Skocz do zawartości

Kalix

Modelarz
  • Postów

    120
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kalix

  1. ładnie lata:)
  2. hehe fakt wynalazek to był ale oczywiście nie musi się ograniczać do tego konkretnego modelu, chciałem nim tylko zarysować moją myśl.
  3. nie no nie mówię, że to będzie latało wyśmienicie, głównie chodziło mi o to, że poleci na pewno no i głównym czynnikiem jest cena, dodatkowo zobaczyłem sobie bixlera i ten model który ja wskazałem, ma zdecydowanie mocniejszy kadłub tzn mam na myśli to, że jest bardziej wypełniony i ścianki grubsze, a wydaje mi się, że chodzi o to by jego pierwszy model był jak najbardziej kreto-odporny, żeby się nie zraził za szybko, że więcej czasu skleja niż lata.
  4. A ja polecę ostro po bandzie i zanim koledzy mnie zjedzą razem z kośćmi zaproponuje Ci coś takiego: http://allegro.pl/szybowiec-elektryczny-reely-electrosailor-wild-haw-i3665091014.html oczywiście nie musi być ten konkretny, na allegro od czasu do czasu pojawiają się lekko uszkodzone, że dosłownie wystarczy kropelka kleju. Ja takiego kupiłem jako swojego pierwszego za 140zł. i raczej nie żałuję. Nie wiedziałem czy modelarstwo będzie mnie kręcić. Patrząc na Twój wiek, radzę zrobić tak samo, ten model z linku na pewno poleci, mój lata do tej pory oczywiście po ulepszeniach ale jednak lata. Dlaczego coś takiego? - za małą cene dostajesz wszystko co Ci trzeba na początek żeby wystartować i będziesz wiedział, że poleci - jest z EPP, więc po pierwszym krecie, który będzie na 300%, łatwo go naprawisz - z depronem różnie bywa - kontynuując wątek kreta na pewno oberwie dziób, wystarczy na początek troche taśmy i nic mu się za bardzo nie stanie, a co najważniejsze nie uszkodzisz silnika czy innych podzespołów, w odróżnieniu od np cesny czy RWD-5, gdzie silnik masz na przedzie i jest większe ryzyko uszkodzenia całego silnika lub wykrzywienia ośki. - jak już będziesz wiedział, że kręci Cie modelarstwo to dokładając resztę z tego 1000zł dokupisz do niego dobre wyposażenie i będzie latał jeszcze lepiej, a na pewno łatwiej będzie Ci go opanować. ja w swoim po paru miesiącach nauki, klejenia, łatania, gotowania, zamontowałem najpierw aparaturę, po jakimś czasie zainwestowałem w silnik, i potrzebne do niego graty i model lata. Oczywiście do Ciebie należy decyzja czy chcesz zbudować coś samemu od 0 i zainwestować te 700zł w podzespoły, materiał i swój czas gdzie i tak nie będziesz miał 100% pewności, że po drodze czegoś nie schrzaniłeś i przez to może latać krzywo bądź w ogóle nie poleci, czy nawet te 300zł, które poleci, ciężko bo ciężko, nie ma co się łudzić, ale poleci i się przekonać. Ja na Twoim miejscu wolałbym wydać 300zł bo bez obrazy ale patrząc na Twój wiek, Twój dziki zapał i przekonanie, że wiesz lepiej od doświadczonych forumowiczów nie wróżę zbyt dobrze dla Twojego pierwszego modelu gdzie upierałeś się przy v-22 mimo, że na forum już była masa pytań co na początek, obawiam się, że zabraknie Ci zwykłej cierpliwości, gdzie moim zdaniem jest bardzo potrzebna przy budowie.
  5. a gdzie kolego mieszkasz w Nowym Sączu?
