Artur Caban Opublikowano 8 Stycznia 2010 Opublikowano 8 Stycznia 2010 Uważam ten pomysł za rewelacyjny lotniarskiego z punktu widzenia: A co Wy o tym myślicie? A.
Bartosz Mesjasz Opublikowano 8 Stycznia 2010 Opublikowano 8 Stycznia 2010 Wydaje mi się że bezpieczniej było by holować lotnika. Nie mniej jednak pomysł ciekawy :wink:
Artur Caban Opublikowano 8 Stycznia 2010 Autor Opublikowano 8 Stycznia 2010 Holowanie lotniarza przez model sterowany z ziemi nie wchodzi w grę z różnych przyczyn. W prezentowanym rozwiązaniu lotniarz steruje zespołem lotnia - holownik do chwili wyczepienia. Wtedy kontrolę nad holownikiem przejmuje pilot na ziemi.
Bartosz Mesjasz Opublikowano 8 Stycznia 2010 Opublikowano 8 Stycznia 2010 Skoro można holować lotnie moto-lotnia to czemu nie gigantem rc ? Nie podoba mi się w tym rozwiązaniu to wielkie śmigło przed oczyma i w sumie dość dużo możliwych potencjalnych awarii. (zaczep, nadajnik-odbiornik, zasilanie, nawet pęknięty snap- bowden na czynniku ludzkim kończąc) Gdzieś widziałem równie ciekawe rozwiązanie polegające na umieszczeniu czegoś w rodzaju belki w kokonie do której był zamocowany odpowiednio silny napęd elektryczny ze śmigłem składanym i akumulatorami . Poszukam może gdzieś wygrzebie . edit: O mniej więcej takie coś mi chodziło http://www.ohgizmo.com/2009/03/23/airbike-provides-an-extra-bit-of-boost-for-hang-gliders/
Tomisław Piotr Opublikowano 10 Stycznia 2010 Opublikowano 10 Stycznia 2010 Znam kilka osób, które bym tak wysłał, sterowaną przez siebie motolotnią
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.