Witam wszystkich.
Ostatnio mój kolega zbudował sobie motorówkę, której kadłub zrobił z laminatu.
Nigdy nie widziałem tej metody "w akcji" i zostałem mile zaskoczony Ja jednak bawię się
w modelarstwo lotnicze i postanowiłem ulotnić nieco własnoręcznie uformowanej zywicy ;p
Szukałem więc czegoś prostego, co pozwoli mi bez wiekszych strat finansowych zbudować coś metodą traconego
styropianu. Wybór padł na Toto 5 szanownego kolegi Motylastego. Kadłub nie jest skomplikowany ani tez wielki, więc
postaram sobie go wyrzeźbić.
Problem jednak w tym, że nie mam za bardzo gdzie bawić sie w konstrukcyjne budowanie skrzydeł, gdyż moją modelarnią
jest pokój, który to dzielę z małżonką Mam za to dostęp do drutu oporowego, i pomyślałem, że być może wytnę sobie ładne płaty
ze styropianu lub styroduru, następnie okleję go fornirem lub czymś innym.
Tutaj też rodzi się moje pytanie - czy wystarczy, że wytnę skrzydła według wzorników zrobionych z żeber zaproponowanych
przez Motylastego ? Czy może profil do styro musi być inny ?
Drugi problem, nieco mniejszy to usterzenie. Wolałbym stateczniki V zamienić na standardowe (ster wysokości i kierunku) lub
to samo w ułożeniu T. Wszystko dlatego, że moja aparatura nie ma żadnych mikserów, a zamiast ładować sie w miksy zewnętrzne w to miejsce wolałbym
kupić sklejkę i balsę na wyżej wymienione usterzenie. Szkopuł jednak tkwi w tym, że trzeba by zapewne od nowa je wyliczać i projektować, a raczej
nikomu się nie będzie chciało tego robić dla pojedynczej jednostki (choć nie poddam rękawic, poczytam i postaram sie to zrobić sam).
Otwarty jestem też na ewentualne inne propozycje co do modelu. Chcę jednak, aby był to motoszybowieć, bo choć latałem górnopłatem i dwupłatem z depronu to właśnie te majestatyczne szybowce z motorkiem (elektrycznym) najbardziej mi "leżą".
Pozdrawiam i czekam na sugestie.
Arek.