stepek Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Witam serdecznie! Na początek chcę podziękować Panu Motylastemu za ciekawe, w pełni profesjonalne plany motoszybowca. Po nieudanych próbach zmuszenia RWD-5 do latania oraz znudzony meczeniem akrobatka z EPP postanowiłem stworzyć coś do dłuższego i spokojniejszego latania. Wybór padł na ToTa pierwszego, ale w końcu zdecydował się na budowę jego starszego brata, gdyż jest on modelem ładniejszym oraz ambitniejszym. Model na razie nie jest w pełni wyposażony - brakuje mu silnika (zamierzam z braku funduszy założyć mu tani dzwonek tower pro), jednak postanowiłem uzbroić go w hak - tak wiec "oblataliśmy" go na piechotę, na holu, ładnie szybuje, słucha się ale za duży wiatr zwalił go na skrzydło. Model przez to że użyłem grubszych listew jest b. mocny. Budowę płata sobie troszkę sobie ułatwiłem - użyłem zamiast dwóch listew (jak w projekcie Pana Motylastego) jedną o odpowiednio większym przekroju. Krawędzie lotek wykończyłem 0,5 mm tekstolitem (nie miałem cienkiej balsy) ma podobną wagę a jest mocny. Listwy przy lotkach po upadku połączyłem jeszcze metalowym płaskowniczkiem z pióra od wycieraczek (węgiel byłby lepszy ale wakacje na wsi mają wadę iż sklep modelarski jest daaaaleko). Zawiasy lotek są wykonane z drucików i rurek. Waga modelu jest niższa niż w projekcie ok: 680g. Do oblotu silnikowego planuję: silnik : TP 2410-09 z regulatorem 30 A oraz (na razie) śmigłem stałym GWS lub APC pakiet: lipo 3s serwa 2x e-sky cyfrowe (na lotki - kabel Y) oraz analogowego e-sky na ster wysokości. Proszę o krytykę, pomysły oraz propozycję gdzie najlepiej w modelu tego typu obrać SC. FOTO:
madrian Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Opublikowano 11 Sierpnia 2009 Na miniaturkach model wygląda ładnie, ale po powiększeniu fotek... :? Po prostu mała tragedia. :evil: Bardzo niestarannie wykonany. Kolega Motylasty się zapłacze na ten widok. Strasznie nie lubi niechlustwa w modelarstwie. :? Widać złe kąty modelu. Skrzydła mają chyba ujemny wznios i masz skręcony, albo zgięty kadłub. :shock: Lotki są krzywe. Wycinałeś je piłą do drewna? Słyszałeś kiedyś o nożu do tapet i linijce? :x Każda lotka ma inną szczelinę. :cry: Bardzo niechlujnie oklejony. :? Wydaje mi się też, że statecznik pionowy nie jest w kącie prostym z poziomym. Ktoś cię gonił? Śpieszyłeś się gdzieś? :evil: Będziesz miał poważne problemy z oblataniem tego modelu. Osobiście radziłbym ci, odłożyć na razie ten model i wykonać drugi, ale robić go i 3 razy dłużej, ale dużo staranniej, bardzo uważnie kontrolując symetrię modelu. To naprawdę jest ważne. Skrzydło wykonaj sobie drugie, ale z 2-3* wzniosem. Model będzie stabilniejszy. Bo choć to "moto" to także szybowiec i jego zadaniem jest dobrze szybować na dużych wysokościach. Z tego co widzę, masz źle obsadzone kołki do mocowania skrzydeł. Będą ci przesuwać skrzydło do przodu. Jak jeden kołek dajeszy na wysokości krawędzi skrzydła, to drugi musisz dać taka samo. Jeśli go przesuniesz, guma będzie ci ściągała skrzydło. :cry: Lotki możesz wykonać z depronu zbrojonego balsą. Tekstolit jest mocny, ale też bardzo ciężki. A tu im lżej, tym lepiej. Serwo i tak musi sobie radzić z dużym oporem powietrza. Lotki daj na jednym serwie, a dodaj Ster kierunku. To nie ESA. Kierunek się przyda. Ubędzie ci też kilka gram na kabel. :wink: Nie ma sensu przesadnie wzmacniać takiego modelu. Grubsze wzmocnienia zwiększają masę, a jak przywalisz w ziemię "na punkt" to i tak nie wytrzymają. Kadłub w takich wypadkach działa jak strefa zgniotu i pękając chroni elektronikę. Pianka i listewki nie kosztują wiele. Elektronika tak. Siła bezwładności jest potężna i jeżeli kadłub wytrzyma uderzenie, to wnętrzności i tak mogą się zerwać i uszkodzić. Widząc tak dużą niestaranność mam wątpliwości, co do wytrzymałości "innowacji". Z doświadczenia wiem, że "domowe" sposoby lubią zawodzić. Np. ta wycieraczka. Metal lubi się odkształcać i zostawać w nowym kształcie. Jak ci się wygnie ta blaszka w locie, to co zrobisz? Rozumiem, że wsadziłeś w model wiele pracy i masz do niego sentyment. Sam zrobiłem swój pierwszy model jak narzeczoną Frankensteina i niestety latał równie pięknie. Wsadziłem 4 razy tyle pracy, w to żeby go zmusić do latania, ile w samą budowę. Teraz wolę budować model dłużej i pomału, ale tak, żeby nie trzeba było poprawiać. Dlatego radzę - zrób drugi model od nowa. Ale bardzo starannie. :faja: PS - takimi gumkami to się przyczepia etykietki do słoików próbkami moczu a nie mocuje skrzydła. Albo użyj grubych gumek i szerokich (można takie kupić) i to kilku albo gumy modelarskiej. Inaczej skrzydło poleci, a model zostanie.
