Grześ Opublikowano 17 Maja 2011 Opublikowano 17 Maja 2011 Witam Adama i Mireka. Dzięki za pamięć żę latałem F3a bo to juz tak dawno było ,SMARAGDY wiszą na kołkach ,ale jakoś nie ciągnie mnie do zawodniczeego latania .Już to przerabiałem .Wyrzekać się też nie wyrzekam,może kiedyś . Gratulacje 3-go miejsca i Mirkowi wielkich sukcesów,niech się rozwija dyscyplina. Pojedźcie gdzieś do Austri na zawody wszyscy razem to tam się okaże jak kto lata/polskich sędziów niebędzie/ Pozdrawiam Grześ
przytek Opublikowano 18 Maja 2011 Autor Opublikowano 18 Maja 2011 Co do poczatku rozmowy- serwa.... Przytek, widziałem te serwa w akcji! Co prawda chodza jak T-34 na terenowym biegu, ale jaka predkosc.... Człowieku! One sa szybsze niz nasze mysli:) Niesamowicie chodza, naprawde. Mirek Sałam Hmm szybkosc to główna cecha wszelkich corelesów. Gdybym miał kasę pewnie wybrałbym jednak BLSy futabowskie ale są piekielnie drogie. Serwom przyglądam się już od dawna. Savox- tak naprawdę w F3A jedyna POZYTYWNA (w zestawieniu z futabami) opinia na forach pochodziła od bodajże "joenella" z Danii na rc univers. Pamiętam że latał na nich cały sezon w swoim Sparku od krilla. Dziwnym zbiegiem okoliczności joenella mieszka w Odense w Danii i tam też jest/był? główny dystrybutor savox na DK. I ciekawe że tak zachwalał a po sezonie wykręcił i z powrotem załozył futabowskie . Nikt nigdzie z pilotów startujących w F3A nie rekomendował tych serw- przynajmniej ja do tego nie dotarłem. Pewien znany w Polsce pilot smiglowców akro RC skomentował savoxy mniej wiecej tymi słowami : pokręć smigłowcem co się da polataj na plecach itp, beczki , petle pomęcz go a potem postaw na 1 metr i zostaw nieruchomo.... będzie uciekał, pogubi trymy a na futabach bedzie stał jak stał wcześniej. Piszę co przeczytałem ale tak naprawdę wypowiedzieć może się tylko jakos topowy pilot który latał i na tym i na tym. A ci niestety milczą jak zakleci i lataja na JR/Futabach. Coreless Savox = coreless Align. Mają ładne parametry itp. Kupię je jednak tylko z powodu ceny ( na wysokość i kierunek -na lotki mam już corelessy JR). Zbyt tanim nie ufam a na zbyt drogie mnie nie stać haha. edit:To oczywiście wszystko w związku z tematem P13- jakie serwka aby ładnie się kręcił po niebie
Adam D Opublikowano 18 Maja 2011 Opublikowano 18 Maja 2011 Ja się nie zarzekam. Wprost przeciwnie, powiedziałem, że to mój eksperyment. Serwa MKS, które mam, mają tarcze i obudowy jak F. Zamienić wszystkie cztery w modelu mogę w 15 min. Ale na razie nie zanosi się. Za dobrze działają. Testy na dryft po zmęczeniu też robiłem. Pomaga w tym Jeti Box. Mirek, przy takim ustawieniu radia może się zdarzyć, że odpalisz duże wychylenia lotek przypadkowo. Czasem używam pełnych wychyleń i nie chcę być wtedy zaskoczony. Czasem w przewrocie, jak model próbuje się kiwnąć, czasem w pełnej beczce po przewrocie, czasem w "9" w F-11 albo przy zatrzymaniu korkociągu przekładańca. Dzięki logice na switchach mogę się przed tym zabezpieczyć.
