Skocz do zawartości

Granit - depronowe skrzydełko


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Po około rocznej przerwie rozpocząłem budowę nowego modelu. Plany znalazłem w "Młodym Techniku" (marzec 2005). Jest to proste latajace skrzydełko. W stosunku do planów są małe zmiany - całość powiększyłem o 20%.

 

Model wygląda na razie tak:

http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=1925

 

Niestety popełnię wielki błąd przy rozmieszczeniu wyposażenia: odbiornik będzie przed lipolem! Ten ma 1,7Ah i 11,1V, wiec swoje też waży. Ale - w srodku ciasno, a model trzeba wyważyć. Aku i odbiornik dzieli tylko depronowa ścianka i sosnowy dźwigar. Napakuję jeszcze gąbki, może coś da.

 

Na razie tyle, z czasem mam nadzieję zrobić coś wiecej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety popełnię wielki błąd przy rozmieszczeniu wyposażenia: odbiornik będzie przed lipolem

 

Osobiście nie radzę... Miałem w modelu akumulator umieszczony za odbiornikiem. Dzieliła je balsowa wręga i napakowana pianka. Czy coś dało? Nie. Akumuator przy krecie wyleciał dołem kadłuba... Jednak po drodze zdążył zniszczyć odbiornik. Na prawdę szkoda sprzętu!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem że to sie tak może skończyć. Spróbuję zrobić dla odbiornika jakiś lufcik żeby mógł swobodnie wylecieć w razie kreta. Albo... spróbować go umieścić gdzieś indziej...

 

Tu moje pytanie, jak odbiornik w PRAKTYCE reaguje na bliskie sąsiedztwo regulatora i ew. lipola? Mam na myśli zakłucenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hitec HFS 04 MI+

 

Moja kolejna opcja - odbiornik nad lipolem, ew. nad regulatorem. Dodam, że chciałbym modelem latać na pewnych wysokościach. Oczywiscie, o ile będzie chciał latać 8) .

 

Edycja:

 

Ale raczej pozostanę przy pierwotnym załozeniu. Dodałem sporo depronu, wygląda to tak:

http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=1928

 

Podobnie z "odepronowaniem" lipola było w Pibrosie, i nawet podczas konkretnego kreta ten pozostawał na swoim miejscu. Tutaj w sumie depronu jest nawet więcej.

Teraz polimer musi sobie wyschnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Znalazł się czas, i robota trochę ruszyła. W sumie, model jest prawie ukończony.

 

W międzyczasie:

wzmocnienie centropłatu:

http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=2296

 

A obecnie:

silnik: http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=2297

 

i całość: http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=2298

 

W sumie pozostało zamocować druty (jako popychacze)... i wyważyć model. I tu może być mały problem, chyba nie obędzie się bez dodania zbędnego balastu. SC obecnie wychodzi ok. 1,5cm za bardzo do przodu, czyli dziób jest nieco za ciężki. Spróbuję dokleić gdzieś obok wingletów jakieś monety, może będzie akurat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

I dzisiaj nadeszła wielkopomna chwila!

Otóz po ok. rocznej przerwie i pogoda była, i czas.... Problem z przerywaniem pracy modelu zniknął o dziwo po przeczyszczeniu złączki....

 

W każdym bądź razie - dziś model w rękę i marsz na łąkę!

 

Chwilka przed oblotem...

album_pic.php?pic_id=5286

 

W locie:

album_pic.php?pic_id=5287

 

album_pic.php?pic_id=5288

 

Model okazało się, że nie lubi stosunkowo małych prędkości - tu był mocno podatny na przeciagnięcia i... korkociąg. Raz spadł w ten sposób z niewielkiej wysokości. Od uderzenia uszkodziłsie zasobnik z balastem na prawej koncówce skrzydła - czego nie zauważyłem. Zaowocowało to oczywiście złym wywarzeniem modelu, tak że zaraz po kolejnym wyrzucie tak oto sobie skręcił:

 

album_pic.php?pic_id=5289

Jeśli dobrze widzę, to pod modelem jest jego cień.

 

I na koniec zdjęcie z jednego z lądowań:

album_pic.php?pic_id=5290

 

Ogólnie teraz wrażenia z modelu - jest szybki i nerwowy, jak wspominał mniej-wiecej autor modelu. Z racji niepewności połaczeń elektrycznych nie chciałem robić jakichś pętli czy czegoś, choć wydaje mi się, że byłyby to bardzo szybkie pętelki :wink: . Ogólnie - jak na prymitywny depron - całkiem fajne.

 

Dzis model zaliczył 2 krety, drugi większy od mocnego korkociagu spowodowanego niewywarzeniem od braku jednego balastu :) - dalej już nie latałem - bez szkód poza tym. Przód jest wystarczająco mocno "opancerzony".

 

A towarzyszył mi kumpel ze swoim balsiakiem:

album_pic.php?pic_id=5291

:wink:

 

 

*****************

Dodałem filmik z lotów:

 

 

*****************

Dodałem 28 XII A.D. 2010 :) :

 

Dziś poszedłem polatać, jako że w modelu zamontowałem nowe złączki zasilające (goldy 3,5mm). Problemów jeśli chodzi o zakłócenia nie było już jak poprzednio.

Na dworze było... ja wiem? kilka stopni na minusie, może 5, może 10, zapomniałem zobaczyć. Wiaterek lekki.

 

Pierwsze podłączenie na dworze: silnik po dodaniu gazu głupieje (drgawki i popiskiwanie). Wyłączam zasilanie i jeszcze raz - jest OK. Wyrzut, jest dobrze. Po niedługim czasie - może minuta, może dwie - obroty spadają, w koncu odcięcie "zapłonu" od silnika i lądujemy lotem ślizgowym. Silnik znowu drga i piszczy, "reset", i powtórka sytuacji.

 

Czy niska temperatura mogła mieć aż taki wpływ na wydajność lipola? Dodam, że przed wyjściem lipol miał ok. 12V, po powrocie sprawdziłem, spadło do ok. 11,7-8V, teraz, już po kilku godz. w domu - 11,86V.

 

Mogę dodać, że transport na miejsce latanie lipol przebył w modelu (wiec wystawiony był przez powiedzmy 15min. na niską temp.).

 

Lipol to spora już poducha 11,1V 1,7Ah, samoróbka (nie moja), ale zawsze latając w ciagu ciepłej części roku starczał na dłuuuugo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.