Killerus Opublikowano 1 Lipca 2007 Opublikowano 1 Lipca 2007 Witam Mam problem z lokalnymi chodowcami gołębi. Z moim elektrykiem wychodzę polatać raz na 2 tygodnie nieopodal mojego domu. Zazwyczaj wieczorami ok godz 19:00. Czasem puszczając samolot nachodzą mnie dwaj chodowcy gołębi, którzy siłą starają się mnie wykurzyć w polany, nad którą latam (ich zdaniem to do nich należy włądanie niebiosami;-) ). Nie raz mi grozili, że zniszczą mi sprzęt i mam wziąć uwagę na to, że oni tu wypuszczają ok 100 gołęvi, a mój model im je płoszy. Moim zdaniem niebo nie jest ich własnośćią i kiedy chcę mogę sobie model puszczać. Po dzisiejszych grożbach wkuryłem się i przedzwoniłem na policję, jutro idę zgłosić doniesienie o groźbach, czy mam rację - szanse wygrania sporu i uspokojenia gołębiarzy?
Gość slawekmod Opublikowano 1 Lipca 2007 Opublikowano 1 Lipca 2007 Nie mają żadnego prawa Ci dokuczać, chyba że jest to park narodowy albo coś w tym rodzaju.Równie dobrze możesz powiedzieć że te gołębie ,mówiąc po chamsku "srają " Ci na głowę.
Norman Opublikowano 1 Lipca 2007 Opublikowano 1 Lipca 2007 Myśle że : - jeśli masz sprzęt z atestem i dozwoloną częstotliwością ( 35 Mhz ) - latasz w bespiecznej odległości od zabudowań - masz pozwolenie właściciela łąki na deptanie jego trawy To masz takie samo prawo tam latać jak i ich gołębie a policja nie może ci tego zabronić . Może ganiasz te biedne gołebie i dlatego właściciele są negatywnie nastawieni ? Ja często latając , spotykałem się z dołączaniem gołębi do szyku za modelem Może ktoś już miał podobne doświadczenia i też się wypowie
kojot Opublikowano 1 Lipca 2007 Opublikowano 1 Lipca 2007 Prawo jest po twojej stronie. Ale - staraj się wyczerpać drogę negocjacji, eskalacja konfliktu może przynieść straty, a model łatwiej strącić niż 100 gołębi. a) argumenty - cichy model, latasz blisko itp.. nie wchodzenie sobie w drogę - nawet gołębie czasem są w gołębniku... c)* butelka z benzyną, tylko nie zapomnij dodać ciut płatków mydła :rotfl: *) bo ja koło Pruszkowa mieszkam :wink:
Marcin Opublikowano 1 Lipca 2007 Opublikowano 1 Lipca 2007 Marcin, nie przejmuj się Z kumplem z Zabrza co latal u nas czasem na Rudzie (Michał) była afera, że podobno bociany płoszy. nawet jakąś sprawę mu założyli. I wygrał
Killerus Opublikowano 1 Lipca 2007 Autor Opublikowano 1 Lipca 2007 Spoko jutro podjezdzam z rana na komisariat, bo mi juz kiedys wiatrowką tam wymachawał. A latam żadko więc nie dam sobie grozić staruchom, tymbardziej, że mam świadka na to, że mi groził ;-)
Marcin Opublikowano 1 Lipca 2007 Opublikowano 1 Lipca 2007 Ciekawe czy ta wiatrowka jest legalna :twisted:
Diakon Opublikowano 1 Lipca 2007 Opublikowano 1 Lipca 2007 Ciekawe czy ta wiatrowka jest legalna :twisted: Wg reklam są bez zezwloeń Swoją drogą, czasem nie uważasz, że lepiej jest ustąpic? Nie to żeby dac się "zastraszyc", ale wg mnie Policja to chyba ostateczny argument... szkoda trochę, że tak szybko po niego sięgasz. Kiedyś ci hodowcy mogą się zemścic... na Twym modelu. Oby się obeszło bez tego.
