Skocz do zawartości

Co ślepemu po oczach


madrian

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jakiś czas temu, skrażyłem się, że w czasie remontu mieszkania zaginęło mi pudło po MX-16... Samo pudło mało warte, ale odbiornik R16Scan, który w nim się znajdował już nie.

Zasadniczo nie rozpaczałem, bo sądziłem że w końcu się znajdzie, a taki odbiornik na razie mi nie był potrzebny. Do mniejszych modeli wystarczały mi E-sky'owskie zabawki.

Ale kariera się rozwija, stoi już ukończony praktycznie kadłub nowego modelu.

Kolega Tomek, znany w światku depronowych zboczeńców jako Motylasty, za swoją technikę oklejania papierem depronu dostanie ode mnie przy najbliższym spotkaniu skwaszone piwo. :twisted: Efekty ładne, ale przy każdej szlifowanej warstwie człowiek sobie gadał "nigdy więcej... nigdy w życiu"... :devil: Słowem robota dla pracoholika masochisty. Dość powiedzieć, że w pewnym momencie szlifowałem fragment pokrycia na elektrycznej szlifierce warsztatowej z karborundową tarczą i przysięgam, że iskry z papieru leciały. :twisted:

Ale to inna historia...

Do nowego modelu już potrzebuję większej liczby kanałów. To i zaginiony odbiornik był potrzebny. Zacząłem szukać miesiąc temu, albo i dwa.

Wziąłem na tortury wszystkie osoby obecne przy remoncie mieszkania, ale nawet smaganie piórkiem po piętach nie dawało efektów. Wszyscy, łącznie z psem, wyparli się związku ze styropianowym pudełkiem i kostką czarnego plastiku w środku.

Wywaliłem wszystko z szaf. Podarłem pościel z łóżka i nawet zmieniłem psu żwirek w kuwecie... (potem się okazało, że to nie psa, tylko kota i nie mojego tylko sąsiada).

I nic...

Myślałem już o zrywaniu klepek i szacowałem koszt zakupu nowego odbiornika zza wielkiej wody.

A pięć minut temu popatrzyłem na kwiatki i postanowiłem je podlać. Odsuwam zasłonkę i zdębiałem.

Pudło, pokryte grubą wartwą kurzu, pleśni i nacieków jaskiniowych stało sobie spokojnie 20cm od mojego łokcia... :shock:

Zerwałem pokrywkę, odbiłem kilofem wapienne zacieki i sięgnąłem ręką po upragniony skaaaarb... Mój ci on, mój ci...

Leży teraz, ślniący nowością i pachnący nie spaloną elektroniką, gotowy do pracy. Zaraz go wcisnę i podłączę.

Życie jest pięknę... A ja... ślepy... :mrgreen:

 

No dobrze... możecie się z mojego (nie)szczęścia śmiać i wytykać palcami. :P

Zasłużyłem

:rotfl:

Opublikowano

Się ubawiłem czytając Twój post. Poniekąd dlatego że mam, czy też miałem podobnie, tyle że z governorem. :pom:

Ale nic nie przynosi tak masochistycznej satysfakcji jak odnalezienie takiej zguby :lol: :rotfl:

Opublikowano

...chyba każdy to przerabiał :wink:

Ja to przerabiam wlasnie teraz ...

Wsiakl mi przedluzacz do serwa....

Byly 2 razem - jest 1 :evil:

sprawdź w kieszeni XD

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.