Skocz do zawartości

Easycub multiplex - wersja wycieczkowa do foto-loto


mieczotronix

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Właśnie udało mi się zakończyć budowę mojego easy cuba. Zakupiłem ten model, jako nosiciel aparatu. Idealnie do tego się nadaje, bo w w kadłubie jest wenęka, w której pięknie mieści się mój canon ixus. Wnęka jest idealnie w środku ciężkości modelu, więc włożenie aparatu nie wpływa na wyważenie modelu.

Model wykonałem z kilkoma modyfikacjami:

- przede wszystkim jest cały rozkładany - demontuje się oprócz skrzydła statecznik pionowy i poziomy tak, żeby mieścił się do firmowego pudła, co umożliwi zabieranie go na wczasy i wszystkie wyjazdy. Docelowo ma się mieścić do plecaka.

- zamontowałem lotki (na skrzydle z wzniosem), bo jestem bardzo przyzwyczajony i latanie bez lotek jest dla mnie "niepełnowartościowe". Oczywiście wznios w 50% eliminuje ich działanie, tzn. samolot pochyla się trochę, a potem wznios zaczyna go prostować, a skrzydło, w którym lotka unosi się do góry stawia większy opór i samolot obraca się trochę w tamtą stronę. Jednak lotki z wniosem przydają się do precyzyjnych korekt położenia, zwłaszcza podczas lądowania. Zakręt samymi lotkami nie wyjdzie - trzeba pomagać sterem kierunku, jak w normalnym samolocie

- wznios zostawiłem, żeby sprawdzić jak przyda się on do robienia zdjęć - na razie, po kilku lotach nie jestem pewien, czy do robienia zdjęć wznios jest pomocny - niby daje on większą stabilność modelowi, ale polega to na tym, że wraca on ciągle do położenia poziomego, przez co więcej się rusza, skrzydło płaskie, które "zostaje" w takim położeniu, w jakim ustawiono model chyba będzie lepsze - okaże się - na razie nie zrobiłem nim ani jednego zdjęcia (wczoraj wieczorem skończyłem wstępną wersję zdalnego sterowania aparatem).

- nie zamontowałem podwozia - samolot ma być "all terrain" czyli lądować głównie na brzuchu w trawie. Dlatego okleiłem mu spód folią modelarską, żeby się nie brudził. Z tego samego powodu dałem też składane śmigło i płozę ogonową ze sklejki chroniącą ster kierunku podczas lądowania w trawie

- wyrżnąłem wielką dziurę w brzuchu na aparat. To plus dodatkowo ciężki silnik i pakiet na dziobie spowodowało konieczność przełożenia odbiornika we wnękę w kadłubie za skrzydłami - dorobiłem tam klapkę zamykaną na magnesik i pięknie mieści się tam odbiornik i wszystkie kable

- wyposażenie:

* silnik emax 2810/12 (overkill do tego modelu ale akurat taki miałem) - waga 90g - testowałem najpierw na śmigle 11x7 (albo na 6 - już nie pamiętam) - niemożebnie zaiwania na tym setupie - raczej pylon się z niego robi, dlatego dałem śmigło 10x4 i z tym śmigiełkiem latanie (na razie testowałem bez 200g aparatu) było już slow-flyerowe. W teście statycznym 10x4 w szczycie ciągnie 21A (wg danych gdzieś na sieci - ciąg ma wtedy około 1200g - ale to dane z innego silnika, więc trochę nie wierzę)

* pakiet 2200 mAh - 20 minut lajtowego latania z kilkoma wywindowaniami na wysoki pułap i po powrocie 1800 mAh wbite w pakiet z pakietem do lotu waży niespełna 900g (z aparatem 1150 g)

* regulator - jeti 40A (na wyrost)

* serwa - średnie "GWS naro" (recycling ze starego modelu) - na wysokość i kierunek i conrady na lotki

* odbiornik jeti duplex (rewelacja) - zasięg nieziemski, zero zakłóceń, sygnalizacja utraty zasięgu (na razie nie pikało)

 

* aparat canon ixus - około 200 g z wyprowadzonymi kablami od przycisków power, zoom, focus, shutter na doklejone złącze

* układzik na attiny2313 do sterowania canonem z mojego zmodyfikowanego Optica. Teraz mogę jednym guziczkiem włączyć canona, innym go wyłączyć, a guźiczkiem na joysticku nadajnika robić zdjęcia - miód

 

 

