Skocz do zawartości

Deproniak inspirowany S.E.5a


Air

Rekomendowane odpowiedzi

Przez ostatnie 2 tygodnie spłodziłem coś takiego...

 

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

 

Konstrukcja:

Skrzydła - żeberka to balsa 5mm przy i w centropłacie, pozostałe z depronu 6 mm. Dźwigary z listewek sosnowych 6x6.

Centropłat - balsa 5 mm + sklejka 2 mm, kryty depronem 3 mm.

Kadłub - z listewek sosnowych 4x4 mm, 6x4 mm, wręgi ze sklejki 2 mm, jedna z balsy 5mm, wykończony depronem 6 mm.

Wszystko kryte oczywiście depronem 3 mm.

 

Napęd to dzwonek TP 2410-12 ze śmigłem 10x5, wykłon silnika jakieś 2* w prawo patrząc od tyłu modelu. Regulator - MAG-8 25 A. Rozpiętość skrzydeł - 94 cm, długość - 70 cm. Waga modelu - trudno stwierdzić bo nie mam dostatecznie dokładnej wagi ale trzymając w jednym ręku dwupłatka, a w drugim Pipera, który waży niby 950 g - dwupłat wydaje mi się wyraźnie lżejszy, powierzchnia nośna też większa, więc mocniejszy silniczek i większe niż w Piperze śmigło powinny dać mu radę (z resztą na połowie gazu rwie mocno do przodu).

 

Pozostało wyważenie modelu i śmigła, wymyślenie jak zamocować w nim akumulator, trochę poprawek lakierniczych i czekanie na pogodę odpowiednią do oblotu...

 

Pytanie pozostaje otwarte - czy to w ogóle poleci? ;]

 

Model niestety nie wyszedł mi zbyt prosto i czysto (choć z drugiej strony tragedii nie ma, ale napewno odbije się to na własnościach lotnych, tak czy inaczej nie widać tego aż tak tego na fotkach ;) ). Popełniłem sporo błędów, których nie popełnię przy kolejnych modelach o takiej konstrukcji. Wszystko dlatego, że to pierwszy model samolotu (nie licząc depronowej delty) jaki zbudowałem od kilkunastu lat i de facto pierwszy model jaki zbudowałem z depronu duuużo się przy tym ucząc (jak pracować z tym materiałem, co robić, a czego nie itd) oraz przypominając sobie wiele rzeczy, które zapomniałem przez lata. Oczywiście spory wpływ na to miał też brak miejsca do pracy (podłoga pokoju nie jest najwygodniejsza) i odpowiednich narzędzi... Widziałem na tym forum jednak opisy bardziej pokrzywionych modeli, które jakoś latały więc żywię nadzieję, że może jednak się wzbije w powietrze i pilot-misio nie będzie wymagał reanimacji.

Muszę przyznać - model wyszedł sztywny i zwarty - bardziej niż się spodziewałem ponieważ zaprojektowałem go tak by do transportu można było zdjąć skrzydła (górne trzymane są na kołkach, dolne natomiast za pomocą oczek gumowych). Dodam, że konstrukcja jest oparta w pełni o moje plany, choć sporo patentów podpatrzyłem w wiadomym RWD-5.

 

Model jak widać inspirowałem S.E.5a - proporcje się zgadzają, natomiast zmieniłem nieco maskownicę silnika - więcej powietrza trafia na silnik, klapka od spodu kadłuba ma wycięcia, tak żeby akumulator i regulator były chłodzone, wytrawni znawcy lotnictwa z I WŚ dostrzegą też, że zmianie uległ obrys skrzydeł (odwróciłem je o 180*) - w zasadzie zrobiłem to nie w pełni świadomie, ale tak mi się bardziej podoba (stąd pewnie byłem cały czas zasugerowany, że tak ma być ;] ), a i prostą krawędź natarcia było zdecydowanie łatwiej zrobić... Inny jest też ster kierunku - tu sięga on do samego dołu i ma od spodu płozę - teoretycznie ma to umożliwić sterowanie na ziemi...

