pepcio Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 Aby wkraść się w łaski żony umieściłem jej imię na modelu. Wiadomo że żony( albo dziewczyny) nie zawsze rozumieją „aviomaniaków” a to jest przecież „choroba” z którą żyje się do śmierci. Zbudowałem model swojej konstrukcji który zwraca uwagę oryginalnym kształtem. W praktyce okazał się modelem niezniszczalnym. 21 nie kiepskich kapotaży przy starcie i lądowaniu, kret z wysokości 2 m na pełnych obrotach ( moje złego początki) i wylatane trzy sezony. Jedyna naprawa to przesunięcie podwozia bardziej to przodu i wykonanie z twardszego duralu. Konstrukcja klasyczna, żeberkowo –wręgowa. Materiał dobrze dobrany. Sklejka lotnicza i twarda balsa . Skrzydła pokryte fartuchem chirurgicznym (!). Koledzy mówią żebym budował modele do szkolenia bo chińszczyzna po nieudanym lądowaniu to tylko iść z reklamówką. Budujmy sami! Mirek Rozpiętość skrzydeł - 1650 mm Długość całkowita - 1350 mm Powierzchnia skrzydeł - 46,2 dm kw. Powierzchnia stat. poziom. - 13,6 dm kw. Wznios skrzydeł - 3 stop. Profil płata - NACA 018 Cięciwa - 280 mm Profil statecznika poziom. - płytka płaska Kąt zaklin. płata i statecz. - 0 stop. Ciężar własny - 2400 g Ciężar całkowity ( do lotu) - 3600 g Obciążenie powierzchni - 77,9 g/dm kw. Położenie środka ciężkości - 100 mm od kr. nat. Silnik 2 takt - 10 ccm Skłon silnika - 4,5 stop. w dół do 3 stop. w bok Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
laminat Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 To ja z checia sie chciałbym dowiedziec jak tym fartuchem sie kryje na jaki srodek co i jak to po pierwsze a po drugie model wyglada jak by miał dziub po przeróbce plastycznej (po przekuciu:P) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepcio Opublikowano 24 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 Kryje się podobnie jak szyfonem. Mocuje się szpileczkami na krawędzi spływu i lekko naciągając smaruje się rzadkim cellonem po krawędziach żeberek. Po wyschnięciu kilkakrotnie smarujemy rzadkim cellonem (ważne!). Pierwsze warstwy nakładamy zwilżonym paskiem grubego papieru japońskiego aby nie narobić zacieków na wewnętrznej stronie płótna. Po wyschnięciu skrzydło jest niezwykle mocne. Wychodzi to trochę ciężej niż przy Koverallu. Ale za to dużo taniej. Mirek P.S. Mordka miała być oryginalna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
laminat Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 a tak z ciekawosci jaka to ma "siłe niszczaca" chodzi mi o skurcz i powstajace napreżenia bo jak raz z braku bibułki pokryłem grubym papierem japonskim cieniutki statecznik do wolnolotki to mi podczas schniecia tak powyginało ze to mała bania - utwierdzone do deski było solidnie a i tak zniszczyło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepcio Opublikowano 25 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 Przy używaniu nitrocellonu bardzo ważne jest aby nakładać go jak najcieńszymi warstwami (mocno rozrzedzony ) na początku paskiem grubej bibuły (papieru japońskiego) a gdy zaklejone są pory to miękkim pędzlem lub lepiej natryskiem. Po każdym nałożeniu koniecznie trzeba zamocować skrzydło do wyschnięcia (min.parę godzin). Po nałożeniu ostatniej warstwy zostawić zamocowane na czas nieokreślony ( najlepiej to ocenić gdy zgubi zapach nitro). Siły niszczące są duże nawet po paru dniach gdy konstrukcja skrzydła jest delikatna. Nie ma obawy przy konstrukcji kesonowej skrzydła z rozpórkami. Jest to dobra metoda przy tworzeniu zwichrzeń konstrukcyjnych lub ratowaniu skrzydła które zwichrzyło się przy montażu. Mirek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.