piotrp Opublikowano 1 Lipca 2007 Opublikowano 1 Lipca 2007 Przede wszystkim zabezpiecz się. Nagraj ich groźby. Poproś jakiegoś kolegę, by był w pobliżu z aparatem, by sfotografować takiego gościa z wiatrówką. Sam natomiast uważaj na każde słowo, tak by w razie większej draki nie okazało się, że i Ty groziłeś. Kiepscy Ci gołębiarze. Nieraz gołębie przyłaczały się do mojego modelu w locie.
Doman Opublikowano 1 Lipca 2007 Opublikowano 1 Lipca 2007 Wg reklam są bez zezwloeń Chyba tylko gładko lufowe :-) Jak policja nie pomoże i konflikt będzie narastał to... :mrgreen:
rapier Opublikowano 1 Lipca 2007 Opublikowano 1 Lipca 2007 Chyba tylko gładko lufowe Wg. obecnych przepisow zezwolenia nie wymagaja zarowno gladkolufowe jak i gwintowane . Od ponad trzech lat wiatrówki o energii kinetycznej pocisku do 17 dżuli nie są bronią pneumatyczną. I nie ma znaczenia nawet kaliber, sposób działania, ani rodzaj lufy. Oznacza to, że w przeciwieństwie do broni pneumatycznej, przy zakupie wiatrówki nie trzeba spełniać żadnych warunków. Wystarczy mieć pieniądze (najtańsze wiatrówki można dostać już za 70-80 zł). - Co więcej, osoby, które sprzedają taką broń nieletnim nie muszą się liczyć z żadnymi konsekwencjami prawnymi. Według prawa, wiatrówka to zabawka, na którą nie potrzebne jest żadne zezwolenie
Gość slawekmod Opublikowano 1 Lipca 2007 Opublikowano 1 Lipca 2007 Ostatnio pływałem elektrycznym ślizgiem i oczywiście jeden jedyny wędkarz miał do mnie aluzje, też rzucał jakimiś epitetami.Nie pływałem wcale obok niego, ale żeby mi dał spokój odpłynąłem dalej i sprawa ucichła.Ponieważ pływałem okazjonalnie nie kłóciłem się z nim, bo nie było sensu.Mogłem urządzić pyskówkę, ale dałem na wstrzymanie i to on wyszedł na pieniacza.Ale fakt jest taki ,że nie ma prawa mnie przeganiać.Jak by mi groził to wezwałbym policję ,tym bardziej że świadków miałem. Posiadanie wiatrówki bez zezwolenia jest może legalne, ale spróbujcie wycelować nią w kogoś lub w jakiegoś ptaka.I do tego niech ktoś zauważy.Problemy gwarantowane.
