Witam serdecznie,
Mam pytanie do bardziej doświadczonych Kolegów Modelarzy.
Po gwałtownym spotkaniu z matką ziemią mój Easy Star częściowo przeszedł do historii.
Tzn zostały stateczniki i skrzydła, choć jedno jest złamane na tej wysokości gdzie kończy się rurka węglowa wkładana w skrzydła, ale myślę że da się bez większych problemów posklejać. Natomiast nie ma kadłuba (z racji wcześniejszych przejść był raczej nie do sklejenia i poszedł do kosza).
I teraz moje pytanie: czy z pozostałych elementów można zrobić coś, co ma szansę latać? Może spotkaliście się z jakimś pomysłem na wykorzystanie tego co mi zostało z ES.
Wiem, ze można dokupić nowy kadłub, ale mam drugiego ES i chciałbym coś spróbować zrobić samodzielnie na bazie "organów" po ES. Będę wdzięczny za wszelkie pomysły.
Pozdrawiam
Komar