450 vs 500 - co lepsze na początek?

[lordg90]

Która klasa jest lepsza dla początkującego? Najwięcej głosów zbiera mniejsza i tańsza 450, ale wiele osób poleca 500 do nauki, bo jest stabilniejsza. Co lepiej wybrać, jeśli nie weźmiemy pod uwagę kosztów?

 

Heli wielkości Lamu i Big Lamy mam już za sobą, ale tego raczej nie można traktować poważnie, oczywiście oprócz wyrobienia odruchów.

[rafalgruszka]

500

[Gmeracz]

500 lub maksimum 550. Trochę większe od 450-tki, to samo akku, jeszcze bardziej stabilniejsze i wystarczy na długie lata

[HANS]

450...

 

roznica w stabilności niewielka.. za to w kosztach klepy ogromna...

no chyba ze chcesz 600 700 to bedzie stabilnie... tylko po co

[rafalgruszka]

roznica w stabilności niewielka..

:shock: :?: :?: kłóciłbym się...

za to w kosztach klepy ogromna...

to się zgadza

rafal

[lordg90]

A zakładając, że brałbym śmigłowiec z Hobbycity, lepiej brać wersje plastikowe czy te najbogatsze? Z jednej strony szkoda alu, bo spotkania z kretami są nieuniknione, z drugiej strony inni piszą, że po krecie i tak lepiej wymienić części na alu, a kupując osobno wychodzi drożej...

[Wodzu 7]

Bierz 500 alu,ale z ramą węglową.Pozdrawiam Wojtek.

[lordg90]

Czyli ta najdroższa wersja, tak?

 

Dzięki za informacje, na pewno mi pomogły.

[Gmeracz]

450... roznica w stabilności niewielka.. za to w kosztach klepy ogromna...

no chyba ze chcesz 600 700 to bedzie stabilnie... tylko po co

No co ty Hans, mam wrażenie że nie wiesz o czym piszesz... Jak to różnica niewielka?

Jest i to ogromna. Na tyle duża, że wielu się trzęsie na myśl o włączeniu idla w maluchu, już nie wspomnę np. o pierwszych pleckach..

 

Eeee tam... nikt nie mówi od razu żeby kupować Avanta czy inną X5-tkę. Poza tym to legendy o tych kosmicznych kosztach. Panowie, nie przesadzajmy...

 

 

Przykład?

Kupiłem Gaui 425 za 79$ goły kit!!! Mechanika prościutka, plastik bardzo solidny, nie ma co się psuć, tylko latać. W zawisie sam prawie wisi, prowadzi się za ręką, a możliwości ustawienia głowicy większe ma chyba tylko Outrage. A to znaczy, że może być potulny jak baranek albo narowisty jak 450-tka itd itd... O połowę łatwiejszy w nauce.

 

Po krecie gdy przydzwoniłem wirnikiem z pleców wymieniłem łopaty i parę pierduł. Wał ani drgnął, tak samo belka. Koszty w Gaui były niższe od 450-tki, bo tam łopaty owijając się wokół głowicy potrafią zmielić impetem pół mechaniki. W maluchu po czymś takim nie miałem połowy alu głowicy i ogona. Nie wspomnę o regulacji, bo w 450 ciągle coś jest do zrobienia, a w tym nic, tylko latać. Na HK są tanie węglowe łopaty za kilkanaście $. To samo z pakietami. Turnigy 2200 30-35C za takie same pieniądze wystarczą na długo.

Jedyne co to trzeba dwa pakiety na lot. Ale zamiast wciąż walczyć z maluchem lepiej co miesiąc kupić za niecałe 40$ nową parę pakiecików i latać, latać a nie wciąż dłubać.

Ilu z nas ma całe pudła części do 450-tek, a do większych? Prawie nic.

Do tego mogę ten model łatwiutko i tanio przerobić w przyszłości na łopaty 500 lub 550.

Uważam że ten model jest idealny do nauki i rekreacji. Oczywiście mówimy tu o początkowym stadium nauki, a nie o 3D.

 

inni piszą, że po krecie i tak lepiej wymienić części na alu, a kupując osobno wychodzi drożej...

Nie rozumiem, dlaczego? No chyba że się lata jakimś chińczykiem który ma alu na starcie, ale tańsze i pękające. Poza tym dobry plastik wystarcza na wiele kretów, a jak rypniesz alu głowicą to połowa od razu idzie do kosza. Wtedy zaczynają się dopiero koszty. Byle pierduł kosztuje 3-4 x drożej.

Alu jest potrzebne tylko wtedy, gdy dajesz wycisk modelowi, a części plastikowe mogą nie wytrzymać (np. głowica w akrobacji), lub też masz ostry setup (np. wysokie obroty).

Innych powodów nie znam. Analogicznie jest ramą węglową. Latałem wersjami plastik i węgiel, a różnicę zobaczyłem (i odczułem) dopiero po roku.

A poza tym po euforii 450-tką i alu bajerami po kolejnym krecie założyłem większość starych części i... fruwało mi się praktycznie tak samo. Więc co się zmieniło w międzyczasie?

Umiejętności :lol2:

[ali1983]

lord przesiadłeś się na heli???

a jak twoje driftowozy???

 

wiem wiem wszystkiego trzeba spróbować. ja też czekam na hk 450.

[DarekRG]

Wszyscy mają HK-450, mam i ja

Tylko póki co nie mam za bardzo funduszy na żyro z serwem.

[robraf]

ja do 500 wolalem juz nie ryzykowac bo weedlug mnie to juz duza, ciezka potezna maszyna z duzym nadmiarem mocy wiec kupilem uzywane GY401 futaby, a serwo gws hpxf