Skocz do zawartości

Odszedł jeden z lotników z Dywizjonu 303 / 304


meloow

Rekomendowane odpowiedzi

CZeść

Był kiedyś taki czas że latałem szybowcami i samolotami

Dołączona grafika

Dołączona grafika

i miałem zaszczyt latać i przebywać na lotnisku z Panem Tadeuszem Schiele,

Pilot 308 Krakowskiego Dywizjonu Myśliwskiego. Był autorem wielu książek, między innymi:

 

Wspinaczki po chmurach

Spitfire

Blisko Nieba

 

 

„Schodzę do ziemi i lecimy tuż na drzewami, wzdłuż szosy. Straszny widok! Setki samochodów w bałaganie, w ucieczce. Niektóre kolumny poruszają się, mimo iż są nieustannie atakowane. Dziesiątki wozów się palą, w niektórych eksploduje amunicja. Widać Niemców biegających bezładnie to pomiędzy wozami, to uciekających w pole. Widzę grupę Niemców machających do nas białymi płachtami. Przecież ich ze „Spitfire’a” nie wezmę do niewoli!”

 

Relacja por. Tadeusza Schiele z lotu nad Francję w sierpniu 1944 r.

 

 

Wspinaczki po chmurach - mam tą książkę z dedykacją samego autora

" Robertowi Szal z życzeniami pomyślnych lotów na wspólnym lotnisku Aeroklubu Tatrzańskiego"

podpis i data 15 07 1982 r

 

Na szkoleniu podstawowym szybowcowym była nas grupka, jeżeli dobrze pamiętam 12 - tu osób, i często siadaliśmy w kwadracie i słuchaliśmy różnych opowieści Pana Tadeusza Schiele, Był w tej naszej grupie niejaki Daniel Z. z Zakopanego, zafascynowany tamtymi czasami, czasami II Wojny Światowej, i jak dziś pamiętam jak przy Panu Tadeuszu, zaczął mówić jak to szkoda że nie żył w tamtych czasach, jakie to świetne przeżycia go ominęły,

Pan Tadek wstał stanął na przeciw niego patrząc prosto w oczy powiedział

"żebyś nigdy nie przeżywał tych pięknych czasów, posłuchaj pijesz piwo wieczorem z kolegą z pokoju, rano snujesz plany na przyszłość, w wtem alarm, kolejny lot nad Niemcy, lecimy obok siebie, Niemcy atakują, i widzisz jak ten kolega z którym jeszcze 2-ie godziny temu snułeś plany pali się, płomienie buchają z kabiny, i ja kolega, przyjaciel w żaden sposób mu nie mogę pomóc"

W aeroklubie latał już w tych moich czasach głównie szybowcem FOKA

Mieszkał w Zakopanem, a na lotnisko przyjeżdżał żółtym volkswagenem GARBUSEM

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.