Skocz do zawartości

2 lot Yaka 54 EVO........


bartek1333

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedyś musi być ten pierwszy raz...

Po południu była u mnie burza, ale szybko przeszła i wyszło słońce. Więc około godziny 20:00 poszłem na boisko szkolne odbyć drugi lot tym modelem. Zero wiatru więc prowadził się jak po sznurku, aż do czasu...

Zrobiłem kilka obrótów wokół jego osi i nagle - odpadło skrzydło :!: :shock: :shock: :shock: (dodam że o nic nie zachaczyłem). Potem model z ok. 8 metrów walnął dziobem w dół :| . Co mogłem robić - wzięłem go do domu razem z odpadniętym skrzydłem.

Może kilka fotek teraz:

 

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

Nie wiem jak mogło to skrzydło odpaść, ale teraz się zastanawiam jak to wszystko do kupy złożyć :? . Jedyne czym się mogę pocieszyć to to, że elektronika jest cała :)

Opublikowano

Na skrzydłach nie masz żadnych wzmocnień, więc się nie dziw, że odpadło...

Moim zdaniem nie warto go naprawiac, bo nie bedzie latal juz tak samo. Wytnij sobie nowy.

Opublikowano

a jakiej grubosci? ja dostalem niedawno prety weglowe 2mm zwinete w kolka... jak drut... po rozplątaniu są proste ...

 

ja w halowce clicku dalem w calosci...

Opublikowano

a jakiej grubosci

1,5mm

Co do modelu, to może nie będzie najpiękniejszy, ale to jest do naprawienia. Skrzydło na żywice i wzmocnić węglem, rozbity przód wyciąć i dać nowy kawałek depronu, wzmocniony węglem

dzięki za dodanie otuchy w naprawianiu :)

Pręty węglowe są bardzo elastyczne

a na gorąco można zaginać, żeby takie V zrobić?
Opublikowano

Nie wiem czy mi się tylko wydaje, ale mówicie o różnych rzeczach, kolegom chodzi o to że nie było dźwigara w skrzydle, czyli pręta węglowego na całej długości skrzydeł.

Opublikowano

Nie wiem czy mi się tylko wydaje, ale mówicie o różnych rzeczach, kolegom chodzi o to że nie było dźwigara w skrzydle, czyli pręta węglowego na całej długości skrzydeł.

Mi dokładnie o to chodziło. Pamietam jeszcze jak ktoś wspominał, że w halówkach przecina skrzydło wzdłuż i wkleja plaskownik węglowy.

 

Drut węglowy idzie wygiąc pod wpływem ciepła, najlepiej nad zapalniczką i szczypcami delikatnie zaginac co chwilę podgrzewając. Nie rozgrzej za mocno bo spalisz żywice i się rozstąpi całe włókno. Bardzo łatwo wykonac w ten sposób "snap" do halówek wyginając w "L".

Zgięcie warto obwinąc zwykłą nicią do szycia i dac kropelkę CA. Nie do zniszczenia :)

Pozdrawiam

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.