Skocz do zawartości

Upgrade zasilania nadajnika: samoróbka, koszyk czy gotowiec?


Mars_2000

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Jako że sezon prawie w pełni, to mocno zastanawiam się nad wydłużeniem czasu pracy mojego nadajnika bez konieczności doładowywania pakietu zasilania.

Niestety, w mojej Futabie 9CAP jest firmowy pakiet NiCd o pojemności zaledwie 700mAh, który powoli i systematycznie się "kurczy" i już 2 razy w tym roku doszło u mnie do sytuacji, w której zmuszony byłem przerwać latanie bo "zabrakło elektronów"... :ble:

 

Chodzą mi po głowie 3 pomysły:

1. Kupno koszyka, np. takiego: http://sklep.avt.pl/p/pl/481907/koszyk+baterii+8+x+aa+dlugi+2x4.html

i 8 akku Sanyo Eneloop R6/AA Ni-MH 2000mAh

 

2. Kupno samych akku i samodzielne ich "spakietowanie" bez koszyka. Tylko skąd wziąć tak dużą termokurczkę ?

 

3. Zakup gotowego - dedykowanego pakietu NiCd (Lipoli nie biorę w ogóle pod uwagę).

 

Generalnie byłbym wdzięczny za Wasze uwagi zwłaszcza dotyczące opcji 1 i 2.

Ad.1) Czy takie koszyki się dobrze sprawdzają ? Czy jednak oferowana jakość połączenia przez nie jest nie do końca pewna i zalecana (zatem lepiej nie ryzykować).

Ad.2) Czy ktoś zna namiary na źródło termokurczek o średnicy odpowiedniej do wciśnięcia w nią 4x2 akku R6/AA ? A może macie własne - sprawdzone patenty na trwałe i sztywne pakietowanie ?

Ad.3) Ta opcja jest najdroższa i nie dokońca wierzę, że pomimo wysokiej ceny dostanę wewnątrz pakiety porównywalne jakością ze słynnymi Eneloopami.

 

Co doradzacie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Mogę zapytać, czemu pakietu Li-Pol nie bierzesz pod uwagę? Ja na swoim latam już rok i żadnym problemów nie miałem. Ładowałem go w tym czasie 5 razy, a latam co najmniej 1-2 godziny w tygodniu. Założyłem diodę zabezpieczająca (obniża napięcie pakietu o 0,6V) i po max naładowaniu wyświetlacz pokazuje koło 12V, piszczy mi że pakiet jest pusty przy 9V, podczas gdy pakiet ma 9,6V i mam jeszcze 20 minut na wylądowanie.

 

W przeciwieństwie do starego Ni-Mh, po 3 miesiącach zimy gdy pakiet był nieużywany napięcie pakietu nadal było koło 12V :-) i latałem na nim jeszcze koło 8-9 godzin, przy Ni-Mh po zimie aku były jak flaki.. dopiero po 3 ładowaniu stawały na nogi.

 

P.S. Kilka lat wcześniej miałem jeszcze paket Ni-Cd (w hitec'u) i to dopiero była padaka... dobrze, że te czasu nie wrócą :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad.2) Czy ktoś zna namiary na źródło termokurczek o średnicy odpowiedniej do wciśnięcia w nią 4x2 akku R6/AA ? A może macie własne - sprawdzone patenty na trwałe i sztywne pakietowanie ?

http://www.nastik.pl/akcesoria-elektro-koszulki-rurki-termo-c-66_106.html - zapytaj tylko Grzegorza o to, które koszulki będą odpowiednie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam miałem złe doświadczenia z koszyczkami przy większych prądach.

 

Nadajnik nie potrzebuje wiekszych pradow.

 

Jesli wchodzi koszyczek, to wybral bym ta opcje - przerobka jednorazowa, wymiana akku w razie potrzeby w ciagu parudziesieciu sekund, zawsze mozna miec zapas w skrzynce lub wlozyc zwykle baterie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak juz kolega chomiq wczesniej napisal - rozwaz mozliwosc wlozenia Li-Pol'a

Koszyk na ni-cd jesli sie miesci jest bardzo wygodny .

 

Ad.2) Czy ktoś zna namiary na źródło termokurczek o średnicy odpowiedniej do wciśnięcia w nią 4x2 akku R6/AA ? A może macie własne - sprawdzone patenty na trwałe i sztywne pakietowanie ?

