Hej,
zapisałem się już jakiś czas temu (przy poprzednim nawrocie choroby modelarskiej) ale tylko czytałem, teraz pora pouczestniczyć w pełni.
Moja pierwsza styczność z modelarstwem była w podstawówce w połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia.
Na modelarni jako młody kot piłowałem blok żeberek do Jaskółki i z zazdrością patrzyłem na starszych kolegów i ich cudeńka na uwięzi. W domu lepiłem RWD-13 z Małego Modelarza i potem parę innych.
O RC nawet nie śmiałem wtedy marzyć.
Poważny nawrót choroby miałem w 2010 - kupiłem w używce super aparaturę Hitec Flash 5X, jakiś dzwonek, baterię i zbudowałem kilka (o dziwo latających) deproniaków.
Potem urodziło mi się drugie dziecko, inne sprawy się lekko pokomplikowały i znowu całe modelarstwo to było lepienie kartonów po nocach
Teraz się znowu wyklarowało trochę, wygrzebałem Hiteca i zorienowałem się że to już jakieś przestarzałe pasmo bo wszyscy na 2.4GHz są
Ale nic to, kupiłem depron, kupiłem niebieską polimerową Selenę i wracam do akcji.
Plan jest żeby zrobić Piperka z rcgroups (tego od Electric Orange), potem pewnie GeeBee Park Trainera (też od EO).
A potem się zobaczy.
Chciałbym latać w ESA ale jeszcze chodzić nie umiem
No to Witajcie!