Skocz do zawartości

Nowicjusz i pakiety Li-Fe.


vowthyn

Rekomendowane odpowiedzi

Co do kwestii zabezpieczenia modelu przed utratą z powodu nagłego spadku napięcia to zastanawiam się - czy zdałoby egzamin założenie osobnego pakietu tylko do odbiornika, powiedzmy takiego: http://hobbycity.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=8272 a drugiego podłączonego do silnika? W ten sposób po pierwsze nie potrzebowałbym BEC, po drugie odpowiednio dobierając pojemność miałbym pewność, że po wyczerpaniu aku silnika odbiornik ma jeszcze w zapasie wystarczająco dużo prądu, żeby na spokojnie sprowadzić model nawet z dużej wysokości i bezstresowo wylądować. Kolejną zaletą takiego układu byłoby to, że bardzo dokładnie mógłbym przewidzieć na jak długo wystarczy akumulator odbiornika (bo w sytuacji kiedy zarówno odbiornik jak i silnik są podłączone do jednego pakietu to ten czas trudno zapewne oszacować, bo wiele zależy od tego jak często używamy silnika i trudno zmierzyć to dokładnie w trakcie lotu). Przypomnę, że cały czas rozważam to w odniesieniu do takich modeli, jak Graupner Junior albo Easy Glider Pro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 61
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Tomekr ja też jestem szczęśliwym użytkownikiem LiFe ale naprawde nie ma sensu ich kupować początkującemu. Ja latam na jednym dziurawym i śmierdzącym lipolku i zanmiast 2250 mam 2050mah. Nic mu nie jest. Możesz powiedzieć gdzie masz life w takich cenach? Jestem chętny:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kwestii zabezpieczenia modelu przed utratą z powodu nagłego spadku napięcia to zastanawiam się - czy zdałoby egzamin założenie osobnego pakietu tylko do odbiornika ....

raczej nie ma to sensu, pierwszy pada (wyłącza go regulator) silnik, bo on potrzebuje najwięcej prądu.

serwa i odbiornik będą jeszcze działały kilkanaście minut.

 

coś mi się wydaje że za bardzo kombinujesz (z zasilaniem modelu, a wcześniej z zasilaniem aparatury) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

serwa i odbiornik będą jeszcze działały kilkanaście minut.

 

 

Kilkanaście minut? To faktycznie nie ma co kombinować. Zasugerowałem się tym, co pisał tomnow95, że li-fe padają tak gwałtownie, że na lądowanie jest dosłownie chwila i że łatwo w ten sposób stracić model.

 

Ale pozostaje jeszcze kwestia samoczynnego rozbindowania odbiornika przy spadku napięcia. Gdzieś chyba nawet na tym forum wyczytałem że takie coś może się zdarzyć, i że oddzielne zasilanie odbiornika zabezpiecza przed tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomnow95, Wybór czy liFe czy Lipo zostawmy kupującemu, ma już chyba wystarczająco dużo informacji. Odnośnie zakupu to nabywałem w zeszłym roku 50szt na ebay-u i chyba zapłaciłem za nie niecałe 380$, co prawda chińskie nie oryginały, ale okazały się dużo lepsze niż te z demontażu z pakietu dewalta. trochę więcej tutaj http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=19858&postdays=0&postorder=asc&start=15 .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne pytanie - czy ten pakiet: http://hobbycity.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idproduct=14063 będzie odpowiedni do zasilania Graupner Elektro Junior S (z silnikiem z zestawu) lub Easy Glider Pro? Na jaki czas lotu coś takiego wystarczy (zakładając windę i szybowanie, a nie ciągłe latanie na silniku). Z góry informuję, że nie interesuje mnie wiszenie na śmigle, ani ogólnie robienie z modelu akrobata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Te 2 h to bardzo optymistyczne założenie. Moim zdaniem to ok. 15-20 min pracy na silniku. A trzeba pamiętać, że w Juniorze S silnik - przynajmniej mój - pięknie się grzał i pobór prądu radyklanie wzrastał. Przy słabym wietrze 2 Ah spookojnie wystarczą na ok. 40 min latania, ale przy silnym lub porywistym wietrze jest już gorzej. Mój Junior pod wiatr nie lata bez silnika i generalnie słabo sobie na wietrze radzi - a może to moja wina. Kończąc -latałem na 2200 mAh i nie uważam, żeby to było za dużo, zwłaszcza że na modelu masa takiego akumulatora nie robi żadnego wrażenia. Jak bywa w EG PRO niestety nie wiem.