 

Podjedz na Hutnicza do Morsa (pewnie bedziesz mial po drodze) - maja wyprzedaz termokurczek - wszystkie rozmiary swiata za grosze .

Z termokurczka jest troche lipa bo jak ci padnie jedno ogniwko - a to sie niestety zdaza to wywalisz pakiet a w koszyku sobie wszystkie pomierzysz i wymienisz tylko to najslabsze ogniwo .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli wchodzi koszyczek, to wybral bym ta opcje - przerobka jednorazowa,

Za to aż 14 miejsc krytycznych, gdzie może wystąpić brak kontaktu. Świetny pomysł! :evil:

Nie wiesz czasami z jakiego powodu przyjęto zasadę, że w modelarstwie nie stosujemy koszyczków?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę zapytać, czemu pakietu Li-Pol nie bierzesz pod uwagę? Ja na swoim latam już rok i żadnym problemów nie miałem. Ładowałem go w tym czasie 5 razy, a latam co najmniej 1-2 godziny w tygodniu. Założyłem diodę zabezpieczająca (obniża napięcie pakietu o 0,6V) i po max naładowaniu wyświetlacz pokazuje koło 12V, piszczy mi że pakiet jest pusty przy 9V, podczas gdy pakiet ma 9,6V i mam jeszcze 20 minut na wylądowanie.

 

Z tym się zgadzam. Jednakże moje "przeciw" lipolom to:

Po pierwsze, konieczność dodania diody zabezpieczającej o której piszesz w celu "zmylenia" nadajnika i niedopuszczenia do zbyt głębokiego rozładowania pakietu.

Po drugie, jako że jestem kompletnym laikiem :lol2: jeśli chodzi o elektronikę (no może za wyjątkiem umiejętności polutowania 2-óch kabelków czy blaszek lutownicą pistoletową) , to potrzebowałbym wówczas bardzo precyzyjnej instrukcji jak to zrobić (i jaką diodę kupić), aby tego nie "spieprzyć" :?

I w końcu po trzecie, to cena takiego pakietu.

Obecnie w naszym "ulubionym" dalekowschodnim sklepie (poza faktem, że nie mają ani jednej sztuki na stanie) takie zestawy dla Tx kosztują ok. 17 - 20 USD + wysyłka to 6 USD (a w opcji "registered" to nawet 7,80 USD). Przy ew. uwzględnieniu możliwości dopłacenia cła i VATu, to cena wyjdzie z przedziału 90 - 100 PLN.

A za takie pieniądze mam na miejscu 8 Eneloopów wraz ze spakietowaniem.

 

Za to aż 14 miejsc krytycznych, gdzie może wystąpić brak kontaktu. Świetny pomysł! :evil:

Nie wiesz czasami z jakiego powodu przyjęto zasadę, że w modelarstwie nie stosujemy koszyczków?

 

No właśnie...też słyszałem o tej zasadzie stąd moje obawy o zastosowanie koszyczka.

Chociaż z drugiej strony, to faktycznie najprostszy i najszybszy sposób upgrade'u (tylko czy potem nie okaże się też najprostszym i najszybszym sposobem utracenia modelu :devil: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to aż 14 miejsc krytycznych, gdzie może wystąpić brak kontaktu.

 

Panikujesz. Zastanowiles sie, ile krytycznych miejsc, w ktorych moze wystapic brak kontaktu ma n.p. wiazka ABS/Airbag w twoim samochodzie?

 

Nie wiesz czasami z jakiego powodu przyjęto zasadę...

 

Wiem - pakiety w koszyczkach maja duze opory wewnetrzne. Przy pradach rzedu parudziesieciu mA IMHO bez znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panikujesz.

Bagatelizujesz.

 

Zastanowiles sie, ile krytycznych miejsc, w ktorych moze wystapic brak kontaktu ma n.p. wiazka ABS/Airbag w twoim samochodzie?

W moim samochodzie system jest testowany przy każdym uruchomieniu i cały czas monitorowany podczas pracy. W modelu każdy niekontakt kończy się mniej lub bardziej dramatyczną rozwałką.

W 2/3 urządzeń, gdzie stosuje się paluszki, po jakimś czasie musiałem przeczyszczać styki. W latarce, termometrze, aparacie czy pilocie do TV to specjalnie nie przeszkadza. W modelarstwie to o 2/3 za dużo :evil: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanowiles sie, ile krytycznych miejsc, w ktorych moze wystapic brak kontaktu ma n.p. wiazka ABS/Airbag w twoim samochodzie?

