno z ogniw (środkowe), nie reaguje zupełnie na ładowanie, ciekawe że nawet nie spuchło. Pod koszulkę LiPo dostała się wilgoć i to mu raczej nie pomogło :wink: Do kosza poszły popychacze bo dość mocno pordzewiały, nawet pod osłonką. Reszta wygląda na sprawne, przynajmniej podczas testów nie było żadnych problemów Silnik tylko z wierzchu był jakiś brudny, pozostał tylko minimalny ślad po rdzy, a w środku było czysto. Odbiornik i regulator były suche i działają OK. Serwa też działają. Tak że jestem bardzo zadowolony, że tylko popychacze muszą być wymienione, a LiPo i tak się zmienia i może kiedyś uda się wykorzystać te sprawne dwa ogniwa
-
no brzęczyk już jest zakupiony (to była jedna z pierwszych rzeczy którą kupiłem do nowego modelu po zagubieniu ES), podpisuje też modele z dodanym numerem telefonu, dzięki czemu jak ktoś znajdzie model i będzie chciał go oddać to przynajmniej będzie miał gdzie zadzwonić
-
No przyznaje się bez bicia :oops: Jedyne moje usprawiedliwienie to takie że byłem przekonany że jest jeszcze przed drogą Tu niestety dało znać o sobie małe doświadczenie "pilota", który źle ocenił odległość...
-
Pewnie a zwłaszcza widzieć, że jest tylu ludzi dobrej woli chętnych do pomocy :jupi:
-
Witam, opisywany model okazał się być moim uciekinierem :jupi: : http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=45223&postdays=0&postorder=asc&start=16 Jeszcze raz dziękuję Krzyśkowi za przeniesienie tutaj postu z pl.rec.modelarstwo i oczywiście WIELKIE PODZIĘKOWANIA dla Tomka za odnalezienie modelu i przekazanie mi idealnych współrzędnych GPS.
-
Witam, no i zdarzył się "cud" :rotfl: po 53 dniach od zaginiecia mój model się odnalazł, dzięki Tomkowi (paralotniarzowi) no i Krzyśkowi ("km_pl") który przeniósł post Tomka z pl.rec.modelarstwo do PFMRC http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=46622 Dziękuję serdecznie obydwu Kolegom, Krzyśkowi za post, a Tomkowi za odnalezienie modelu i przekazanie idealnych współrzędnych GPS. Dziś rano, tak około godziny 7.00 byłem już na miejscu zaginięcia i bez żadnych problemów odnalazłem zgubę. Model był prawie idealnie w miejscu wskazanym przez Tomka (tam gdzie zielona strzałka): http://maps.google.com/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=52.141317,+21.102715 Było to ok 100m od miejsca gdzie wcześniej chodziłem i szukałem i ok 50m od miejsca gdzie lataliśmy najpierw z Karolem z FPV, a potem sam z kamerką szukając go. Nie sądziłem, że zaleciał aż tak daleko To było ponad 1km od miejsca gdzie stałem "kierując" nim (przy czym "kierując" to oczywiście określenie mocno przesadzone ). Model znajdował się w wysokich trzcinach (ponad dwu metrowej wysokości) i dodatkowo na terenie podmokłym. Dzięki temu, że trawy zwiędły a trzcina wyschła to ogon był widoczny ze ścieżki, którą tam widać na mapie google. "Wylądował" bardzo miękko bo nie ma na nim żadnego śladu, nawet kabinka nie odpadła Udało się też, że zawisł na trawach nad samą wodą i do niej nie wpadł. Samolot był tylko oblodzony z zewnątrz, no i przymarznięty do traw. Płatowiec nadaje się więc do dalszego "katowania" przeze mnie Po wyschnięciu elektroniki zobaczymy czy coś się jeszcze nadaje do odzysku. LiPo nawet nie spuchło ale nie wróżę mu specjalnie powrotu do "zdrowia"... zobaczymy. Śmigło w całości, silnik ma ślady rdzy, cięgna też są podrdzewiałe. Jak się uda podczyścić to dobrze, a jak nie to wymianka. Podsumowując na tą chwilę to jest nieźle. Jestem bardzo szczęśliwy z odnalezienia uciekiniera Jeszcze raz dziękuję Wszystkim którzy pomagali w poszukiwaniach
-
Witam, właściciel się odnalazł i odebrał już swój model
-
Delta z depronu w 120minut
qbencja odpowiedział(a) na bzik4 temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
To nie jest dla mnie takie oczywiste. Ja też bym zamocował za drut, ale po co są wtedy dwie osłonki? Jedna by wystarczyła w zupełności. Widziałem dzieś w sieci jak mocowano za to białe. -
Delta z depronu w 120minut
qbencja odpowiedział(a) na bzik4 temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
Mam pytanie jak się powinno mocować taki bowden: http://www.emodel.pl/bowden-wzmocniony-1m-p-1281.html Za drut czy może za tą białą osłonkę? Jeśl jest tu na forum taki opis to sorry, ale jakoś nie znalazłem. -
Delta z depronu w 120minut
qbencja odpowiedział(a) na bzik4 temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