Pozdrawiam AK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam ten temat z zaciekawieniem, bo jeszcze nie tak dawno sam miałem podobne dylematy (tj. zrobić wszystko tak aby było super).

 

Kolego vowthyn - Trochę na początek (drogi w modelarstwie), z tym wyborem ogniw Li-Fe niepotrzebnie utrudniasz sobie "życie"/zadanie...

...a problemy te i inne jeszcze przed Tobą a... i wiosna tuż.. tuż :) .

Pakiet ogniw tych czy innych, nie kupuje się jeden na całe życie, więc może warto na początek pójść na łatwiznę tj. zastosować jednak ogniwa Li-Po (póki nie zdobędziesz z czasem pewnego doświadczenia).

Zyskasz na tym choćby łatwość prawidłowego zaprogramowania regulatora dla zasilania silnika, odbiornika i serw...

...tak aby przypadkiem w powietrzu nie pozbawić modelu prądu i sygnału 8) .

 

Rozważ co napisałem i oczywiście zrób jak uważasz.

 

Pozdr. i życzę powodzenia.

Tex.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Wracam do tematu, bo aku zostało ostatnim nomen omen ogniwem potrzebnym mi do ulotnienia modelu. W międzyczasie poszerzyłem nieco swoją wiedzę na temat ogniw i pakietów i nakierowałem się na określone rozwiązania zasilania modelu. Właśnie w trakcie tych poszukiwań informacji natknąłem się na tę dyskusję: http://forum.wmasg.pl/index.php?/topic/66013-bateria-lutowanie-ogniw/ gdzie jeden z dyskutantów napisał:

Z tego co pamiętam lutownicą grzałkową się naprawdę "wesoło" lutuje cokolwiek związanego z ujemnym biegunem ogniwka ;-) . Nie sprawdzajcie czemu."

Niestety nie uznał za stosowne rozwinąć tematu i napisać o co konkretnie chodzi z tym lutowaniem minusowego bieguna. Szukałem oczywiście w necie, ale żadnych konkretów na ten temat nie znalazłem, stąd chciałem zapytać czy takie lutowanie wiąże się z jakimś konkretnym ryzykiem (chodzi mi o konkretne przeciwwskazania odnośnie lutowania minusów lutownicą grzałkową, pozostałe kwestie związane z lutowaniem, sposoby łączenia ogniw, a zwłaszcza ryzyko przegrzania ogniw są dość dobrze omówione i jest na ten temat sporo informacji włącznie z filmowymi tutorialami na youtubie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość slawekmod

Jeżeli chcesz szybko i sprawnie polutować celki w pakiet zaopatrz się w lutownicę kolbę 160-200W. W przeciwieństwie do małych transformatorowych lutownic kolba nie stygnie podczas lutowania. Polutowanie minusa na celce jest o tyle kłopotliwe że minus stanowił 90% obudowy akumulatora a że jest metalowym kubkiem to dość szybko odprowadza ciepło z lutownicy transformatorowej i lutowanie staje sie prawie niemożliwe. Kolba nie ma tych problemów i lutowanie trwa dosłownie kilka sekund a celki nie lubią przegrzania podczas lutowania. Sprawdziłem to na swoich celkach dawno temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dziękuję za odpowiedź. Sądziłem, że może być jakiś problem z ładunkiem ogniwa, dobrze, że chodzi tylko o odprowadzanie ciepła (co w sumie w połączeniu z faktem, że aluminium i tak nieciekawie się lutuje może narobić kłopotu). Wiem, że potrzebna jest lutownica większej mocy, szerszy grot o dużej pojemności cieplnej, dobra pasta lutownicza i możliwie jak najkrótsze podgrzewanie styku lutownicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.