 

nie może bo piny nie są równoległe , są zrobione ze szlachetniejszych niż stal metali natomiast w koszyczkach to zwykły stalowy drut czasem niklowany

akurat tutaj zgadzam się z Ładziak,

nie spotkałem jeszcze auta gdzie wiązka poduchy czy napinacza pirotechnicznego by się rozpięła /zaśniedziała /przestała kontaktować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bagatelizujesz.

 

Patrze realnie na problem. I nie sugeruje sie internetowymi opowiesciami, ktore powtarzane jak mantry staja sie nieostre.

 

W moim samochodzie system jest testowany przy kazdym uruchomieniu i caly czas monitorowany podczas pracy.

 

Zgadza sie. Tyle ze monitorowanie nie zabezbiecza polaczenia przed rozlaczeniem - co najwyzej mozesz dostac informacje ze tak sie stalo.

 

W modelu kazdy niekontakt konczy sie mniej lub bardziej dramatyczna rozwalka.

 

Ciekaw jestem czym moze skonczyc sie n.p. blad w wiazce airbaga - tak czysto teoretycznie.

 

W 2/3 urzadzen, gdzie stosuje sie paluszki, po jakims czasie musialem przeczyszczac styki.

 

Przeczyszanie stykow jest zazwyczaj wymagane po akcjach typu "bateria mi sie wylala", czestych przy uzadzeniach zasilanych bateriami. Tutaj mowimy o koszyczku oblozonym akku - troche inna sytuacja.

 

BTW: skoro koszyczki sa tak be, to dlaczego wiekszosc producentow stosowala je w nadajnikach do niedawna, a czesc w dalszym ciagu stosuje?

 

nie spotkałem jeszcze auta gdzie wiązka poduchy czy napinacza pirotechnicznego by się rozpięła /zaśniedziała /przestała kontaktować.

 

Ja tak - ale moze dlatego ze od lat siedze w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby się zastanowić, to koszyczek (pomimo potencjalnych zagrożeń jakie za sobą niesie) daje też parę pozytywów.

 

A mianowicie, akumulatorki w okresie zimowym mogą mieć inne zastosowanie niż tylko grzecznie leżeć w nadajniku i czekać na kolejny sezon (ich łatwy demontaż)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie akumulatorki do aparatów cyfrowych pilotów i zegarków w domu ładuje w koszyczku powiem, że na moze 100 ładowan ze 2 razy traci sie styk nie polecam.Takie rozwiązanie zastosowała futaba w tanszych radiach lepiej zaraz przed pierwszymi lotami zlutowac to w kostke lub chociaz tak jak sa w nadajniku poukładane na płasko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no cóż może i może ale jak?

jesli nie było grzebane to nie ma prawa - blokada na złaczu samo się nie rozepnie a jesli styki zgniły to oznacza że auto było utopione bo na wilgoć atmosferyczną są odporne dla mnie nietrafione porównanie ale skoro się upierasz

tylko dlaczego siedząc w temacie opowiadsz że styki przestały kontaktować ?

same? ot tak poprostu ? troche się tym zajmuje i juz cuda na kiju widziałem

tylko nikt z opowiadaczy nie zadawał sobie trudu prześledzić historii pojazdu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrze realnie na problem. I nie sugeruje sie internetowymi opowiesciami, ktore powtarzane jak mantry staja sie nieostre.

Podałem realne przykłady użytkowania koszyczków w sprzęcie domowym.

 

Zgadza sie. Tyle ze monitorowanie nie zabezbiecza polaczenia przed rozlaczeniem - co najwyzej mozesz dostac informacje ze tak sie stalo.

Ale to nie jest element krytyczny, który powoduje katastrofę w momencie, gdy przestaje działać - w przeciwieństwie do modelu.

 

Ciekaw jestem czym moze skonczyc sie n.p. blad w wiazce airbaga - tak czysto teoretycznie.

W moim samochodzie zaświeca się czerwona lampka na desce rozdzielczej. To raczej nie stanowi traumatycznego przeżycia...

 

Przeczyszanie stykow jest zazwyczaj wymagane po akcjach typu "bateria mi sie wylala", czestych przy uzadzeniach zasilanych bateriami. Tutaj mowimy o koszyczku oblozonym akku - troche inna sytuacja.

