Michu_94_ Opublikowano 7 Marca 2008 Opublikowano 7 Marca 2008 moja przesyłka nie dotarła, napisałem do sklepu i odpowiedzieli ze bedą mnieli później wiec odmówiłem.Razem z tatą wybralliśmy inny model ;p bardziej odporniejszy na upadki ---------------------------------------- Pozdrawiam Michał
Ładziak Opublikowano 7 Marca 2008 Opublikowano 7 Marca 2008 napisali ze bedą mnieli potem i odmówiłem Traktuj to jako działanie opatrzności Jaki model wybraliście zamiast Cessny?
Michu_94_ Opublikowano 12 Marca 2008 Opublikowano 12 Marca 2008 Witam ! ponieważ moja wymarzona cessna zamieniła się w coś co bardziej przypomina "rybkę" niż samolot postanowiłem nie ciągnąc w tym miejscu tematu.Wszystkich zainteresowanych moimi początkami zapraszam do nowego wątku. http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=6330 ---------------------------------------- Pozdrowienia dla wszystkich szczególnie dla kolegi Łodziaka(opatrzność działa!!!)
piejar Opublikowano 11 Lipca 2008 Opublikowano 11 Lipca 2008 A ja dziś w końcu oblatałem moją Cessnę Trochę zeszło od 4 marca... Głównie z tego powodu, że napęd pracował w Sky Lady i posłużył do mojej edukacji. Model do lotu był w pełnej fabrycznej konfiguracji czyli z kółkami i lotkami bez miksu na klapo-lotki. Miałem niewiele czasu - wykonałem 4 krótkie loty, 3 starty były z ręki, 1 z ziemi. Usterzenie do pierwszego lotu było ustawione w poziomie i nie miałem jakichś sensacji. Lekko wytrymowałem w dół ster wysokości (w locie) bo ciągnął trochę za mocno do góry. Przy jednym ze startów trochę się to zemściło - o mało nie wbiłem się w łan rzepaku. Napęd ma pioruński "pałer" - model startuje z 2-3 metrów asfaltu i ciągnie ostro w górę. W konsekwencji tego w locie jest b. szybki i trzeba się dobrze pilnować żeby nie wyrżnąć. Przy pierwszym locie poleciałem za bardzo w stronę słońca i miałem lekki problem z opanowaniem modelu - chwilami nie wiedziałem jak lecę. Przydała się odrobina doświadczenia z latania SL i Gilesem. Potem już bardziej uważałem. Model nieźle trzyma się w powietrzu nawet przy 20-30% przepustnicy. Był lekki wiaterek i ku mojemu zaskoczeniu Cessna nieźle na nim szybowała. Lądowania były słabe, głównie ze względu na teren w jakim latałem. Po lewej był łan rzepaku na 1,7 m, po prawej metrowe zboże, środkiem szła asfaltowa droga na 3 metry. Nie próbowałem lądować na drodze, choć raz tam skończyłem - ofiarą padło przednie kółko, które odpadło. Trochę zaskoczyło mnie dobre szybowanie - przez to raz wylądowałem na drzewkach ale bez konsekwencji. Kolejne lądowanie było w rzepaku a ostatnie w zbożu - zgodnie z planem. Latam na mode 2 (ster kierunku na lewym drążku) i steru kierunku używałem tylko w celu sprawdzenia reakcji modelu - zachowuje się typowo (chyba ;-)) czyli wali sie na skrzydełko. Ale np taki mój Giles to zakręca bez dużego przechyłu (trochę śmiesznie to wygląda). Reasumując - poza odkręconym przednim kółkiem nie było żadnych strat. Model jest szybki . Nie polecałbym go jako "pierwszy". Jak się zmieści to spakuję go na wakacje (jutro ruszamy :jupi: ) i pomęczę troszkę.
piejar Opublikowano 22 Lipca 2008 Opublikowano 22 Lipca 2008 No to wróciłem już z wakacji Model dobrze zniósł podróż i przechowywanie ale nie polatałem Za to dziś porobiłem trochę zmian w sterowaniu - rozdzieliłem sterowanie lotek na dwa osobne kanały i ustawiłem je do pracy jako klapo-lotki z opcją płynnej regulacji wychylenia klap. Chciałem popróbować czy po "wypuszczeniu" klap będzie jakaś poprawa przy podchodzeniu do lądowania. Oprócz tego poprawiłem wklejenie prawej lotki - małe chińskie rączki trochę to spieprzyły. Wykonałem kilka lotów bez podwozia - wszystkie starty z ręki syna; lądowania w zbożu. Niestety w locie okazało się, że samolot wali się na lewo - musiałem maksymalnie wychylić w prawo trymer lotek. To spowodowało, że próba wychylania klap powodowała przechylanie modelu - chodziły niesymetrycznie. Polatałem ok 14 i pół minuty, aku starczyłoby jeszcze na jakieś pół minuty. Dużo latałem na 20-30% przepustnicy. Strat nie było 8) Wracając, wyczailiśmy ekstra miejsce do latania - "niewykupioną" strefę ekonomiczną. Teren poprzecinany eleganckimi asfaltowymi drogami, kwartały porośnięte trawą, sporo latarni niestety . Jutro jedziemy tam polatać z podwoziem - spróbuję lądować na koła. Ukręcę też komórką jakieś filmiki. W domu powycinałem obydwie lotki i wkleiłem je na nowo - chodzą o niebo równiej, zobaczymy jak będzie w powietrzu.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.