Skocz do zawartości

Shark 10 v2.0 i akumulator żelowy.


bujalski

Rekomendowane odpowiedzi

Proszę o radę czy za pomocą ładowarki Shark 10 v2.0 takiej jak na zdjęciu poniżej mogę bez obaw ładować akumulator żelowy Shimastu 120Ah 12V taki jak na zdjęciu poniżej. Wiem, że akumulatory żelowe potrzebują specjalnego programu ładowania, shark ma możliwość ładowania ogniw Pb. Ponieważ taki akumulator nie jest tani wolę się upewnić żeby go nie zniszczyć. Będę wdzięczny za pomoc.

 

Jeżeli taki program będzie odpowiedni to czy dobrze liczę, że przy prądzie ładowania 5A czas ładowania akumulatora o pojemności 120Ah to minimum 24h? I jeszcze jak mogę sprawdzić czy ładowanie odbywa się prawidłowo? Sprawdzając temperaturę ręką?

 

Akumulator i ładowarka:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalny program ładowania aku żelowych jest wypisany w tej tabelce na obudowie. (ograniczenie prądu i napięcia). Program ładowarki będzie ładował do tego wyższego napięcia (dolna linijka tabelki).

Czas obliczyłeś dobrze. Oczywiście nie będziesz rozładowywał do zera, więc będzie ciut krótszy.

Przy takim prądzie, to zmian temperatury ręką nie wyczujesz, ja bym się prędzej bał o ładowarkę pracującą całą dobę, pod pełnym obciążeniem.

Żart. Jeśli jej niczym nie nakryjesz to wytrzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Shark zdecydowanie nie dał rady.

 

Maksymalny prąd z jakim chciał ładować to 3,7A i na prawdę bardzo mocno się grzał.

Dlatego postawiłem na zakup prostownik EST-516.

Jak na razie jestem po jednym ładowaniu, a w związku z tym, że akumulator był podładowany Sharkiem do ~75% ładowanie odbyło się z maksymalnym natężeniem 7A, prąd ten oczywiście spadał wraz z napięciem zbliżającym się do 14,7V aż do 1A.

 

Niestety właśnie pod sam koniec ładowania usłyszałem, że akumulator wydaje lekki szmer, ledwo słyszalny ale i tak wolałem przerwać ładowanie bo nie chciałbym żeby to było gotowanie żelu bo to chyba może go "zajechać". To lekkie syczenie było jeszcze słyszalne przez jakiś czas po odłączeniu prostownika.

 

Zdziwiła mnie ta sytuacja bo akumulator był cały czas zimny i ten prąd ładowania wyglądał na bezpieczny.

 

Teraz nie pozostaje mi chyba nic innego jak sprawdzić ile akumulator odda mi amperów.

Chce to zrobić podłączając żarówkę 12V 100W i sprawdzając czas jaki będzie potrzebny do spadku napięcia na poziom 11V lub 10,5V.

 

Mam nadzieję, że prostownik nie zajechał mi żelu bo byłyby to bardzo głupio zainwestowane pieniądze. A może ładowaliście takie akumulatory żelowe i wiecie czy szumy są standardowym zachowaniem?

 

Pozdrawiam -Wojtek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.