wichercat Opublikowano 26 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2009 Suukces odnalazłem w łanach zboża skrzydło które odpadło... Uszkodzenia szkrzydła sa można powiedzieć niewielkie. Rura zrobiła spustoszenie wyrywając wszystko do czego była przymocowana :? Większy job jak dla mnie naprawa kadłuba bo wyrwało całą górę laminatu kadłuba w miejscu przednich kołków mocujących skrzydło. Jak na moje umiejętności może być ciężko o odzwzorowanie kształtu tak aby kąty zachować ale zobaczymy poddam model ocenie fachowego oka kolegi i zobaczymy.... Jak się coś ruszy z odbudową to wstawię foty... A kiedy zobaczę foty Twojej cessny? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
van_daal Opublikowano 26 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2009 A kiedy zobaczę foty Twojej cessny?Niebawem... w TYM wątku.Ale opisz dokładniej jaka była przyczyna kraksy? Dokładnie co pękło i dlaczego odpadło skrzydło (czyli nie skutek a przyczyna kraksy)? A! Może zmierzyłeś i pamiętasz w jakim punkcie wypadł u Ciebie CG (jak już model latał poprawnie)? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wichercat Opublikowano 27 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2009 Wypadł na jakieś 73 od natarcia ale jak ostatnio latałem to musiałem go przytrymować w dół ale jest to wynikiem zapewne że podczas montowania silnika po wymianie wręgi leciutko jest za wysoko. Dałem coprawda podkładki ale tu jeszcze trochę do dotrymowania było. Przyczyna kraksy: - zakręt był w lewo a porzy ym kierunku miał tendencje schodzenia ostro w dół więc przeciążenie było pewnie spore, ale: - bardziej uważam, że ponieważ zastrzały są jak już wspominałem skręcane tylko z jednej strony a z drugiej rurka jest tylko wsuwana w uchwyt nie zrobiła tego co powinna i skrzydło nie miało trzymania. Jak każdy zastrzał powinien działać bardziej na rozciąganie niż ściskanie zgodnie z siłą nośną. Więc ja bym skręcił rurkę zastrzału z uchwytem z obu stron a nie jak cmpro z jednej. Wstawie fotki z katastrofy w najbliższych dniach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
van_daal Opublikowano 27 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2009 skręcane tylko z jednej strony a z drugiej rurka jest tylko wsuwana w uchwyt Więc ja bym skręcił rurkę zastrzału z uchwytem z obu stron a nie jak cmpro z jednej.W instrukcji - a dokładniej w dodatku "Supplementary Manual" (taka kartka dodana luzem do instrukcji) jest pokazane, że ten "tylko wsuwany" element zastrzału trzeba wkleić w rurkę na żywicę. Ja tak zrobiłem, żywicy nie żałowałem i to trzyma jak jasny pierun.I jeszcze jeden szczegół: oglądając twoje foty wydaje mi się, że te dwie śruby mocujące skrzydło do kadłuba, te za antenami, dałeś oryginalne, metalowe. Lepiej dać śruby z tworzywa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slawek_9000 Opublikowano 27 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2009 Te zastrzały to są atrapy, ja latałem bez nich. Zresztą zastrzał w układzie statycznie niewyznaczalnym (jeśli przy kadłubie nie ma przegubu) są trochę nieprawidłowe. A i zastrzał ex definitione nie może pracować na zginanie, bo jest prętem dwuprzegubowym nieobciążonym po długości. Bardziej prawdopodobne jest to, że w poprzednim locie właśnie wskutek tego że miałeś ząłożone zastrzały przy kraksie one spowodowały nadłamanie dźwigara , bo był punkt podparcia na nich. W ogóle pierwsze loty robi się bez maski, owiewek i zastrzałów - to się zakłada dopiero jak model jest oblatany i wytrymowany prawidłowo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wichercat Opublikowano 27 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2009 Te zastrzały to są atrapy, ja