moriq Posted April 4, 2011 Share Posted April 4, 2011 ...można by tak sądzić po znikomych wręcz opisach technik lądowania, tego jak powinno przebiegać aby było bezpieczne. Jeden z forumowiczów ma ładny podpis o tym, że w lataniu niebezpieczna jest tylko ziemia... a niestety lądowanie jest momentem kiedy model musi z tą ziemią się zetknąć. W przypadku początkujących pilotów takich jak ja często jest to ten moment w którym uszkadzamy nasze modele ponieważ robimy to źle. Jako początkujący, ale już nie rozbijający modeli przy lądowaniu (puk puk, odpukuję w niemalowane) , postanowiłem podać tu kilka rad dotyczących lądowania. Do usystematyzowania swojej wiedzy posiłkowałem się m.in. wiadomościami z tego linku http://www.symulatory.pun.pl/viewtopic.php?id=6 Może na początku opiszę kilka popełnianych najczęściej błędów, które czasami prowadzą do kraksy - lądowanie z wiatrem lub z bocznym wiatrem, podmuch wiatru nad ziemią łatwo może doprowadzić do "przewrócenia" się modelu a lądowanie z wiatrem powoduje dodatkowo że prędkość lądowania jest bardzo duża (suma prędkości modelu + wiatru). - zbyt szybkie zniżanie, często powoduje uszkodzenie podwozia, śmigła - za duża prędkość pozioma, większa szansa na przestrzelenie pola lądowiska i skończenie na przeszkodach jakie są za nim - pół biedy jeżeli są to delikatnej budowy krzaki, gorzej jeżeli słup i inne trwałe przeszkody. Zbyt duża prędkość może też skutkować kangurem, po prostu skrzydła generują jeszcze na tyle dużą siłę nośną że w momencie kiedy koła dotkną ziemi a ogon opadnie wzrośnie kąt natarcia skrzydła i model poderwie się od ziemi. - za mała prędkość pozioma, powoduje przeciągnięcie i całkowitą stratę kontroli nad modelem, mała wysokość nie daje już szans na poprawienie błędów. Nie będę pisał jak optymalnie powinno wyglądać podejście do lądowania i samo przyziemienie bo nie czuję się aż tak kompetentny ale opiszę jak sam to robię i są to ostatnio nawet całkiem ładne lądowania Lądowanie opiszę dla modelu spalinowego Excel 2000 - generalnie im model większy tym więcej wymaga uwagi a często i koszty ewentualnej kraksy są wtedy sporo wyższe niż ułamanie czegoś w depronku. Cały proces zaczynam od wolnego kręgu na 1/4 - 1/5 mocy silnika tak by zniżyć model i naprowadzić go na odpowiedni kierunek lądowania czyli pod wiatr. Staram się aby w odległości 50-100m od krawędzi pasa być już w jego osi. Oraz wysokości na oko 5m - kiedy jestem już na odpowiednim kierunku lądowania i wysokości zmniejszam moc silnika do minimum (drążek maksymalnie w dół) i kontrolując prędkość zniżania staram się tak sterować aby nad krawędzią pasa przelecieć na wysokości około 1m. Jeżeli przy podejściu stwierdzam, że model opada za szybko i nie dociągnę do krawędzi pozwalam sobie na krótkotrwale i nie za mocne 1-2sek dodanie gazu - jeżeli trzeba kilkukrotnie. Po przekroczeniu krawędzi pasa na tej 1m wysokości delikatnie z wyczuciem ściągam ster wysokości pilnując aby model nie zaczął wznoszenia - ma to na celu jego wyhamowanie i po spadku prędkości poziomej model zacznie sam opadać. Trzeba tutaj wykazać się wyczuciem aby za mocno nie zadrzeć nosa bo spowoduje to zbyt gwałtowne wyhamowanie połączone ze wznoszeniem i w konsekwencji możliwe przeciągnięcie. Kiedy model dotknie ziemi ściągam ster wysokości maksymalnie do góry - nie wiem czy jest to poprane ale na dziurawym trawiastym lotnisku pozwala odciążyć choć minimalnie wrażliwe przednie koło. Jeżeli wyhamowaliśmy tak jak opisałem to wyżej i model sam dotknie kołami ziemi nie ma już obawy, że takie ściągnięcie drążka spowoduje uniesienie się modelu. Na takie lądowanie jak opisałem potrzebuję w zależności od tego jak precyzyjnie uda mi się wykonać wszystkie czynności około 20-50m. Zaznaczę tutaj, że nie są to uniwersalne zasady lądowania, ale procedura jaką sam wykonuję od kilkudziesięciu już lądowań i jak dotąd wszystkie udane więc chyba działa Jeżeli ktoś z bardziej doświadczonych kolegów chciałby rozwinąć temat bądź sprostować pewne fragmenty zapraszam gorąco, bo przeglądając forum zauważyłem że brakuje tutaj teorii a ta mogła by przyspieszyć niektórym nabierania praktyki Link to comment Share on other sites More sharing options...
DeJot95 Posted April 4, 2011 Share Posted April 4, 2011 Kiedy model dotknie ziemi ściągam ster wysokości maksymalnie do góryCzy w tej chwili znosi model na prawo i lewo?Dzięki za poświęcenie się, dobra robota. Ale dla mnie w tym temacie, praktycznie nie ma nic nowego, mimo tego że jeszcze w RL nie miałem okazji lądować, 95% tego co tu masz to już wiem z GRY :mrgreen: PS może go przypiąć :?: Link to comment Share on other sites More sharing options...
moriq Posted April 4, 2011 Author Share Posted April 4, 2011 Kiedy model dotknie ziemi ściągam ster wysokości maksymalnie do góryCzy w tej chwili znosi model na prawo i lewo? nic takiego nie zauważyłem. Może i to sprawy oczywiste ale wzmianki o uszkodzonych przy lądowaniu podwoziach idą na tym forum w dziesiątki Kiedyś ja i koledzy uszkodziliśmy nie raz nasze modele bo nam się tylko wydawało jak dobrze lądować. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.