Z lotek zrezygnowałem - jeśli to w ogóle będzie latać, to być może dorobię w przyszłości...

 

Model pomalowałem odręcznie farbkami modelarskimi Humbrola jakie miałem akurat pod ręką bez żadnych szablonów (co niestety też trochę widać ;], ale wyszedłem z założenia, że nie ma co cyzelować, skoro może w ogóle nie będzie latał). Pierwotnie miał mieć zielony kolor, ale ta zieleń wyszłą zbyt intensywna, trawiasta - potem kupiłem lakier Tamiya w sprayu (drogi - 30 zł za małą puszkę) - lakier świetny i dobrze kryjący w przeciwieństwie sprayu "RC Styro" (które nadają się do malowania tylko jak wypsika się je do słoika i używa pędzla lub aerografu), ale niestety wystarczyło go na tyle ile widać i jako, że nie mogłem położyć odpowiedniej ilości warstw - zielony kolor przebija spod oliwkowego :( ). Malowanie inspirowane S.E.5a od Great Planes ale w zasadzie wymyślone przeze mnie.

 

I jeszcze krótki filmik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę zdjęć z budowy:

 

16.09.2009:

Nanoszenie na depron 6mm żeberek wydrukowanych na drukarce laserowej przez nasączenie kartki rozcieńczalnikiem Humbrola i odciśnięcie na depronie. Następnie wycięcie z grubsza na wycinarce z drutu oporowego i oszlifowanie papierem ściernym...

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

 

Przenoszenie schematu skrzydła z planów na depron 3mm techniką jak wyżej. Przyklejanie żeberek z depronu z pomocą UHU-Por i z balsy za pomocą wikolu (Soudall) - potem do połączeń depron-drewno stosowałem już tylko żywicę epoxy 6 min. Wklejenie dźwigara w żeberka...

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

 

Wycięcie obrysu skrzydła przed jego zamknięciem. Podgrzanie suszarką i zamknięcie skrzydła... Skrzydło po zamknięciu sklejone oczywiście UHU-Porem...

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

 

18.09.2009:

Klejenie arkuszy 3mm depronu polimerowym dragonem w celu uzyskania 6mm bezrowkowego depronu na stateczniki...

Dołączona grafikaDołączona grafika

 

Gotowe skrzydła, stateczniki, boczne ścianki kadłuba i piankowe kółka...

Dołączona grafika

 

19.09.2009:

Przenoszenie wręg z wydruków na balsę i sklejkę... Wklejanie wyciętych wręg... Klejenie kadłuba i oklejanie go depronem 3mm...

Dołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafika

 

22.09.2009:

Konstrukcja centropłata...

Dołączona grafika Dołączona grafika

 

Pozostałe dni aż do dzisiaj to nieudokumentowane już fotograficznie robienie detali do montażu skrzydeł, podwozia, elementów ozdobnych, malowanie modelu, łączenie wszystkiego ze sobą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, zawsze miałem sentyment ogólnie do dwupłatowców, chociaż dwupłatowce do mnie jakoś nie bardzo :mrgreen: .Tak czy inaczej podoba mi się to cudo, tylko czy tam jest jakiś wznios skrzydeł? Lotek nie widzę - co będzie jak boczny wiatr podwieje?

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wznios skrzydeł jest mniej więcej taki jak w oryginale...

 

Dołączona grafika

 

Początkowo zakładałem, że dorobię lotki - plany zmieniły się jak już miałem gotowe skrzydła - inaczej dałbym nieco większy wznios...

 

Wyważyłem dzisiaj śmigło (rety, spiłowałem chyba z 0,5 cm!) model też w zasadzie wyważony, chociaż dopiero z piastą aluminiową i pakietem 1600 mAh środek ciężkości jest mniej więcej tam gdzie powinien (pewnie jeszcze go troszkę dociążę z przodu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.