  6. przepraszam, że długo nie odpisywałem ale nie bardzo miałem jak:/ szczerze nie pamiętam gdzie dokładnie był SC, a teraz nie mam jak sprawdzić, ponieważ stwierdziłem, że zbuduję jeszcze raz i tamten poszedł do rozbiórki. Muszę przyznać, że naprawdę pięknie Ci wyszedł koniecznie podeślij filmik z oblotu:) z ilu warstw zrobiłeś ster wysokości?
  7. najlepiej to albo nie robić tych wlotów w ogóle, albo zostawić zapełnione, zresztą sam widzisz jak to teraz wygląda. Co do serw, to też myślałem, że dam je pionowo w skrzydle, ale jednak bardziej zależało mi na łatwym dostępie do nich, żebym mógł je w prosty sposób zdemontować i przełożyć do innego modelu. Lotki też chciałem dać dalej od kadłuba ale niestety budowa skrzydła mi na to nie pozwoliła, bo nachodziło by na środkowy stopień;/ dodatkowo, jeżeli masz możliwość to kadłub zrób sobie szerszy, bo tutaj, po powiększeniu planów dodałem tylko 2 warstwy i wyszło za mało, strasznie mało miejsca w środku, żeby ręce wsadzić. Myślałem, że mozna by było do tych planów każdą warstwę dodatkowo przeskalować żeby było coś pomiędzy tą co skalujemy, a kolejną. wtedy też łatwiej by było go zaokrąglić. Powiedz mi jeszcze, gdzie kupiłeś ten pseudo depron o którym wspominałeś?
  8. nie było żadnych przedłużek, ani kabla Y, po prostu serwa podpinałem do odbiornika, każde na inny kanał i działało:) w zasadzie ze steru kierunku korzystałem rzadko, przeważnie w czasie lądowania na wale, a tak, to w zasadzie samymi lotkami sterowałem. Co do kąta skrzydeł to... przyznam się bez bicia, że na oko, żeby mniej więcej był ten sam co ster kierunku, latało mi się nim dobrze i prosto więc nie wiem czy dobrze zrobiłem czy nie:P W czasie budowy to polecam ten patent z siatką pomiędzy poszczególne elementy, faktycznie model stał się pancerny:) tylko niestety nie pomyślałem i nie dałem jej na dziobie i sie trochu połamało:( i jeżeli nie planujesz jakiegoś podwozia i chcesz lądować na brzuchu, to wydaje mi się, że możesz sobie podarować wycinanie wlotu powietrza na dole, mi się złamał przy pierwszym lądowaniu. tak to teraz wygląda
  9. tak, też było serwo... było, bo teraz jestem uziemiony:( miałem dość poważnego kreta, bo silnik przestał pracować prawdopodobnie dlatego, że przewody się zerwały. Serwa miałem 4, 2 na skrzydłach do lotek i 2 w środku do sterów. Koniecznie prześlij zdjęcia:)
  10. rozpiętość wyszła 1m. serwa zamocowałem przykręcając do sklejki, odbiornik przykleiłem taśmą dwustronną do pakietu i umieściłem go zaraz przy serwach, regiel za wręgą ze względu na krótkie przewody, serwa lotek też na taśmie na skrzydłach, model fajnie latał, niestety podczas prób akrobacji skończyło się na połamanym dziobie, teraz nie bardzo mam do czego wręgę przykleić;/ i muszę albo cały dziób uciąć i dosztukować albo zrobić od nowa model, wyszedł ciężki około 500g, ale taki był mój cel, można nim było latać swobodnie nawet podczas wietrznych dni.
  11. lot nr 2 zaliczony pozytywnie, model bardzo fajnie lata, tylko martwi mnie słaby ciąg, żeby leciał musiałem drążek wychylić na max, nie wiem czy spowodowane to było słabo naładowanym pakietem (kupiłem mniejszy 1300 i leciał około 4 minuty) czy może słabą jakością przewodów którymi przedłużyłem kable od silnika;/ wieczorem kolejna próba najpierw z małym pakietem, później z 1800
  12. Kalix