przytek Opublikowano 18 Maja 2011 Autor Opublikowano 18 Maja 2011 Adamie masz bardzo duże doświadczenie w F3A i BARDZO DOBRZE że eksperymentujesz Nie znalazłem nigdzie żadnych miarodajnych informacji nt. jakości serw, porównania ich ale nie wg danych producentów a wg własnie takich testów jakie robisz Ty. Ola F. próbował to zrobić "na sucho" ale pewnie widziałeś jakie wyniki (rozrzut) mu powychodziły wiec trudno uznać je za wiarygodne. Właśnie zerknąłem na jego stronę i sporo z niej chyba usunął nt. testów. Lub publikował to gdzieś indziej. Do Rhino 4900 przekonało się bardzo wielu top pilotów F3A ba!!!!! nikt nie śmie podważać już ich jakości a jakie były dyskusje jeszcze rok z kawałkiem temu Że tylko Top Fuel , Hacker itp... ze specjalnie selekcjonowane cele... i stąd tak wysoka cena- za jakośc Podałem przykład baterii bo mam cichą nadzieję że serwa z "drugiej strefy" są równie lub chociażby porównywalnie dobre jak TOP 2 (JR/Futaba). Zresztą tak czy nie to i tak są świetne do wejścia i latania w F3A już teraz. Druga sprawa sprzedaż takich serw na "ibaju" international to moment i traci się na używanych max 30-35 % więc warto próbować. Ciągle jeszcze dymi mi z uszu gdy pomyślę o miksach i logic switchach Ale intensywnie nad tym pracuję (za/przeciw/Mirek Sałam/może coś nowego genialnego np "przytek switch" hahaha Mirku możesz dokładniej opisać swoje ustawienia faz ew same miksy jakie masz stosujesz? edytowałem byki i byczki orto
Boogie Opublikowano 18 Maja 2011 Opublikowano 18 Maja 2011 Nie ukrywam, ze kilka razy dziennie wchodze z mysla o tym watku i tak czytam, czytam. Na razie przelecialem program P-13 na sucho, ale kto wie, kto wie, moze w koncu uda mi sie go poleciec na zywo i spotkac sie z wami na zawodach (ten i kolejny rok niestety odpada) i powalczyc z najlepszymi w PL.
Adam D Opublikowano 19 Maja 2011 Opublikowano 19 Maja 2011 Boogi, z tobą to trzeba inaczej. Na początku lipca (sobota, nie pamiętam 6,7, czy 8 ) jedziesz ze mną na zawody do Rzeszowa, do Jacka Szczepaniaka. Miejsce w samochodzie jest. Zawody są jednodniowe, wrócimy wieczorem. Weź Jaka-55. Polataj do tego czasu P-11. Jedziesz wystartować i patrzeć, ale głównie patrzeć. W międzyczasie możemy się umówić na kontrolne wspólne latanie w Warszawie. (edit: na początku sierpnia, nie lipca)
Boogie Opublikowano 19 Maja 2011 Opublikowano 19 Maja 2011 Problemem jest brak Yaka tutaj niestety. Pozostaje 1,2m Extra jak juz. Niestety nie mam funduszy na Vanquisha, bo od dawna mi chodzi po glowie Wowczas byloby duzo latwiej. Zobaczymy jeszcze co i jak.
Gość mirekf3a Opublikowano 19 Maja 2011 Opublikowano 19 Maja 2011 Boogie, Ty nie gadaj tylko ładuj sie do Chryslera jak Cie grzecznie prosza i lataj! Niewazne czym, wazne zeby leciec i podpatrzec! Przytek, co ustawień autorotacji to tak... Kiedy wychylam lotki do skrajnego polozenia wlacza sie faza lotu. Ustawienia: lotki- max, ile fabryka dała, wysokości prawie zero, moze 10% wychylenia, kierunku troszke wiecej niz normalnie, jakies 105%. Aaaaaaale.... Nie kazdy model chce sie dobrze zwijac w auto- moj niestety do tych nalezy. I najpierw, zanim wychyle lotki na max. zaczynam ja krecic bez zmniejszenia wysokosci- zanim wlaczy sie faza lotu( czas wychylenia reka od zera do skrajnego polozenia) to zdazy zadrzec nos i zamiesc ogonkiem. Pozniej, kiedy faza sie wlaczy kreci jak powinien. Pod koniec auto odpuszczam wysokosc całkiem i powoli odpuszczam lotki z kierunkiem- wylacza sie faza (mniejsze wychylenia) czyli łatwiej ja zatrzymac, bo kreci dalej, ale juz wolniej:) Troche to pokopane, al uwierzcie, działa:) Jakos Wam powiem, ze we mnie cały czas siedzi takie cos, ze lubie kiedy musze sie z modelem ''meczyc'' w locie, zeby za łatwo mi sie nie latało. Taki nawyk z wielu lat latania na Graupnerze MC-14, gdzie miksów było tyle co nic. Ale to nie przeszkadza temu, ze mam wlaczone innych mikserów rowniez od choroby. przypomne tylko, ze moje ustawienia do autorotacji tycza sie tylko Impacta (tego cholerstwa, ktorego tak nie lubie....) i w innych ni chu chu nie chca sie sprawdzic... Ale to przeciez normalne:) Oczywiscie do programu P-13 zalecam zastosowanie sie do propozycji ustawienia autorotacji. (Anty OT) EDIT: Niestety z planów weekendowego krecenia P-13 nici, bo stwerdziłem, ze podokładam troche depronu (tak, dobrze widzicie) do Impacta i pokombinuje zpowierchnia boczna. Jak przytek spojrzysz na zdjecia zrozumiesz dlaczego:) No chyba, ze kombinacje dadza efekty, to bede krecic programik:)
Adam D Opublikowano 19 Maja 2011 Opublikowano 19 Maja 2011 Warto zaznaczyć, że statystycznie rzecz biorąc Mirek ma niezwykle dużo kierunku. Z reguły jest tak: lotki wszystko co się da, wysokość ok 15%, kierunek ok. 30%. Oczywiście to wartości startowe. Gdybym w Bravo zaczął z kierunkiem 100%, chyba bym rozerwał model w powietrzu - dlatego o tym piszę. Kierunek w Bravo jest tak skuteczny, że mogę dokończyć pętlę na boku kadłuba bez gazu. Boogi, co masz to weź. Extra też fajny samolot. Dziś spróbowałem tej połówki koniczynki z początku P-13, rzeczywiście jest tak prosta jak wygląda.
