Pablo621 Opublikowano 29 Czerwca 2010 Opublikowano 29 Czerwca 2010 Witam! Dwa tygodnie temu skończyłem model właśnie tego samolotu. Jako że nie mogłem doczekać się przesyłki z elektroniką to obłożyłem go jeszcze papierem i pomalowałem. Wyszło ładnie. Nie ukrywam że o wiele więcej przyjemności sprawia mi budowa modeli, ale wiadomo polatać też bym chciał. No i tu zaczynają się schody. Silniki przyszły, zamontowane, no to idziemy polatać. Pierwszy rzut, kret - zgięta oś i piasta, złamane skrzydło. No trudno, brak wprawy... wracam do domu, odbudowuje i to samo. Myślę że może za szybko chciałem latać z lotkami w skrzydłach, więc unieruchomiłem, i przeciąłem płat tworząc wznios. Kolejna próba i kompletna klapa... W ogóle nie mogę nad samolotem zapanować. Nie wiem może niedokładne wykonanie, chociaż złożyłem już sporo modeli (nielatających), albo źle rzucany jest, albo błędy w pilotażu. Proszę o rady, bo trochę się zniechęciłem. Wygląda jakby ktoś po nim podeptał, wał dorabiałem już chyba 5 razy...
Gość Anonymous Opublikowano 29 Czerwca 2010 Opublikowano 29 Czerwca 2010 Tak jak wspomniał Michał - pierwsza sprawa to poprawne wyważenie. Pierwsze loty powinny odbywać się bez silnika - one nam pokażą, czy model poprawnie szybuje. Rzucasz model delikatnie w dół, nie poziomo, ani nie do góry, tylko energicznie i pod delikatnym kątem w dół. Model powinien poszybować na ładnych parę metrów. Napisz jeszcze jak z wagą, i czy wyważałeś i będziemy się dalej zastanawiać. Zadam jeszcze dodatkowe pytanie: stery wychylają Ci się we właściwe strony?
Mareq Opublikowano 29 Czerwca 2010 Opublikowano 29 Czerwca 2010 Napisz jeszcze jak wyglądał lot to nam dużo powie. Model przechylił się na bok,poleciał dziobem w ziemię a może poleciał w górę, zatrzymał się i runął na dół?
Malker Opublikowano 29 Czerwca 2010 Opublikowano 29 Czerwca 2010 Hm... Jesteś z Kalisza. Odezwij się może do modelarni w Kaliszu? Tutaj masz kontakt: http://pfmrc.eu/profile.php?mode=viewprofile&u=32
Pablo621 Opublikowano 29 Czerwca 2010 Autor Opublikowano 29 Czerwca 2010 Model waży 780g. Wg planów wyznaczyłem środek ciężkości, no i starałem się umieszczać ciężkie elementy w osi samolotu (akumulator). Stery wychylają się w dobre strony. Pierwszy lot faktycznie był bez silnika, ale nie nazwał bym tego szybowaniem. Wtedy pierwszy raz złamałem skrzydło. Potem z silnikiem wyglądało tak: rzucony leciał w miarę prosto, ale miałem problem z szybowaniem, tzn raz wyżej raz niżej, taka sinusoida. Przy próbie skrętu kiszka, obraca się gwałtownie i spada. Często do góry dnem. Tak jak napisał pan Mareq, poleciał w górę, zatrzymał się i runął na dół (ostatni, wczorajszy lot)... Do modelarni mam kawał drogi (19km), mimo ze w Kaliszu, ale jak dalej nie będzie wychodzić to oczywiście pojadę się poradzić. Właśnie robię prawko, a autobusem nie chce jechać z modelem pod pachą.
stasw328 Opublikowano 29 Czerwca 2010 Opublikowano 29 Czerwca 2010 Tak jak napisał pan Mareq, poleciał w górę, zatrzymał się i runął na dół (ostatni, wczorajszy lot)...Znaczy, że SC za bardzo z tyłu.
piotrp Opublikowano 29 Czerwca 2010 Opublikowano 29 Czerwca 2010 Dobra rada - oblatuj modele nad polami, najlepiej zbożem. Lub przy grubej warstwie śniegu. Wierz mi, niejeden model ocalał dzięki takiej metodzie - zboże działa jak miękka pierzynka.
konradcal Opublikowano 29 Czerwca 2010 Opublikowano 29 Czerwca 2010 Też zrobiłem TOTO-0 ale ja pierwsze loty robiłem startując z ziemi, a środek ciężkości przesunąłem lekko do przodu.