No nie mam właśnie, robiłem z tego co miałem. A śmigła udało mi się jakoś nie złamać Dzieki Co do modyfikacji, to rozmieszczenie elementow zmienię, muszę regulator przenieść bliżej aku żeby zmienić wyważenie, bo teraz tył jest za ciężki i stąd taki wielki klocek na zasialniu. Docelowo chciałem dać 3S 1250 tyle że chwilowo to on jest za lekki. Przeniosę też wtedy odbiornik. Ośka silnika też mi się wydawała "lekko" przydługawa, ale wolałem jej na razie nie ruszać. Na pewno będę chciał zamontować prop-savera jak sugeruje "robertus" i kilka innych osób tu na forum. Musze też pomyśleć o cięgnach. Te co mam są chyba z trochę zbyt miękkiego drutu i się powyginały podczas upadku, a raczej nie powinny się tak giąć, bo co jak się wygną w powietrzu... Dzięki za uwagi i wszelkie sugestie -
Delta z depronu w 120minut
qbencja odpowiedział(a) na bzik4 temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
Witam, ja rownież "popełniłem" ten model. Bardzo mi się spodobała konstrukcja, prosta i tania Oczywiście zajęło mi to dużo wiecej czasu niż 2h, ale to moja pierwsza budowa modelu od "zera" Użyłem depronu 4mm z "Liroja", na opakowaniu jest info że to 5mm ale w rzeczywistości ma 4mm :shock: Dodatkowo, ze wzgledu na moje umiejetności pilotażowe, a właściwie ich brak, okleiłem go dość dokładnie wzmocnioną taśmą (zużyłem ok 1.5 roki ) Spód w całości, a wierzch częściowo, ale tylko dla tego że mi się taśma skończyła Moje wyposażenie: silnik: TowerPro 2408-21T (1750Kv) (oba skłon i wykłon = 0) regulator: MAG8 18A śmigło: GWS 10*4.7 aku: Turnigy 2200 3S serwa: BlueArrow 8.4g Waga z osprzętem (bez aku) przed oklejeniem: poniżej 300g Waga z osprzętem (bez aku) po oklejeniu: 365g Waga gotowa do lotu: 560g Delta została dziś oblatana Lata świetnie. Ze względu na moje umiejętnoście nie odważyłem się dać więcej gazu niż 50%, a i tak latała bardzo dobrze. Oczywiście zaliczyłem "kreta" :oops: bo mi się kierunki pokopały, a byłem za nisko i jeszcze przechylony... Pomimo dość mocnego przyziemienia, aż złącze XT60 się rozłączyło pod ciężarem przewodów - bo aku się nie ruszył, straty są minimalne. Konstrukcja jako taka nie ucierpiała wcale, tylko jedno serwo się odkleiło i pokrzywiły się popychacze. "meran110"- to Ty mi pewnie dziś pomagałeś przy oblocie Delty. Dzięki Wielkie, bo jak odjeżdżałem byłeś zajęty i Ci nie podziękowałem za pomoc. Ja również gratuluje Adamowi doskonałej konstrukcji -
To chyba tornado... :wink: No mogę, tylko już jeden taki mam i leży zajmując kupę miejsca i czeka na właściciela. A tak naprawdę to problem jest z za krótkim dniem teraz. O ile po swój (czy prawdopodobnie swój) mógłbym się urwać z roboty, o tyle po nie widomo czyj model to już się nie urwę. Jak ktoś będzie potrzebował pomocy to oczywiście w wolnym czasie w miarę swoich możliwości chętnie pomogę. Sam dostałem taką pomoc od jednego kolegi z innego forum więc jak ktoś poprosi to oczywiście postaram się pomóc.
-
to, że żaden z nich nie jest mój wiem na pewno, bo mniej więcej widziałem gdzie go uziemiłem, ja latałem zupełnie w przeciwnym kierunku niż oba zauważone modele, poleciałem gdzieś za Przyczółkową i tam niestety zniknął za drzewami i nie wiem dokładnie jak daleko był, a mógł być bardzo daleko, bo już go ledwo widziałem wiem... mądre to to nie było z mojej strony :oops: mogłem go dużo wcześniej uziemić, widząc że mam problemy ze sterowaniem
-
niestety nie zauważyłem Twojego wpisu Po dokładniejszej analizie fotek, znalazłem dokladnie na mapie, w których miejscach są oba modele. Niestety mój model przepadł za ulicą Przyczółkową, to jest zupełnie w drugą stronę. A już myślałem, że się znalazł
-
Witam DZIĘKI!!! :rotfl: No jest duża szansa, że jeden z nich to mój uciekinier. Wielkie dzięki dla Mateusza ("Cimek"), który przed momentem do mnie zadzwonił z informacją o powyższym wpisie Jutro rano jadę sprawdzić delikwentów na drzewach, teraz to już trochę ciemnawo jak na tamtą okolicę. EDIT: Niestety po dokładniejszej analizie fotek, znalazłem dokladnie na mapie, w których miejscach są oba modele. Niestety mój model przepadł za ulicą Przyczółkową, to jest zupełnie w drugą stronę Jeszcze raz dzięki Wszystkim za pomoc.
-
no to się zgodzę dzieki za info ale to na pewno nie mój ja swojego uziemiłem niedaleko Pałacowej, do Konstancina to jeszcze "mały kawałek" :wink: tu jest wątek o mojej zgubie: http://pfmrc.eu/viewtopic.php?p=414819#414819