Skocz do zawartości

Moje swiateczne latanie nowym DLG


rapier

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Co prawda oblot mojego nowego DLG juz sie odbyl na rozpoczeciu sezonu w Pobiedniku Wielkim, niemniej to dzis tak naprawde, kozystajac z okazjii ze przestalo wiac w godzinach przedwieczornych polatalem sobie nim i jestem zachwycony.

Oto kilka fotek :

 

album_pic.php?pic_id=1633

 

kilka faz rzutu

 

album_pic.php?pic_id=1634

album_pic.php?pic_id=1635

album_pic.php?pic_id=1636

album_pic.php?pic_id=1637

album_pic.php?pic_id=1638

album_pic.php?pic_id=1639

 

 

A tak juz model prezentuje sie w powietrzu i trzeba przyznac ze trzyma sie go wyjatkowo dobrze

 

album_pic.php?pic_id=1640

album_pic.php?pic_id=1641

album_pic.php?pic_id=1642

 

A teraz ostatnie zdjecie.....

 

album_pic.php?pic_id=1643

 

Wielki trzask nad glowa a nastepnie -po prawej widzimy odlatujacy kadlub ( nienaruszony )

a nad glowa zlozone na pol skrzydla. Huk byl calkiem glosny :)

Na szczescie przelamanie dosc czyste i po sklejeniu nie bedzie sladu tego incydentu. Jak stwierdzila komisja do badania katastrof lotniczych puscila wrega mocujaca nakretki srub nylonowych a potem to juz lawinowo poszlo co doprowadzilo do przelamania sie skrzydel.

Wina moja bo laminujac caly kadlub pominolem to miejsce ( sam nie wiem czemu ) wiec nic dziwnego ze sklejkowa wrega po prostu sie odkleila.

Opublikowano

No proszę, a ja dzisiaj polatałem znów nad wałem wiślanym Twoim poprzednim mikrusem i nadal spisuję się znakomicie. Czym pokryłeś skrzydła od spodu? Bo od góry to chyba solarlite?

Opublikowano

wzmacniałeś w jakiś sposób skrzydła węglem? czy sama sosna+balsa? sam zacząłem jakiś czas temu robić DLG 1m całkowicie konstrukcyjny, ale odradzono mi w powodu wytrzymałości skrzydeł i problemu z mocowaniem kołka, jak u Ciebie to wygląda?

 

pozdrawiam,

Kuba

Opublikowano

skrzydla spokojnie wytrzumuja i nie ma co sie tym przejmowac. Sosonowe dzwigary z kesonem i keson oczywiscie zamkniety poprzez polaczenie obu dzwigarow. rzucalem naprawde mocno. Skrzydla zlamaly sie bo wyrwalo mocowanie z kadluba. Na szczscie zlamanie jest dosc czyste i z naprawa problemu nie bedzie.Zarowno dzwigary jak i ich lacznik sa nienaruszone.

Opublikowano

u mnie skrzydła narazie wyglądają tak:

 

zdjcia0069.th.jpg

zdjcia0068.th.jpg

zdjcia0070.th.jpg

 

sorry za jakość, ale z komórki robione ...

 

dwa dźwigary z sosny 4x2mm i między nimi balsa 3mm, słoje pionowo, natarcie balsa 3mm, spływ 2x balsa 1mm - będzie zeszlifowane do 1mm. Zastanawiałem się jeszcze nad płaskownikiem węglowym na spływie, powiedzmy 0.5x10mm, jest to potrzebne czy niezbyt? a jak masz rozwiązane mocowanie kołka??

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.