walet Opublikowano 24 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2010 nie latałem wcześniej samolotami a bardzo podoba mi się ten właśnie model, pytanie czy mam szanse nauczyć sie latać czyms takim nie rozbijając go za szybko? czy symulator jest w stanie pomoc wycwiczyc mnie w takim stopniu? czy może konieczne jest kupno czegoś odporniejszego na katastrofy lotnicze a przedewszystkim czy ktoś może latał tym samolotem i ma jakas opinie na jego temat? pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcus Opublikowano 24 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2010 czy mam szanse nauczyć sie latać czyms takim nie rozbijając go za szybko? Nie. RWD-5, TOTO-0, ew. jak chcesz coś trudniejszego możesz spróbować Ultron, może jakieś ESA. Ale najlepsze będą dwie pierwsze propozycje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ładziak Opublikowano 24 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2010 NIE TEN DZIAŁ :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 24 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2010 nie latałem wcześniej samolotami a bardzo podoba mi się ten właśnie model, pytanie czy mam szanse nauczyć sie latać czyms takim nie rozbijając go za szybko? czy symulator jest w stanie pomoc wycwiczyc mnie w takim stopniu? czy może konieczne jest kupno czegoś odporniejszego na katastrofy lotnicze a przedewszystkim czy ktoś może latał tym samolotem i ma jakas opinie na jego temat? pozdrawiam Nic nowego. 5/6 nowicjuszom podobają się modele efektowne, kojarzące się z akcją. A do tego po obejrzeniu filmów z sieci, odnoszą wrażenie, że to nic takiego. Akurat w tym wypadku nie ma wyjątków. Symulator pozwala opanowac pewne odruchy i napewno pomoże. Ale i tak, stres związany z oblotem pierwszego modelu na żywo, dobija i róznie się to kończy. Ten model rozwazyłbym jako 3-4 model, po opanowaniu co najmniej jednego trenerka i jednego modelu nieco żywszego. Na pewno też przydałby się lekki parkjet w układzie pushera, nim można by się spokojnie i bez strachu wziąść za taki model. Weź jednak pod uwagę, że ten SU-47 jest modelem wielokanałowym i wymaga dobrej aparatury (droższej). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
walet Opublikowano 25 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Września 2010 dzięki za wszystkie odpowiedzi, przemyślałem temat jeszcze raz i odkładam loty su-47 w nieokreslona przyszłość przychodząc na to forum łamałem sie pomiedzy samolotem a helikopterem, i po przeczytaniu wielu postów z tego forum i internetu doszedłem do wniosku że zaczne od lamy v3/v4 mieszkam blisko centrum Krakowa i samolotem nie miałbym za bardzo gdzie latać a jeśli już gdzieś w okolicy to bardzo rzadko. Ponadto te samoloty lataja dość krótko więc musiałbym miec jakies zródlo ładowania przy sobie Widziałem na zdjeciach ze niektorzy ładuja je jakos z akumultorów pozdrawiam Maciek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek_K Opublikowano 25 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2010 W rekach nowicjusza taki model wytrzyma nie wiecej niz 10 sekund. Faktycznie niewiele. Tyle ze trzeba bedzie budowac nowy. Natomiast, w rekach dobrego pilota, samoloty potrafia wisiec w powietrzu do znudzenia. Godzine, dwie, zalezy od pilota i warunkow. Tu byla mowa o motoszybowcach. Modele wymagajace wiecej mocy lataja tyle samo czasu co twoj Lama. Ladowanie na lotnisku to norma - dobre ladowarki moga byc zasilane z akumulatora samochodowego i laduja dowolny (prawie) akumulator w modelu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.