Co do wrażeń z oblotu, to pierwszy lot kompletnie mnie zaskoczył - zakończył się niekontrolowanym, miękkim lądowaniem na zaoranym polu. Dlaczego? Silnik zamocowany równo z oryginalnymi prowadnicami silnika spowodował, że model po starcie oooostro poszedł w górę. Ster wys z maks. wychyleniami był b. czuły (potem dałem exp -30) i samolot mi skakał / góra dół. Lotki mi nie działały, a jestem przyzwyczajony do zakręcania na lotkach (potem okazało się, że nie było na nich rewersu) i zanim się połapałem, że sterować muszę sterem kierunku model znalazł się za drzewem. Ponieważ oblot był na dużym śmigle - operowanie gazem też było niezbyt precyzyjne. Postawiłem więc nie rzeźbić tylko go posadzić. Po takim początku dałem skłon silnika w dół podkładając u góry po nakrętce M4 i wykłon do skorygowania momentu obrotowego, też nakrętka M4. Nadal ma tendencję do zadzierania przy dodaniu gazu ale już taką normalną, bardziej "szybowcową". Po ustawieniu jeszcze różnych EXP-ów model się uspokoił. Teraz ze śmigłem 10x4 działa bardzo relaksacyjnie. Pod wiatr prawie stoi w miejscu. Szybuje bardzo ładnie (nauczyłem się wytracać prędkość przed lądowaniem, trzymając silnik na min. obrotach - działa wtedy trochę jak hamulec) i operując lotkami i sterem wys. Początkowo modelem nie potrafiłem wylądować "koło nogi" teraz już się to udaje.

 

Dziś planuję oblot z aparatem i pierwsze zdjęcia z powietrza. Napiszę jak zmieniły się właściwości lotne po zwiększeniu obciążenia.

 

Teraz zdjęcia:

 

Tak się prezentuje w całej okazałości

Dołączona grafika

 

Tutaj widok boczny przedstawiający komorę na aparat

Dołączona grafika

 

Demontowany ogon na snapach - po montażu nic nie trzeba ustawiać. Wzmocnienie

sklejką ogona, bo się już zdążył przerwać. Dodatkowo też zainstalowana płoza dla ochrony ogona (kiedy się przełamał jeszcze jej nie było)

Dołączona grafika

 

Wycięcie w podłodze to małe, niecentralne, to na aparat. Żeby mógł patrzeć w dół (po innym zamontowaniu). To duże, to standardowy otwór wentylacyjny

Dołączona grafika

 

Widok na klapkę komory na odbiornik

Dołączona grafika

 

Klapka zamykana jest na magnes wklejony w kadłub i zużyte ostrze nożyka tapicerskiego przyklejone do klapki. Klapka wycięta jest skośnie (patrząc z boku - trapez) więc nie wpada wgłąb kadłuba

Dołączona grafika

 

Widok 2 wkrętów mocujących ogon

Dołączona grafika

 

Zdjęte skrzydło - granatowy i czerwony rzep żeby skrzydłom trudniej było się rozejść (na łączeniu połówek). W standardowym otworze na odbiornik siedzi płytka do sterowania aparatem. Dodatkowy otwór wycięty do wprowadzania kabli

Dołączona grafika

 

Widok na komorę baterii. Czerwone rzepy do mocowania baterii na podłodze. Regulator przyczepiony rzepem do ścianki bocznej. Włącznik przyczepiony na magnes w naciętym kadłubie

Dołączona grafika

 

Zbliżenie układu do sterowania aparatem. Na razie tylko słucha odbiornika, przez który "gada" do niego mój zmodyfikowany nadajnik. Docelowo będzie jeszcze sterował ruchami aparatu (nie w tym modelu) i przesyłał komunikaty tekstowe do JetiBoxa na ziemi przez downlik w JetiDuplex.

Dołączona grafika

 

Aparat jest przyczepiony rzepem do ścianki wewnątrz kadłuba. Między aparat a ściankę włożony jest dystans z dwoma rzepami powodujący lekkie pochylenie aparatu do dołu. Plan jest taki, że dystans ten można wyjąć ew. zamienić na cieńszy i w ten sposób uzyskać różne kąty pochylenia aparatu.

Dołączona grafika

 

Aparat w swoim gniazdku. Aparat jest przyczepiony gumkami do podstawki, która rzepami przyczeopiona jest do kadłuba

Dołączona grafika

 

Wnęka po wyjętym aparacie. Widać u góry dystans do pochylania aparatu i kabel od regulatora.

Dołączona grafika

 

Aparat jest mocowany do czegoś takiego

Dołączona grafika

 

Z tyłu są rzepy i otwór do zamocowania aparatu odwrotnie. Tak włożony aparat montuje się poziomo i patrzy wtedy pionowo w dół przez dziurę w podłodze.

