Skocz do zawartości

Lądowanie... rzecz trywialna?


moriq

Rekomendowane odpowiedzi

...można by tak sądzić po znikomych wręcz opisach technik lądowania, tego jak powinno przebiegać aby było bezpieczne. Jeden z forumowiczów ma ładny podpis o tym, że w lataniu niebezpieczna jest tylko ziemia... a niestety lądowanie jest momentem kiedy model musi z tą ziemią się zetknąć. W przypadku początkujących pilotów takich jak ja często jest to ten moment w którym uszkadzamy nasze modele ponieważ robimy to źle.

 

Jako początkujący, ale już nie rozbijający modeli przy lądowaniu (puk puk, odpukuję w niemalowane) , postanowiłem podać tu kilka rad dotyczących lądowania. Do usystematyzowania swojej wiedzy posiłkowałem się m.in. wiadomościami z tego linku http://www.symulatory.pun.pl/viewtopic.php?id=6

 

Może na początku opiszę kilka popełnianych najczęściej błędów, które czasami prowadzą do kraksy

- lądowanie z wiatrem lub z bocznym wiatrem, podmuch wiatru nad ziemią łatwo może doprowadzić do "przewrócenia" się modelu a lądowanie z wiatrem powoduje dodatkowo że prędkość lądowania jest bardzo duża (suma prędkości modelu + wiatru).

- zbyt szybkie zniżanie, często powoduje uszkodzenie podwozia, śmigła

- za duża prędkość pozioma, większa szansa na przestrzelenie pola lądowiska i skończenie na przeszkodach jakie są za nim - pół biedy jeżeli są to delikatnej budowy krzaki, gorzej jeżeli słup i inne trwałe przeszkody. Zbyt duża prędkość może też skutkować kangurem, po prostu skrzydła generują jeszcze na tyle dużą siłę nośną że w momencie kiedy koła dotkną ziemi a ogon opadnie wzrośnie kąt natarcia skrzydła i model poderwie się od ziemi.

- za mała prędkość pozioma, powoduje przeciągnięcie i całkowitą stratę kontroli nad modelem, mała wysokość nie daje już szans na poprawienie błędów.

 

Nie będę pisał jak optymalnie powinno wyglądać podejście do lądowania i samo przyziemienie bo nie czuję się aż tak kompetentny ale opiszę jak sam to robię i są to ostatnio nawet całkiem ładne lądowania :) Lądowanie opiszę dla modelu spalinowego Excel 2000 - generalnie im model większy tym więcej wymaga uwagi a często i koszty ewentualnej kraksy są wtedy sporo wyższe niż ułamanie czegoś w depronku.

 

Cały proces zaczynam od wolnego kręgu na 1/4 - 1/5 mocy silnika tak by zniżyć model i naprowadzić go na odpowiedni kierunek lądowania czyli pod wiatr. Staram się aby w odległości 50-100m od krawędzi pasa być już w jego osi. Oraz wysokości na oko 5m

- kiedy jestem już na odpowiednim kierunku lądowania i wysokości zmniejszam moc silnika do minimum (drążek maksymalnie w dół) i kontrolując prędkość zniżania staram się tak sterować aby nad krawędzią pasa przelecieć na wysokości około 1m. Jeżeli przy podejściu stwierdzam, że model opada za szybko i nie dociągnę do krawędzi pozwalam sobie na krótkotrwale i nie za mocne 1-2sek dodanie gazu - jeżeli trzeba kilkukrotnie.

Po przekroczeniu krawędzi pasa na tej 1m wysokości delikatnie z wyczuciem ściągam ster wysokości pilnując aby model nie zaczął wznoszenia - ma to na celu jego wyhamowanie i po spadku prędkości poziomej model zacznie sam opadać. Trzeba tutaj wykazać się wyczuciem aby za mocno nie zadrzeć nosa bo spowoduje to zbyt gwałtowne wyhamowanie połączone ze wznoszeniem i w konsekwencji możliwe przeciągnięcie.

Kiedy model dotknie ziemi ściągam ster wysokości maksymalnie do góry - nie wiem czy jest to poprane ale na dziurawym trawiastym lotnisku pozwala odciążyć choć minimalnie wrażliwe przednie koło. Jeżeli wyhamowaliśmy tak jak opisałem to wyżej i model sam dotknie kołami ziemi nie ma już obawy, że takie ściągnięcie drążka spowoduje uniesienie się modelu.

Na takie lądowanie jak opisałem potrzebuję w zależności od tego jak precyzyjnie uda mi się wykonać wszystkie czynności około 20-50m.

 

Zaznaczę tutaj, że nie są to uniwersalne zasady lądowania, ale procedura jaką sam wykonuję od kilkudziesięciu już lądowań i jak dotąd wszystkie udane więc chyba działa :)

 

Jeżeli ktoś z bardziej doświadczonych kolegów chciałby rozwinąć temat bądź sprostować pewne fragmenty zapraszam gorąco, bo przeglądając forum zauważyłem że brakuje tutaj teorii a ta mogła by przyspieszyć niektórym nabierania praktyki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy model dotknie ziemi ściągam ster wysokości maksymalnie do góry

Czy w tej chwili znosi model na prawo i lewo?

Dzięki za poświęcenie się, dobra robota.

Ale dla mnie w tym temacie, praktycznie nie ma nic nowego, mimo tego że jeszcze w RL nie miałem okazji lądować, 95% tego co tu masz to już wiem z GRY :mrgreen:

PS może go przypiąć :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy model dotknie ziemi ściągam ster wysokości maksymalnie do góry

Czy w tej chwili znosi model na prawo i lewo?

 

nic takiego nie zauważyłem.

 

Może i to sprawy oczywiste ale wzmianki o uszkodzonych przy lądowaniu podwoziach idą na tym forum w dziesiątki ;) Kiedyś ja i koledzy uszkodziliśmy nie raz nasze modele bo nam się tylko wydawało jak dobrze lądować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.