specyfick Opublikowano 18 Lipca 2009 Opublikowano 18 Lipca 2009 Dziś wybierałem się jak co dzień na latanie, na górkę. Ładnie model spakowany, rodzinka też. Dojeżdżam na górkę, chcę odpalić sprzęt a tu nie ma skrzynki z nadajnikiem. W skrzynce kamera HD i kilka zapasowych serw i odbiornik. Mówię "- gdzie moja kochana żono skrzynkę z nadajnikiem schowałaś ? Odpowiedź " No pod nogami miałeś, na chodniku pod samochodem " Mówię " pip pip pip" tu musiałem wypipać bo padło dużo niecenzuralnych słów. Po godzinie byłem ponownie pod blokiem, pewny że nie ma skrzynki. Jakaś zgraja gówniarzy kamerę już w lombardzie opyliła. Mówię, że nie ma takiej siły na Ziemi, że to tam jeszcze stoi. A tu zdziwko, skrzynka stoi na chodniku pod blokiem, inne samochody już moje miejsce zajęły. SZOK :shock: Jak to możliwe. Sąsiad się z balkonu odzywa: "się szefunio nie martwi pilnowałem, a dużo tam jest ?" Odpowiadam "sporo i zostawiłem Panu na dobrą flaszeczkę" Morał z przygody taki: Sam się pakuj na lotnisko. Podpisz skrzynkę. Nie wkładaj kluczy do mieszkania do skrzynki.
EnzO_CK Opublikowano 18 Lipca 2009 Opublikowano 18 Lipca 2009 Torebki pewnie by w życiu nie zapomniała Jednak wszystko dobrze sie skończyło i wcale nie trzeba nażekać na sąsiadów. Niektórzy są naprawde mili i dbają nie tylko o swój interes. Takich trzeba sobie cenić :wink:
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.