MiQ27 Opublikowano 29 Czerwca 2010 Opublikowano 29 Czerwca 2010 Model waży 780g. OMG :shock: Prototyp "zerówki" waży 450g. Pakiet 2s Dualsky 1320mAh, silnik GWS 001 (chyba 2205/15T). Latał też na pakiecie 3s (+35g) i "dzwonku" (+20g) czyli w okolicach 500g.
Pablo621 Opublikowano 29 Czerwca 2010 Autor Opublikowano 29 Czerwca 2010 To znaczy ze nie mam się co dalej z nim męczyć i powiesić na ścianie w pokoju? Edit: Zerwałem papier którym okleiłem model, trochę "schudł" mam 650g to dalej za dużo, czy już warto powalczyć?
madrian Opublikowano 29 Czerwca 2010 Opublikowano 29 Czerwca 2010 To znaczy ze nie mam się co dalej z nim męczyć i powiesić na ścianie w pokoju? Edit: Zerwałem papier którym okleiłem model, trochę "schudł" mam 650g to dalej za dużo, czy już warto powalczyć? Powalczyć zawsze warto - kwestia obciążenia powierzchni nośnej i mocy napędu. Ciężki model też poleci o ile ma dostatecznie mocny silnik, ale będzie szybszy, bardziej wymagający i gorzej będzie szybował, a kraksy będą dla niego bardziej zabójcze. Ja bym się najpierw zastanowił, czemu model jest tak ciężki. Robiłeś jakieś "skróty" w budowie?
Pablo621 Opublikowano 29 Czerwca 2010 Autor Opublikowano 29 Czerwca 2010 Nie, raczej wszystko wg instrukcji. Wytłumaczyłem sobie że skoro silnik ma ciąg 1kg, to model nie może przekroczyć tej masy. Dlatego obłożyłem go papierem i pomalowałem. Dużo kleju jeszcze zostało na płacie i korpusie, więc jeszcze popracuje papierkiem ściernym. Jedynym odstępstwem od instrukcji było wykorzystanie innych podłużnic, trochę większych, bo innych nie było... dałem 5*6mm. No i mam większy aku (w ramach oszczędności, żeby nie zamawiać nowego) powinno być 1320 a ja mam 1500.
KrzysiekB. Opublikowano 29 Czerwca 2010 Opublikowano 29 Czerwca 2010 Mój TOTO-0 bez oklejania i żadnego malowania z całym wyposażeniem, RTF ważył równe 600g. Ważył, bo po pierwszym krecie (gdzie odbudowałem większość dziobu) przybyło mu 50 g
gewiner Opublikowano 29 Czerwca 2010 Opublikowano 29 Czerwca 2010 moze z innej beczki, zbudowalem miga z depronu i oblatalem go wczoraj. nie bylo wesolo bo ze srodkiem ciezkosci byly niezle przygody(chociaz przed dwoma tygodniami latal taki sam model z tej samej fabryki :oops: ) nie udalo mi sie modelu rozbic :rotfl: , i postaralem sie poszukac rozwiazania... no i pomyslalem, tak jak moj tato mowil, spokojnie i nie na wariata, w koncu raz zbudowales i latal to i nastepny bedzie latal w koncu to nie jest loteria zrobilem dziurke tam gdzie punkt ciezkosci i pobawilem sie bateria... zajefajne uczucie kiedy model leci tam gdzie chcesz... w koncu i znowu takze pozostaje nam tylko probowac, az do bolu... pozdrawiam: maciek-kuba
elvis696 Opublikowano 17 Sierpnia 2010 Opublikowano 17 Sierpnia 2010 Ja też parę dni temu zrobiłem toto 0 i latałem nim 4 razy i 4 krety były i dopiero dziś z koło 10 metrów pikowanie w dół na 2/3 gazu no i dziobu nie ma ale skrzydło tylko delikatnie pękło a kret był niezły bo aż dół się zrobił , poprzednie 3 krety skończyły się na delikatnych pęknięciach kadłuba i złamane śmigła wychylenia sterów na 80% to i tak za dużo jutro zrobię na 60% i zobaczę co będzie bo do tej pory był bardzo nerwowy TOTO :roll: ale to nic będę walczył to mój pierwszy model i sam go robiłem i choć nie jest tak idealny jak MOTYLASTEGO to nie mam sie czego wstydzić gotowy do lotu z pakietem 3s1p 1800mAh ważył jeszcze przed upadkami 495 gram :rotfl: Pozdro dla wszystkich początkujących i nie poddawajcie się, ja nie mam zamiaru , jutro muszę mu zrobić nowy dziób i wręgę a wieczorem walka o przetrwanie :shock:
Pablo621 Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Autor Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Witam Ja nigdy się nie poddaje XD zrobiłem nowy, tym razem toto2 z tą małą różnicą, że skrzydła wycięte zostały z pełnego styropianu. Wzmocniłem podłużnicami i okleiłem taśmą. Flaki przełożyłem z pierwszego samolotu. Poleciał aż miło RTF waży 520g i ma 170rozpiętości. Miał kilka kretów, ale raczej niegroźne. łamałem zwykle tylko śmigła. Życzę wszystkim udanych lotów i miękkich lądowań :wink: Pozdrawiam Paweł
madrian Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Opublikowano 25 Sierpnia 2010 Gratuluję ducha, ale powinieneś przeanalizować każdego krecika i upewnić się czemu do niego doszło. Chodzi o to, by uniknąć podobnego problemu w przyszłości. Np. czemu nurkując, nie zdjąłeś gazu? Nerwy? Brak czasu? Byłeś za nisko? Pamiętaj też, by latać możliwie wysoko. Wysokość to bezpieczeństwo. Masz czas na reakcje, rozpędzenie modelu, jeżeli wytracił szybkość. Szansę na skierowanie modelu w łagodniejszy teren itd. Jeżeli latasz tuż nad trawą (a 10m to prawie przy ziemi) jakikolwiek błąd i BUM.
Pablo621 Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Autor Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Latam nad wysoką trawą, staram się nie za nisko, a moje krety mają przyczynę w niewprawnych palcach wszystkie usterki powstały przy lądowaniu i to głównie właśnie śmigła dostają w tyłek puki co "ląduje" w dość przypadkowych miejscach XD Mam jeszcze trochę problem z szybowaniem, bo jak wyłączę silnik to szybko opada, tak chyba nie powinno być. I to mi bardzo przeszkadza właśnie przy siadaniu, bo z włączonym silnikiem lata trochę za szybko jak na lądowanie... Próbowałem z kontem zaklinowania skrzydła, ale albo robiłem za małe zmiany (bo ich nie odczułem) albo to jakaś inna przyczyna może trzeba większe skrzydła? Edit A tak z innej beczki: Ostatnio sporo polatałem i spodobało mi się jeszcze bardziej niż na początku. Pojawiła się gdzieś tam myśl o budowie kolejnego modelu. Pogrzebałem po googlach no i trochę mi się mętlik w głowie zrobił zastanawiam się nad wyborem modelu. Bardzo podoba mi się model toto9, tylko że nie mam planów (pisałem do P. motylastego ale nie odpisał)... drugi na który zwróciłem uwagę to jakiś depronowy dwupłat z tej strony:http://www.adag.be/index.html A może w ogóle nie warto się za to zabierać? i zrobić jeszcze coś innego? Pozdrawiam Paweł
KrzysiekB. Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Pablo621 - Ja mam bardzo mizerne doświadczenie w modelarstwie, można powiedzieć, że go jeszcze nie mam, ale drugim moim modelem, zaraz po TOTO-0 jest RWD-5 by Skazoo. Tylko że tym raczej nie poszybujesz, ale model jak dla mnie idealny na początki w lataniu:) Pozdrawiam!.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.