stepek Opublikowano 20 Sierpnia 2009 Autor Opublikowano 20 Sierpnia 2009 Troszkę mnie zaskoczyła taka "konstruktywna" krytyka w poście, którego głównym przesłaniem jest - wyrzuć ten pseudo-model. Nikt chyba nie będzie miał nic przeciwko że spróbuję odeprzeć zarzuty Kolegi. Na początku chcę zaznaczyć jestem osobą, która nie przywiązuje absolutnie żadnej wagi do estetyki - model obklejam nie po to by ładnie się prezentował, lecz by był solidniejszy. [*:fa2dc7d1f7]Nie rozumiem zarzutu o złych kątach i zwichrowaniu konstrukcji - model leży na haku holowniczym - jest nienaturalnie przechylony (ekierka nie kłamie ). [*:fa2dc7d1f7]Lotki wystają - wygląda to brzydko - ale zaważyłem to po zaklejeniu zawiasu. (Lotki zostały wycięte drutem oporowym a nie piłą do drewna). [*:fa2dc7d1f7]Przesadne wzmacniane modelu - autor projektu użył listew 4x4 a ja 6x6 - sądzę że nie spowoduje to zniszczenia elektroniki. [*:fa2dc7d1f7]Na budowę modelu poświeciłem 3 dni pracy od rana do wieczora. [*:fa2dc7d1f7]Nie rozumiem tylko dlaczego Kolega najpierw mówi że serwo nie da rady sobie z jedną lotką zbrojoną tekstolitem, a potem sugeruje by w modelu o rozpiętości 1,6 metra zamontować jedno serwo na obie lotki. [*:fa2dc7d1f7]Co do metalowych płaskowników z wycieraczek są wykonane z twardej sprężystej stali zgiąć ją można co prawda dużymi obcęgami. [*:fa2dc7d1f7]Ster kierunku - nie dawałem bo autor nie dał [*:fa2dc7d1f7]Gumki - dałem takie do zdjęcia żeby nie rzucały się w oczy. Dalej pragnę moja obronę oprzeć na fakcie iż ten model, który kolega uznał za niezdolny do lotu, został już, jak to się ładnie mówi, rozdziewiczony. Na dowód tego przedstawiam fotografie : Tak więc - oblot się udał! Lot modelu jest daleki od ideału - gdyż w locie silnikowym jest nerwowy, a le za to przy szybowaniu zachowuje się pięknie i leci w miarę daleko, może latać naprawdę powoli. Denerwuje mnie to że niechętnie reaguje na lotki, a za mocno na ster wysokości. Płat ponadto w locie doznaje dość mocnych odkształceń. Ale jest sukces - model bez żadnych trudności można utrzymać w powietrzu i to w trakcie pierwszego lotu:) W pierwszym poście zapomniałem napisać że płatowiec zostanie wykonany od nowa w technologi CNC. Dzwoniłem już w tej sprawie do cyber-fly - mogą wykonać płat ze styropianu (trochę się obawiam tego materiału). Obecny jest wykonany bez wzniosu (mimo to leci stabilnie) i innych bajerów właśnie dlatego. Problemy przy oblocie były - przyzwyczajony do akrobatka (który robi zakręt w miejscu) oraz będący posiadaczem zbyt prostej aparatury model zwaliłem przy pierwszym zakręcie - ale na szczęście bajecznie prosto go się ratuje z takich sytuacji A i zapomniał bym - film z drugiego i trzeciego lotu - Pozdrawiam! PS: Cieszę się że nie posłuchałem się rady i go oblatałem
utopia Opublikowano 20 Sierpnia 2009 Opublikowano 20 Sierpnia 2009 Budowę płata sobie troszkę sobie ułatwiłem - użyłem zamiast dwóch listew (jak w projekcie Pana Motylastego) jedną o odpowiednio większym przekroju. weź w ręke listeweczkę i złam ją........ poszło łatwo? weź w rękę 10 listewek i postaraj się złamać....... oto powód dla którego czasem modele mają więcej niż 1 dźwigar
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.