latałem bez nich. Zresztą zastrzał w układzie statycznie niewyznaczalnym (jeśli przy kadłubie nie ma przegubu) są trochę nieprawidłowe. A i zastrzał ex definitione nie może pracować na zginanie, bo jest prętem dwuprzegubowym nieobciążonym po długości. Bardziej prawdopodobne jest to, że w poprzednim locie właśnie wskutek tego że miałeś ząłożone zastrzały przy kraksie one spowodowały nadłamanie dźwigara , bo był punkt podparcia na nich. W ogóle pierwsze loty robi się bez maski, owiewek i zastrzałów - to się zakłada dopiero jak model jest oblatany i wytrymowany prawidłowo. Może być jak rzeczesz że dźwigar został naruszony tak czy inaczej jak będe odbudowywal skrydło to powzmacniam to solidnie. Fotka pokraksowa :cry: http://picasaweb.google.com/lh/photo/q7LUOby8-40eHh1j545j-w?authkey=Gv1sRgCKmZ9r7z8LvZYg&feat=directlink Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
van_daal Opublikowano 27 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2009 Slawek, pozwolę sobie, nieśmiało, nie zgodzić się z Tobą. Oprócz poprawy estetyki, zastrzały te pełnią jednak rolę wzmacniającą skrzydła. Są bowiem dość mocne (dwa solidne kawałki plastiku i łącząca je metalowa rura) i względnie solidnie przymocowane z obu stron do skrzydła i kadłuba. Niewątpliwie zatem przenoszą też część obciążeń płata oraz usztywniają skrzydło. Gdybym to ja składał ten model od podstaw (w wersji choćby KIT) to mógłbym świadomie takiego wzmocnienia/usztywnienia zaniechać. Jednak pamiętaj, że to model ARF. Kto zatem zaręczy, że "małe chińskie rączki", które go składały, użyły porządnych materiałów? Ten model nie należy do zbyt drogich a to nie wróży dobrze w kwestii jakości materiałów i wykonania. Ja tam prób wytrzymałościowych skrzydeł nie robiłem ani ich nie rozfoliowywałem więc niczego nie dał bym sobie uciąć. Pamiętaj, że ten model WAŻY. A obloty bywają różne... Jedne modele zachowują się poprawnie (łagodnie) a inne w czasie pierwszych lotów potrafią nieźle dokazywać i trzeba modelem "poskakać" po niebie zanim się je wytrymuje, wyważy, poprawi kąty czy co tam jeszcze. Przeciążenia jakim wtedy skrzydło jest poddawane może być momentami całkiem, całkiem... I zamiast 4kg, na skrzydle zawiśnie 8 czy nawet 12kg a to już chyba sporo. Ja tam na pewno nie zdejmę tych zastrzałów do oblotu. Zawsze coś pomogą. Przy "twardym" lądowaniu siły działające na skrzydło będą skutkiem wyłącznie ciężaru samego skrzydła (czyli ok. 1kg). podparcie tegoż w 3 punktach (oba zastrzały + kadłub) wygląda mi lepiej niż podparcie o sam kadłub. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wichercat Opublikowano 27 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2009 van_dal i tu sie zgodzić mogę bo jak dla mnie konstrukcja tych skrzydeł jest mocno delikatna. Nawet jak brałem za końcówki skrzydeł z kolegą przy przenoszeniu to słychać było że pracuje. Wolę jednak konstrukcję która ma większy margines bezpieczeństwa nawet dla ewentualnych twardych lądowań. A faktem jest że sam Sławku mówiłeś że lata jak myśliwiec i fakt wolnego pyrkania w powietrzu to ta cessna nie lubi..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bostyl Opublikowano 16 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2009 mam cesne 182 rozpietosci 2100 ,zalecaja silnik 2t-120 lub 4t-120-140,co proponujecie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wichercat Opublikowano 16 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2009 No żeby było bardzie realistycznie to 4T pozatym dla tak dużej pojemności 2T to juz będzie brzmiało jak szlifierka a nie jak cessna :mrgreen: ale to tylko moja opinia :oops: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bostyl Opublikowano 16 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2009 zgadzam sie z ta opinia,ale przy wadze okolo 5kg z wyposazeniem powinien byc chyba 4t-180, pozatym majac cesne rozpietosci 150 cm z silnikiem asp dosc ciezkim 4t-10 cm byl w miare wyważony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