Dołączona grafika

 

Odczepione snapy i wyjęty dolny zawias z nacięcia w kadłubie

Dołączona grafika

 

Częściowo wyciągnięty statecznik - siedzi na dwóch prętach węglowych, które wsuwane są do węglowych rurek wklejonych w styropian w każdej z trzech części (statecznik pionowy, poziomy, kadłub)

Dołączona grafika

 

Kadłub. Widać 2 rurki węglowe na bagnety statecznika i sklejkę do przykręcenia statecznika

Dołączona grafika

 

Statecznik pionowy do poziomego mocowany jest na bagnetach, przetłoczeniach firmowych i dodatkowo 2 kawałki łączy rzep i magnes z przodu (kombinowałem które lepiej się nadaje)

Dołączona grafika

 

Rozłożony statecznik: 2 części + bagnety

Dołączona grafika

 

Całość mieści się w firmowym pudełku z lekko podciętym styropianem i otworem na wał silnika wyrżniętym w tekturze

Dołączona grafika

Opublikowano

na razie nie zrobiłem nim ani jednego zdjęcia

Aparat w swoim gniazdku. Aparat jest przyczepiony gumkami do podstawki, która rzepami przyczeopiona jest do kadłuba

 

Obawiam się, że jest za bardzo wsunięty i obiektyw będzie na zdjęciach łapał też ,,podłogę kadłuba'' ;/ - przynajmniej takie mam wrażenie

 

Daj znać jak wyszło i po pierwszych testach. Ogólnie ładnie wyszło :

 

Powodzenia :)

Opublikowano

Świetne zdjęcia :D I to z modelu, te modelu (wraz z dzieciakami)

Widać, że ixusy nadają się do fotek z powietrza bardzo dobrze - ostrość plus małe ziarno. No i oczywiście małe wymiary i waga aparaciku.

Opublikowano

Dzięki. Ale prawdę mówiąc to mój ixus mógłby być trochę lżejszy. Waży 200g. Uciągnął go slow stick i klon RWD, ale żeby mógł latać wolno, to potrzeba kawał skrzydła.

Chyba jego współczśniejsze odpowiedniki będą jakieś 2 razy lżejsze.

Opublikowano

Jestem właśnie na wczasach. Zabrałem ze sobą easycuba i po kilku dniach oczekiwania aż przestanie wiać wiatr wreszcie zacząłem robić nim jakieś zdjęcia.

W transporcie się sprawdził.

Domontowałem mu jeszcze FMA co-pilot-a (stabilizator lotu). Dzięki temu po osiągnięciu pułapu, przekręcam pokrętło w nadajniku i samolot się sam ustawia poziomo (o ile dobrze go skalibruję na ziemi). Pułapy osiąga niezłe.

Dołączona grafika

 

Władysławowo

Dołączona grafika

 

Dębki

Dołączona grafika

 

Widok z Dębek na wschód

Dołączona grafika

 

© mieczotronix

Opublikowano

Pytanie na pw dotyczyło wykonania układu sterowania aparatem.

Odpowiem tutaj, jakby to kogoś jeszcze interesowało.

- układ sterowania aparatem to 1/3 sukcesu

Przerobić trzeba jeszcze aparat - rozłożyć, wywiercić dziurę w obudowie, dolutować kabelki do przycisków (najtrudniejsza część) przewlec kabelki przez dziurę, złozyć, przykleić złącze i polutować. Ja wyprowadziłem na zewnątrza aparatu kabelki umożliwiające: włączanie/wyłączanie aparatu, ustawianie ostrości (przycisk do połowy przyciśnięty), robienie zdjęć (przycisk migawki) i sterowanie zoom wide/tele (ale zoom tele dawał 90% rozmazanych zdjęć, w poprzednim moim modelu, więc w tym póki co z tej funkcji nie korzystam).

Układ współpracuje z przerobionym przeze mnie nadajnikiem hitec optic, więc żeby z niego korzystać trzeba by zrobić to samo. Sterowany jest dodatkowymi przyciskami zamontowanymi w opticu. Mam przycisk włączanie, wyłączanie, pre-focus, robienie zdjęć.

Wersja aktualna komunikuje się prze downlink jetidublex i wyświetla na jetiboxie liczbę wykonanych zdjęć, stan aparatu (on/off, pre-focus on/off) i dodatkowo generuje komunikaty dźwiękowe potwierdzające wywołanie każdej funkcji.

 

Generalnie, jeśli ktoś chce sobie to wykonać, to udostępniam wszelkie materiały do zrób-to-sam: płytki, programy, schematy, itd.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.