Gość mirekf3a Opublikowano 19 Maja 2011 Opublikowano 19 Maja 2011 Niestety to co Pan mowi p. Adamie, to prawda;/ Impact ma wieeeeelki problem z kierunkiem. Z reszta widac to nawet po locie na boku na 3/4 gazu - ogromny kat natarcia kadłuba. Raz miałem okzje przeleciec sie Bravem i przyzwyczajenia z Impacta nie do konca dobrze działały.... Panowie, a co myslicie o F-15?
przytek Opublikowano 20 Maja 2011 Autor Opublikowano 20 Maja 2011 Ja nazwał bym to inaczej. Twój Impakt nie ma problemu z kierunkiem. To byłoby niezbyt skomplikowane- przebudować cały ster. Twój kierunek ma problem z kadłubem. 1.Środek wyporu kadłuba lini bocznej jest zbyt oddalony w tył w stosunku do CG i ster kierunku po prostu nie radzi sobie z tym. lub/i: 2. Za mała powierzchna boczna Za nr 1 przemawia niechęć modelu do autorotacji. A powierzchnię boczną ma i tak małą. Dziękuje za odpowiedź nt. miksów. edit: Boogie na Twoim miejscu na taką propozycję nawet deproniaka zabrałbym do Rzeszowa bo na pewno warto Do Chryslera marsz!!!!!
Gość mirekf3a Opublikowano 21 Maja 2011 Opublikowano 21 Maja 2011 A moze tak ciagnijmy P-13 dalej. W programie jest bardzo fajny korek na brzuchu. Ostatnio na zawodach wywiazała sie dyskusja na temat tego, jak model ma krecic korkociąg. Zdania jak zwykle sa bardzo podzielone. Sedziowie twierdza, ze modele krecace korek scislej i szybciej robia to prawidłowo, natomiast zwodnicy staraja sie go spowolnic i probowac wprawic ogon w jak najszerszy łuk. Wiec jak w koncu mamy go krecic? Impact np. niecheteni robi korkociag powoli, a jezeli juz robi, to zatrzymac go jest rzecza prawie niemozliwa. Natomiast Bravo czy Axiome potrafi wykrecic korka bardzo powoli, ładnego i spokojnego, ktory znowuz mi sie bardziej podoba. Teoretycznie model ma sie obraca wokol srodka ciezkosci. Ale tylko teoretycznie, bo w praktyce.... No własnie. Wiec jak?
Adam D Opublikowano 22 Maja 2011 Opublikowano 22 Maja 2011 Mirek, przeoczyłeś meritum tej dyskusji. W korku ŚC nie porusza się po linii prostej. Tak samo jak w beczce autorotacyjnej. We wskazówkach dla sędziów są uwagi typu "ocenie nie podlega pozycja i prędkość modelu w korkociągu". Nie mogę więc mieć zastrzeżeń do tego, że z dołożonymi lotkami obracał się szybko. Dla mnie problem jest to, że to nie był korek. To była beczka w pionie z dołożonym kierunkiem i wys., czyli spirala. Nie ta figura. Argumenty jakie usłyszałem, to że nie ważne co jest wychylone w modelu, ważne co widzi sędzia. Ja to rozumiem, jest to jedna ze wskazówek dla sędziów. Ale właśnie o to chodzi, że ja widziałem spiralę. Dobrze, że nie byłem sędzią Argument ZA takim kręceniem nie dotarł do mnie w Grodkowie, załapałem w drodze powrotnej jak blondynka. Tak kręcony korek trwa krócej: szybkie wymuszone wejście, raz-dwa w jedną, w drugą i po korku. W ten sposób model nie jest daleko unoszony z wiatrem. Co prawda sędziowie nie mogą odejmować pkt. za znoszenie przez wiatr w przewrocie i korkociągu, ale zawsze lepiej to wygląda, jak korek nie jest "odchylony od pionu". Któregoś dnia jak dobrze dmuchnęło mój korek był "odchylony" prawie 30 stopni. Jak zrobisz go dwa razy szybciej kąt będzie o połowę mniejszy. Tak naprawdę, to też jest kwestia trendu. Jak wszyscy tak kręcą i sędziowie nie zerują, to jest OK. Moim zdaniem nie wszyscy tak to robią i np. DVD Jesky'ego (który właśnie tak kręci) wywołało dyskusję na RCU. On w ogóle idzie po bandzie, bo pokazuje jak wymusza wejście... Ponieważ latam dla siebie, pozostanę przy takim korku jaki mi się podoba.
