Grzegorz Opublikowano 9 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2009 gimpel - mój SPAD został zbudowany z planów ze strony podanej przez tomkaRC, latał początkowo na silniku OS 46LA, później na OS 25SF (poprzednik FX). Gdy kolega na lotnisku zobaczył pętle kręcone na zaciągniętym na max sterze wysokości, to aż jęknął - to były PĘTELKI. Za to na lotki reagował tak sobie - płat wyginał się dość dowolnie. Masa ok 1400g, prędkość minimalna bardzo niska. Zawis na OS 46LA bez problemu. Nabrałem ochoty - chyba go odkurzę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartosz Mesjasz Opublikowano 9 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2009 Proponuje projekt grupowy może nawet konkurs na model pod laser z coroplastu. Co wy na to ? Założenia proste min koszty max zabawy :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomekRC Opublikowano 9 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2009 heh no super . Zadzwoniłem do firmy która wskazał kakabe ceny trochę inne niż w cenniku . płyta 4 mm biała 30 pare złotych . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartosz Mesjasz Opublikowano 9 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2009 płyta 4 mm biała 30 pare złotych . jakie wymiary ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomekRC Opublikowano 9 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2009 1m2 ja dzwoniłem do punktu w kielcach . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CezaryK Opublikowano 23 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2011 Postanowiłem odświeżyć nieco temat. Kiedyś założyłem własny w dziale o kombatach http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=26982&start=0 i jak widać kombaciarze nie dali się sprowokować :wink: . W sumie to rozumiem. Kombat/półmakieta wykonany z coroplastu wygląda powiedzmy sobie średniawo, jednak jeżeli chodzi o modele wykonane do latania dla przyjemności - ma same plusy. Kto choć raz spróbował wie, że balsa ma w sobie to coś, czego nic nie zastąpi :roll: ma jednak tę wadę, że najpiękniej i misternie wykonany model nie ma szans z przyśpieszeniem ziemskim i miesiące dłubania zamieniają się z zetknięciu z ziemią w stos zapałek :oops: Coroplast jest pozbawiony tej wady. Łatwy w obróbce i naprawach jest nie zastąpiony. Od kolegi dostałem ostatnio wysłużonego Fun Fly'a z balsy pokrytego folią. Zanim go jednak ulotnię minie trochę czasu a po poskładaniu wszystkiego w całość nie chciałbym modelu utracić w pierwszym starcie. Postanowiłem zbudować coś właśnie z coroplastu, aby oswoić się z dużymi modelami ze spalinką. Mój wybór padł na tego Edzia http://www.spadtothebone.com/freeplans.htm Mam na uwadze odpowiednie własne wnioski racjonalizatorskie odnośnie wykonania samego kadłuba, ale ogólną koncepcję pozostawiam zgodną z oryginałem. Jak mi się spodoba i nieco podszkolę swoje umiejętności, może skuszę się na SPAD3DT http://www.spadtothebone.com/freeplans.htm :mrgreen: lub podobną deskę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gimpel Opublikowano 3 Lipca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2011 Witam ponownie, minęło prawie dokładnie dwa lata, no i tegoroczna wiosną zlepiłem znowu takie coś. Na tych zdjęciach świeżo po oblocie. Przekrzywione podwozie, przy ostatnim locie silnik przerwał na małej wysokości tuż po starcie. A doskonałość tego modelu jest mniejsza niż 1. Profil ma grubość rzędu 12%, kanaliki coroplastu ułożone są wzdłuż cięciwy (krawędź natarcia prostopadle do kanalików, jedna listwa 20x5 jako dźwigar). Wyszedł z tego całkiem niezły symetryczny profil. Silnik 10 cm3. Znowu dwupłat, bo lubię taką sylwetkę, a poza tym przy jednakowej rozpiętości ma dwa razy więcej powierzchni nośnej. Wszystko co szare i niebieskie kosztowało 34 PLN, a materiału zostało na drugi model. W stosunku do pierwowzoru poprawione sterowanie wysokością na sztywniejsze, mocniejsze podwozie, większy zbiornik (ok. 30 minut lotu). Inaczej porozwijane płaszczyzny kadłuba - jest sztywniejszy i ma płynniejsze linie. Oczywiście wizualnie, bo o aerodynamiczności i tak szkoda wspominać. Startuje ze skoszonej łąki na 10 metrach. Znowu mnóstwo zabawy. Pozdrawiam. gimpel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Capriman Opublikowano 11 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2011 Fajny model. Sam przymierzam się do jakiegoś dwupłata, a spalinowy dwupłat to już wogle bajka :rotfl: . Jak waga wyszła tym razem? Jakiej pojemności zbiornik zastosowałeś..? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gimpel Opublikowano 13 Lipca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2011 Witam, Capriman, masa do startu (z paliwem) to ok. 3400 - 3500 g. Silnik .61 JBA jest dość ciężki, ok 750 g. Sama konstrukcja modelu ma masę ok. 1800 - 1900 g. Paliwa jest ok. pół litra. Obciążenie powierzchni nośnej ok. 70 g/dm2 Generalnie, zwiększenie masy w stosunku do poprzednika jest efektem zastosowania silnika większej pojemności i mocy. Poza tym, model jest powiększony o ok. 5%. Do kadłuba i skrzydeł doszło może ze 200 g mocniejszej konstrukcji (wyższe przekroje). Czyli, podwozie ma kawał roboty przy lądowaniu. Wiem, bo pierwotne drewniane mocowanie podwozia wyrwało się przy pierwszym lądowaniu. Dorobiłem drugie z alu 3mm, i po każdym lądowaniu je prostowałem. Chyba zmienię na stal węglową, 5mm będzie pewnie w sam raz. Podwozie na pewno się nie urwie :wink: Pozdrawiam, gimpel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jpd Opublikowano 6 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2011 Witam. przepraszam ze trochę odgrzeję temat ale ... Miałem kilka modeli z tego materialu. Nie były to modele wykonane samodzielni. W latach 90 byly zestawy arf. Nazywalismy je w naszym gronie "ford karton". Latalo toto przyzwoicie i bylo znakomite do wprawiania się w lataniu. Rozbicie tego było prawie niewykonalne. Jedyny mankament tych samolotów to był uporczywy flatter lotek przy wiekrzych predkościach. Zachęcony tym nabylem dwa arkusze tekpolu. I...... rozbiem sie o technologię. Czym to kleić ? Do dziś nie udalo mi się znaleźć odpowiedzi na to pytanie i tekpol leży i czeka. Zatem prosze kolegów o podpowiedź. Czym to efektywnie kleić? Pozdrawiam Jacek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gimpel Opublikowano 9 Września 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Września 2011 Witam, ciężko połączyć polietylen lub polipropylen, praktycznie nie reagują chemicznie. Są co prawda specjalistyczne kleje, ale cena opakowania jest rozbrajająca . Ja próbowałem dwóch sposobów: Metoda 1: Zgrzewanie poprzez nadtapianie, jak łączenie rur ze złączkami. Materiał łączy się w masie. Obie warstwy ścisnąć od dołu i góry profilami metalowymi (listwami), w odległości, powiedzmy, 3 mm od krawędzi, która ma być łączona, i podgrzewać wystający fragment jednostajnym płomieniem. Profile zabezpieczają przed przetopieniem w głąb materiału. Wymaga to dużo wprawy i pewnej ręki, i nie wygląda pięknie. Różny efekt w zależności od kierunku kanalików. Praktycznie nie do rozerwania. Zrobiłem tak krawędź spływu skrzydła, ale potem odciąłem i kleiłem sposobem 2. Metoda 2, klej adhezyjny: Zwykły montażowy klej budowlany, 15 PLN/kartusz. O wiele lepsze efekty daje ten beżowy, przezroczysty jest do niczego. Używałem Soudala i Tytana SBS. BEŻOWY, to istotne. Niezbędne: pistolet do silikonu, szmata, odtłuszczacz (aceton) i treść instrukcji użycia kleju. Można zmatowić drobnym papierem, ale nie zauważyłem specjalnej różnicy. Tak skleiłem cały model (drewno do płyty oraz płytę do płyty). W newralgicznych, najbardziej narażonych miejscach (koniec krawędzi spływu, mocowanie podwozia czy zastrzałów), wzmocnienie - wkręt M3, poszerzone podkładki, nakrętka. W ten sposób wzmocnione jest też krawędź spływu w miejscach mocowania zawiasów lotek. Łeb wkręta wchodzi w grubość materiału i nie wystaje ponad powierzchnię. Trzeba pamiętać, że płyta kanalikowa ma bardziej charakter pracującego poszycia, niż konstrukcyjny - w związku z tym, przy cięższych modelach, należy wzmocnić szczególnie kadłub jakimś szczątkowym, ale nośnym i mocnym szkieletem z odpowiednimi węzłami pod mocowania podwozia, skrzydeł, silnika, itd. W tym modelu jest to klatka od wręgi silnikowej do krawędzi spływu, z głównymi podłużnicami (2 na górze, 2 na dole) przedłużonymi aż do spływu statecznika. Nadała kształt kadłubowi i została niejako oklejona płytą wyciętą w odpowiednim kształcie. Pozdrawiam, gimpel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jpd Opublikowano 9 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2011 Serdecznie dzięki za odpowiedź. Będzie szansa popełnić w końcu model z tego, w sumie, fajnego materiału. Pozwolę sobie podzielić się jeszcze jedną metodą poznaną (ustnie) od znajomego modelarza. Wymaga jednak wykonania urządzenia (spawarki) ale jak sądzę można wykorzystać lutownicę powietrzną. Powierzchnie łączymy przy pomocy "lutu" z tego samego materiału. Podobno wychodzi takie łączenie bardzo ładnie i jest trwałe. Spawarkę można wykonać ze starej lutownicy umieszczając grzałkę w rurce i puszczając przez tę że powietrze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.