van_daal Opublikowano 16 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2009 Musisz rozważyć kilka elementów: 1. Wybór pomiędzy 2T i 4T (taka sama MOC): 2T - zalety: niższa cena i wymiary (ciężar); wady: trochę wyższe zużycie paliwa, dźwięk (oczywiście - sprawa gustu), 4T - zalety: mniejsze zużycie paliwa, wyższy moment obrotowy na niższych niż na 2T obrotach = można założyć większe śmigło (bardziej "makietowe"), dźwięk; wady: wyższa cena, większe gabaryty i masa. 2. Pojemność silnika (moc): producent zaleca wielkość silnika, dla danego modelu, przy jakiej model powinien latać poprawnie, ale... Możesz dać "oczko" mniejszy, wydać mniej kasy, łatwiej zmieścić pod osłoną silnika i samolot też będzie latał. Jednak w krytycznym momencie może zabraknąć Ci mocy i... BUUUUM. Możesz dać "oczko" większy, wydać więcej kasy i mieć większy zapas mocy ale trudniej będzie Ci go ukryć pod maską (samolot nie będzie wyglądał "makietowo"), w zamian będziesz mógł wisieć na śmigle (może trzeba by w tym celu więcej niż jedno "oczko"). Tylko czy wiszenie na śmigle jest cesśnie potrzebne?... Trochę uprościłem. Zbierz to do kupy i podejmij decyzję. Powodzenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 16 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2009 2. Pojemność silnika (moc):producent zaleca wielkość silnika, dla danego modelu, przy jakiej model powinien latać poprawnie, ale... Możesz dać "oczko" mniejszy, wydać mniej kasy, łatwiej zmieścić pod osłoną silnika i samolot też będzie latał. Jednak w krytycznym momencie może zabraknąć Ci mocy i... BUUUUM. Możesz dać "oczko" większy, wydać więcej kasy i mieć większy zapas mocy ale trudniej będzie Ci go ukryć pod maską (samolot nie będzie wyglądał "makietowo"), w zamian będziesz mógł wisieć na śmigle (może trzeba by w tym celu więcej niż jedno "oczko"). Tylko czy wiszenie na śmigle jest cesśnie potrzebne?... To tak trochę nie do końca Oczko niżej czy oczko wyżej to nie znaczy większy lub mniejszy silnik Silniki z serii producenta chodź różniące się pojemnością, mocą i ceną nie oznacza że różnią się znacznie procesem produkcyjnym i tak chyba wszystkie marki stosują manewr gdzie przy najmniejszych pojemnościach dwa najbliższe silniki to wymiarowo i wagowo to samo to już przy większych pojemnościach .40 i w górę już trzy kolejne z rzędu nie różnią się wymiarami i znacząco wagą (bywa że silnik większej pojemności jest lżejszy niż tej o mniejszej pojemności). Np. często jest tak że silniki o pojemnościach .40, .46, .51 czy następne czyli .61, .75, .91 są identycznych rozmiarów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
van_daal Opublikowano 16 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2009 Np. często jest tak że silniki o pojemnościach .40, .46, .51 czy następne czyli .61, .75, .91są identycznych rozmiarów. Masz absolutną rację! Dlatego też napisałem: Trochę uprościłem. Być może zbyt "trochę"... Tak czy siak chodziło mi o to, że trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników - głównie MOC, jaką chce się zainstalować. Moc jest parametrem kluczowym. Czyż nie? Określiwszy moc możemy dokonać wyboru silnika uwzględniając inne czynniki: zasobność kieszeni, czy bardziej estetyczne: gabaryty (masa), dźwięk czyli na tym etapie dopiero decydujemy, czy 2T czy może jednak 4T. Na końcu śmigło. Nadal trochę upraszczam. Pamiętam, że nad swoim silnikiem do cessny, dumałem przez bodaj tydzień zanim się zdecydowałem :? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 16 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2009 Tak czy siak chodziło mi o to, że trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników - głównie MOC, jaką chce się zainstalować. Moc jest parametrem kluczowym.Czyż nie? To przede wszystkim. No ale częściej bywa tak że w przypadku ARF jakieś widełki proponowanych silników są podane to jednak większość zadum to wybór marki silnika Jednemu pasuje to, drugiemu tamto dlatego tak trudno jednoznacznie wybrać czy radzić. Co dziwniejsze inaczej to wygląda w przypadku budowy modelu do posiadanego już silnika. Idąc za radą doświadczonych modelarzy, przeciwnie nawet do panujących obecnie trędów to właśnie dobór obciążenia mocy do zakładanego typu modelu który chce się budować... powinien być pierwszym krokiem przy nowym projekcie. Czyli waga do lotu :shock: ... jak widać - najczęściej całkiem na opak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bostyl Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 mam w tej chwiliCMPRO-6 TEXANA,jest wagi 5400gram i rozpiętośći 2100.Proponowali silnik 2T 160,założyłem ASP 180 4T.Lata poprawnie,ale mimo wagi 1040g dołożyłem pod silnikiem 80gram.W CESNIE myśle o założeniu albo ASP 180 4T 2,2 kM albo OS-MAX-200 4T 2,9kM który waży 940gram albo SAITO FA 150-S 2,8kM o wadze 950gram.Wydaje mi się ,że i tak będe musiał dużo doważyć gdyż proporcja ryjka do pozostałej części kadłuba biorąc pod uwagę sc jest bardziej niekorzystna ni,z w TEXANIE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bostyl Opublikowano 17 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2009 tak naprawde tu nie chodzi o kase-to ma być przyjemność w lataniu oraz przyjemność w słuchaniu.mam SAITO -125 4T---- to jest bajka. A może założyć benzyne? jest SAITO FG -36 cm w Jeleniej Górze w MODELEMAX Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
van_daal Opublikowano 18 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2009 ma być przyjemność w lataniu oraz przyjemność w słuchaniu Skoro tak, to ja zrobił bym tak: "Słuchanie" to 4T. Sprawdź, ile gram brakuje na dziobie bez silnika. Wybierz silnik, którego masa nie przekroczy tej wagi i, jeżeli chcesz, ten który się zmieści pod maską. Jeżeli żaden się nie mieści - wstaw najmocniejszy z tych wymienionych. Jeżeli Cię stać to nie kupuj chińskiego (ASP). Ja wziął bym SAITO - może FA-180 2,8kM? Wydaje się być tańszy niż OS 200... A! I taka ciekawostka: gdzieniegdzie można przeczytać, że dopuszczalna zawartość nitro dla SAITO 4T to 30% :shock:. W instrukcji stoi, że max 15% i dla takiej ilości podawana jest moc. Jeżeli z tym 30% to prawda, to znaczyło by, że da się wydusić więcej koni... PS. A skąd wziąłeś dane tego FA-150-S (Special?) bo ja nie znalazłem nic... :/ Nawet na stronie SAITO... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bostyl Opublikowano 19 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2009 SAITO FA150S od 2 tygodni reklamuje MODELEMAX z Jeleniej Góry.byłem u nich 3 razy,fajny sklep,sporo towaru,fajni, nakręcenii życzliwi modelomaniacy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
van_daal Opublikowano 19 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2009 Faktycznie. Ale ta cena... Ja bym brał FA180. Moc ta sama a sporo tańszy (porównałem cenę FA150S z MODELMAX i FA180 w RCSKORPION - tego drugiego nie ma na stanie i cena może być inna jak już będzie). Jeżeli bierzesz mimo wszystko pod uwagę tego FA150S to na Twoim miejscu rozważył bym zamontowanie tego FG-20CCM BENZYNA w podobnej cenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.