rapier Opublikowano 2 Lipca 2007 Opublikowano 2 Lipca 2007 Posiadanie wiatrówki bez zezwolenia jest może legalne, ale spróbujcie wycelować nią w kogoś lub w jakiegoś ptaka.I do tego niech ktoś zauważy.Problemy gwarantowane. Tutaj zgadzam sie calkowicie i w takim przypadku nie ma co sie patyczkowac tylko dzwonic pod 997
motyl Opublikowano 2 Lipca 2007 Opublikowano 2 Lipca 2007 No to i ja coś naskrobie nie dalej jak wczoraj latałem MIGiem 3 ESA koło swojego bloku ( może nawet fotke dziś wstawie) Teren do latania jakieś 300x600m, łączka n aktórej stertuje i ląduje to 100x200. Po prawo 50m blok, na wprost 50m kościół, lekko z tyłu jakies 100m domki i włąsnie tam jest jeden jedyny co hoduje gołębie Latam sobie spokojnie a on wypuścił chmarę swoją i sobie gwizda, Mysle ja ci pokaże jak się gołębie gania:D bez chwili namysłu dołączyłem do nich i zaczęły latać według moich reguł, duże kręgi itp. Wpada gość z awanturą to mu tłumacze że nie moge teraz rozmawiać bo "prowadze". Nie wytrzymał stresu zawołał policje, pech taki że akurat byli 2 bloki dalej n ainterwencj więc zjawili się dosłownie po 3minutach. Postali poczekali bo widzą że latam a droga dojazdowa skróty prowadziła przez środek łaczki gdzie latam. wylądowałem przejechali, podjechali i co .............. ?? A no panowie władza podeszli poprosili co by im pokazać i opowiedzieć jak to działa ile kosztuje i pokazać jak lata. Pocieszyli oczka i ...... jedynie głośno zapytali co by gość słyszał czym mam uprawnienia wysokościowe Po czym podeszli do pana awanturnika pogadali i ukarali pana 50zł mandatem za posiadanie gołębi bez zezwolenia. Podobno mieszka zbyt blisko osiedla bloków i powinien miec pozwolenie spółdzielni ( 10 bloków kontra 4 szeregowce) Następnie panowie władza zapytali kiedy będe latał jeszcze bo chcą popatrzeć, podjechali za 2h i zobaczyli, skoro tacy chętni to pokazałem im jeszcze skarby w piwnicy, i NIMZBUS 4,6m zrobił ogromne wrażenie:)
Peter Opublikowano 2 Lipca 2007 Opublikowano 2 Lipca 2007 jedynie głośno zapytali co by gość słyszał czym mam uprawnienia wysokościowe A jakie to sa uprawnienia i kto je wydaje (nie chodzi o te na wlazenie na slupy) ?
Janeczek Opublikowano 2 Lipca 2007 Opublikowano 2 Lipca 2007 Kilerus- Prawo jest po Twojej stronie -obojetnie czym by ci ktos grozil ,czy wiatrowka z gwintem czy bez ,czy maczuga czy scyzorykiem -koliduje to z prawem -zglaszaj kazdy incydent na Policje...w razie czego bedziesz mial "Atut" w rece gdyby cos... A oni na pewno maja nielegalnie te golebie i sami na siebie kreca bicz... :wink: Jan
motyl Opublikowano 2 Lipca 2007 Opublikowano 2 Lipca 2007 A jakie to sa uprawnienia i kto je wydaje (nie chodzi o te na wlazenie na slupy) ? Zwykła ściema z ich strony sami pewnie nie mieli pojęcia czy wogóle jest coś wymagane, ale jakoś musieli wyjść z twarzą
Killerus Opublikowano 2 Lipca 2007 Autor Opublikowano 2 Lipca 2007 Wydaje mi się, że pozwolenie raczej będą mieli, obydwaj uczestniczą w jakiś tam zawodach. Nie mam nic przeciwko ich gołębiom, niech sobie latają, wkurza mnie tylko ta ich przemądrzałość. A jak z zezwoleniami wygląda na osiedlu prywatnych domków ???
instruktor Opublikowano 2 Lipca 2007 Opublikowano 2 Lipca 2007 No cóż ja też miałem małe zatargi z gołębiarzami ale małe i"niewinne pytanie " załatwiło sprawę .Gdzie i za ile kupili to niebo.Póżniej głośno sobie rozważałem co by się mogło stać gdybym kupił tzw trutkę na szczury i przypadkiem rozsypała by się w pobliży ich gołębnika
Killerus Opublikowano 2 Lipca 2007 Autor Opublikowano 2 Lipca 2007 No i byłem na komisariacie, najlepsze jest to, że "chłopaki" są znani, bo jest dużo skarg na nich. Ale "glina" odradził mi składanie zawiadomienia o straszeniu, sugerując się tym, że sprawe trzeba założyć Cywilną, no i będzie się ciągnęła ze 2 lata. Wiec uznałem, że gra jest nie warta świeczki, no chyba, że w jakiś sposób mi wkońcu zaszkodzą.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.