Dlaczego przeinaczasz moje słowa i wkładasz treści, których nie powiedziałem? Mówimy o dobrych, markowych aku i bateriach. Nic nigdy nie wylało. A styki i tak trzeba było czyścić, bo śniedziały, kurzyły się i brudziły. To są przykłady z mojej codziennej praktyki.

 

BTW: skoro koszyczki sa tak be, to dlaczego wiekszosc producentow stosowala je w nadajnikach do niedawna, a czesc w dalszym ciagu stosuje?

Ci, którzy próbowali stosować, już dawno się z tego wycofali. Proszę o konkretne przykłady, kto nadal stosuje - poza budżetowym, specyficznym rozwiązaniem Spektruma (choć i tu nie jest typowy koszyczek) oraz zabawkowymi aparaturkami.

 

Ja tak - ale moze dlatego ze od lat siedze w temacie.

No widzisz, jak można naginać rzeczywistość? utopia też siedzi i twierdzi co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mocno odbiegamy od tematu, ale niech bedzie:

 

jesli nie było grzebane to nie ma prawa

 

Tak Ci się tylko wydaje. Modny jest "design to cost" - takie styki muszą przeżyć 10 lat (150.000 km), fajnie by było, gdyby wytrzymały 15.

 

tylko dlaczego siedząc w temacie opowiadsz że styki przestały kontaktować ?

same? ot tak poprostu ?

 

Nie same - ja zazwyczaj widzę w trakcie testów żywotności, symulujące w skróconym czasie pierwsze 10..15 lat życia samochodu. Wibracje, testy wilgotnościowe, klimatyczne, kurz itd. - takie standardy przy projektowaniu elektroniki samochodowej.

 

Co się dzieje w "polu" jest mało interesujące, na to nikt nie ma wpływu. Od tego są wytyczne, mówiące co zrobić z samochodem po wypadku - czy właściciel albo warsztat się tego będzie trzymał, to już inna sprawa.

 

Wracając do tematu:

 

Jakby się zastanowić, to koszyczek (pomimo potencjalnych zagrożeń jakie za sobą niesie) daje też parę pozytywów.

 

I tu każdy powinien sam zdecydować, czy przeważają plusy ujemne czy dodatnie.

 

Podałem realne przykłady użytkowania koszyczków w sprzęcie domowym.

 

W takim wypadku Ty miales duzego pecha, albo ja duzo szczescia.

 

Dlaczego przeinaczasz moje słowa i wkładasz treści, których nie powiedziałem?

 

Odwolalem sie do mojego doswiadczenia - nic w twojej wypowiedzi nie przeinaczalem.

 

Ci, którzy próbowali stosować, już dawno się z tego wycofali.

 

Przeszli na zestawy akku, ktore podnosza wartosc sprzetu i obnizaja koszty producji.

 

utopia też siedzi i twierdzi co innego.

 

Fajnie bylo by, gdyby sie pochwalil ktory z jego projektow jest na drodze i w jakiej liczbie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mars_2000, żeby załozyć np. LiJon-polecam od laptopów, nie ma potrzeby stosowania żadnych diodek. Układ stabilizacji, przy tych prądach działa bardzo dobrze. by zrobić takie zasilanie nie potrzeba żadnej wiedzy. Po prostu trzy Lijon połączone w szereg i już. Działam w ten sposób już co najmniej osiem lat, na dotychczas, siedmiu nadajnikach. Zawsze działa, zawsze czysto, zawsze sucho, zawsze pewnie. Nawet w te trudne dni. pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mars_2000, żeby załozyć np. LiJon-polecam od laptopów, nie ma potrzeby stosowania żadnych diodek. Układ stabilizacji, przy tych prądach działa bardzo dobrze. by zrobić takie zasilanie nie potrzeba żadnej wiedzy. Po prostu trzy Lijon połączone w szereg i już. Działam w ten sposób już co najmniej osiem lat, na dotychczas, siedmiu nadajnikach. Zawsze działa, zawsze czysto, zawsze sucho, zawsze pewnie. Nawet w te trudne dni. pozdr.

 

Masz na myśli coś w tym stylu ?

http://www.allegro.pl/item647168478_ogniwa_li_ion_1800mah_3_7v_z_nowych_baterii_hp.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.