    śmierć Emax'a

    akurat tutaj się okazało, że chyba mam za słabą lutownicę i nie wypaliło, pomogło dopiero potraktowanie papierem ściernym
  13. Kalix

    śmierć Emax'a

    heh i odezwała się moja nie wiedza, nie wiedziałem, że na przewodach jest lakier, wielkie dzięki Radosny, już bałem się, że będę musiał kupić nowy silnik.
  14. Kalix

    śmierć Emax'a

    tak sprawdziłem, daje prąd, ale na przewodach od silnika już go nie ma
  15. Witam, chciałem sobie przedłużyć kabelki od Emax'a 2812, po ucięciu starych złączek i zamontowaniu nowych kabelków silniczek się nie odezwał, po podłączeniu bezpośrednio starych przewodów do regla też nic. Co może być przyczyną?
  16. lotki mam 31.5 x 3, w odległości 5 cm od kadłuba
  17. miejsce gdzie montowałem skrzydła wyznaczyłem mniej więcej tak jak jest na planach (kolor żółty), niestety (może słabo szukałem) ale nie znalazłem w wątku jakichś większych informacji na temat tego jak dokładnie je zamontować i gdzie. warstwy starałem się łączyć ze sobą patrząc na zdjęcia autora wątku i mniej więcej tak jak wyznaczone są linie cięcia u góry kadłuba (kolor czerwony). Starałem się, żeby nakładając płyty, te linie nakrywały się. sposób jaki zamontowałem skrzydła to: oczywiście krawędzie przylegające do kadłuba przyszlifowałem tak by w całości przylegały do niego przylegały (ponieważ szlifując kadłub nie wyszło mi dokładnie symetrycznie po obu stronach więc skrzydła indywidualnie musiałem obrabiać), nie zostawiając żadnych dziur, oczywiście trzeba pamiętać żeby szlifować tak, żeby ładnie przylegało przy wzniosie. a tutaj jak mocowałem, raczej wszystko widać na obrazku: kadłub przewierciłem (trzeba bardzo uważać żeby nie zrobić tego krzywo, tak jak ja:P) i na oko wybrałem miejsce w których rurki idą, bo trzeba pamiętać o lotkach i umieszczeniu serw. i oczywiście skrzydła klejem do kadłuba na stałe
  18. modelik posklejany, nawet równo wyszło, jest parę ubytków minimalnych których nie mogłem znaleźć w trawie, ale tragedii nie ma, teraz czeka na nową ośkę, żeby spróbować polecieć jeszcze raz, ale niestety brak pieniędzy doskwiera i musi troche poczekać.
  19. myślałem o silniku cf 2812 i pakiecie 1800, który waży około 150g
  20. http://abc-rc.pl/p/80/1631/-smiglo-emp-7x4e-tgs-sport-propeller--emp-tgs-sport-electric-smigla-i-akcesoria.html takie śmigło, ruszyłem lotkami w lewo i chyba za mocno:(
  21. mniej więcej tak jak jest na planach wyznaczyłem środek ciężkości, prop saver'a nie miałem, bo nie miałem jak zamontować na nim śmigło, co ciekawe nic mu się nie stało. Spróbuję jeszcze go naprawić może się uda i spróbuje jeszcze raz
  22. miałem nadzieję, że poleci dłużej:( tyle pracy sie rozpadło:( aż się odechciewa
  23. i po oblocie... niestety nieudanym:( straty: - połamany dziób, skrzydło i wygięta ośka silnika. filmik: https://www.youtube.com/watch?v=dEGPhBjyzP8 prawdopodobnie odkleił mi się pakiet i przemieścił do przodu, przez co tak się stało:(
  24. myślę, że tak będzie najlepiej, bo później jak będę chciał zdjąć to poprostu odlepię
  25. zastanawiam się w sumie nad rozwiązaniem takim jak tutaj: że może je przykleić taśmą dwustronną od dołu, nie ingerując w skrzydła
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.