Gość mirekf3a Opublikowano 22 Maja 2011 Opublikowano 22 Maja 2011 Własnie ja rozumiem, ze w kilku figurach tor lotu ŚC nie pokrywa sie z ''linia'' lotu. Z reszta sam widok butelki wody mineralnej krecacej korkociąg jest nie do zapomniania :)Teoretycznie korek powinien byc wykonany samym kierunkiem i wysokoscia, tak? Ale niestety modele F3A nie chca go tak robic, bynajmniej moj. To, ze jezeli doloze lotki to model zaczyna krecic te zwitki jak głupi to jest bolaczka, ale niestety innego korka tak nie wykrece, chociaz bardziej podoba mi sie powolny i szeroki. Chyba najlepszym wyjsciem rzeczywiscie jest latanie pod siebie i swoje upodobania:) Wtedy przynajmniej mamy z tego przyjemnosc.
przytek Opublikowano 22 Maja 2011 Autor Opublikowano 22 Maja 2011 Cieżka sprawa z tym baletem na niebie Też jestem za lataniem "po swojemu". Trendy jednak ktoś wyznacza i warto trochę czerpać wiedzy od najlepszych. A przynajmniej podglądać . I samemu decydować bo doradców zawsze się znajdzie od groma haha. CPLR kiedyś robił autorotację w sposób który mnie rozwalał- tak były szybkie i precyzyjne- tylko świst i juz po dwóch. Teraz robi je dużo wolniej, a Mayhr to już w ogóle leniwie wszystko. Nie myślcie że chodzę spać o 2 w nocy. tutaj jest minus 1 godzina do czasu PL a prace zaczynam o 9 wiec spoko:) Styl latania................... Girabel robi śliczne beczki w poziomie. To figura która uwielbiam i po której po swojemu wyrażam sam sobie opinie o pilocie modelu. Ale cała reszta ufff... jego loty są dla mnie bez ikry, precyzyjne ale "miałkie" jak w kabarecie Po prostu rozmydlające nieładne nieciekawe leniwe smutne usyiające. Poziom wykonania wysoki, bardzo wysoki. To tak na temat stylu latania
Gość mirekf3a Opublikowano 23 Maja 2011 Opublikowano 23 Maja 2011 No tak, trendy ktos wyznacza. Z autorotacja czolowki to sprawia sie ma na granicy ryzyka, doslownie. Albo 9-10 albo 0, innych ocen nie ma Ja np. kiedys lubilem latac akcenty bardzo twarde i wyrazne, obrot miedzy poszczegolnymi akcentami byl szybki. Niestety dostałem za to.... reprymende. Teraz latam je bardziej ''rozlejzłe''. Niby efekt ten sam- beczka akcentowana- ale jakos tak ''leniwie i usypiajaco'' to wyglada. No coz, ale lata kazdy jak woli i lubi A co do lotów Mayhra, to mozna usnac Mistrz nad mistrzów w hamowaniu modelu w locie ^^
Adam D Opublikowano 6 Września 2011 Opublikowano 6 Września 2011 No i wreszcie miałem okazję wykonać kilka P13. Mam mieszane uczucia. Ładnie poukładana wiązanka, bez żadnych "zadr" w stylu połówki kubańskiej wciśniętej za M. Tyle,że jakaś taka... za prosta, czy za nudna? Da się ją polecieć ładnie każdym samolotem zaprojektowanym przez ostatnie 10 lat. Skrzydełka i "irokezy" nie są konieczne. Właściwe to czuję zawód. Zamiast walczyć z pojedynczymi figurami (bo żadna tego nie wymaga) trzeba się skupić na ogólnym wrażeniu. Więc pewnie wolno i majestatycznie, bez pośpiechu, po całym niebie. A jeszcze jedno: po ostatniej próbie polecenia jej bliżej zostało mi ponad dwie minuty czasu... A chyba niczego nie pominąłem. Hm...
Rekomendowane odpowiedzi