Skocz do zawartości

Blejzyk - ELF


rapier

Rekomendowane odpowiedzi

Jakos udalo mi sie poskladac do kupy wszystko to co bylo w pudelku i dzis dokonalem oblotu modelu.

Wpierw start z wyrzutu i odrazu mile zaskoczenie. Model bez problemow przelatuje na oko ze 100m i nie bardzo chce ladowac :)

Czas wiec na start z gumy. Hol- 30m gumy w oplocie + 100m zylki i w powietrze.

Modelik ladnie trzyma sie powietrza, ma super doskonalosc..Ladujac trzeba naprawde robic dlugie podejscie bo moze sie okazac ze ladujac do nogi trzeba bedzie zatoczyc jeszcze kolejny krag :)

Mam jednak pewien problem.

Szybowiec ten jest strasznie wrazliwy na wysokosc. Male zaciagniecie i model traci predkosc i ma tendencje do przeciagniecia i zwalania sie na skrzydlo . W tym momencie latam tylko na lotkach i wysokosci ( nie mialem kolejnego serwa aby dac na kierunek ) Tak wiec kazdy zakret to spora strata wysokosci. No chyba ze cos nie tak z wywazeniem i tu jest problem choc sprawdzilem i wszystko jest jak zaleca producent.

 

Ogolnie to zapowiada sie fajniutki modelik na zbocze i juz nie moge sie doczekac kiedy bedzie okazja to sprawdzic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli model jest wrazliwy na wysokosc to daj mu minimalnme wychylenia. A zakrety wykonuje tak:

 

Przechylam model delikatnie lotkami i pomagam sobie potem wysokoscia, a jezeli miales bardzo czula to pewnie powodowalo tracenie wysokosci.

 

Jesli latasz i nie ma zbytniej termiki to zataczaj spore zakrety, to stracisz mniej wysokosci. W termice natomiast trzeba krazyc dosc ostro i tu wspomaganie sterem wysokosci jest konieczne.

 

Jesli model z reki lata tak dobrze, to SC powinien byc OK, no chyba ze wysoko ostro wialo ??

 

PS. Gratuluje modelu, poprosze o fotki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra skoro zacząłeś to i ja się pochwale :D

 

Kupiłem ten modelik 3 dni przed wyjazdem na wczasy, poskładałem i oblatałem z ręki. Niestety nie było mi dane polatać na klifie więc zakupiłem gumę 6mm w ilości 25m, do tego 80m żyłki. Dziś na Parzniewie zrobiłem kilka strzałów, i efekt taki że trzeba zmniejszyc orginalny kąt natarcia, czyli podniosłem o 2mm spływ, różnica w holowaniu kolosalna, al ewsadzięłm mu pakiet 2200mAh Ni-Mh i niestety wbrew oczekiwaniom mam za ciężki na nos. dalsze próby jutro i chyba za wyciągarką.

 

Jedna mała wada modelu albo za mocno gumę naciągam, bo popękał mi kadłub pod skrzydłem :/ A co nerwowości na SW u mnie podobnie al ezmian akąta trosze jakby go uspokoiła :D

 

Co do wykonywania zakrętu dobrym nawykiem w szybowcu jest najpierw oddać delikatnie wysokośc a poźniej lotki, wtedy model "nie zwalnia"i mniej traci wysokości :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy do Elfa można gdzieś dokupić ten nasuwany przód? Chciałby mojego Elfa przerobić na lekki motoszybowiec. Jestem chyba za leniwy do ciągłego ganiania z tym holem. Z tego właśnie powodu model był "przewietrzony" chyba tylko raz w zeszłym roku i raz w tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i udalo sie :D . Odszczekuje wszystko co powiedzialem o elfie. Juz nie wali sie na skrzydlo, nie zwalnia i nie przeciaga. Wystarczylo zmienic kat zaklinowania skrzydla. U mnie jest to mozliwe w dosc prosty sposob bo mam gumowe podladki pod skrzydlami i w zasadzie regulacja kata polega na odpowiednim dokreceniu srub . Oczywiscie w takim zakresie aby skrzydla nadal pewnie byly zamocowane.

Modelik prezentuje sie tak:

elf1.jpg

elf2.jpg

Niestety jedyne co teraz bym zmienil to pokrycie i pewne tak zrobie w zimie jak bede mial troszke czasu. Oklejalem ta straszna folia z allegro ktora sie za skarby nie chciala naprezac wiec kosztowalo mnie to sporo cierpliwosci a i tak jest masa pechezy.

Stateczniki sa oryginalnie dosc wiotkie i maja tendencje do zwichrowania a dokladnie to juz byly zwichrowane jak otwarlem pudelko wiec zaraz zostaly cale zalaminowane szklem 47,5g/m2 Kolejna rzecza jaka zmienilem to zmiana zawiasow fabrycznych na zawiasy z folii samoprzylepnej ORACAL. Pzy pierwszych probach zawiasy fabryczne pourywaly sie w cholere. Zreszta tak samo jak Tomkowi Gebali :D

 

Ogolnie super model na zbocze i teraz juz tylko czekam na ladna pogode i najblizszy weekend i jade na Stradomke :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości spytam - jaką metodą zrobiłeś przejścia kolorów ?

Malowałeś folię ?

 

Przejscia kolorow to po prostu biala folia pomalowana sprayem tak zwyczajnie od reki. :)

Folia wczesniej zostala przearta szmatka nasaczona w PRYMOLU. Na tak przygotowanej folii farba trzyma sie calkiem niezle.

Skrzydla okleilem koszmarna jak sie okazalo folia kupiona po 15 zeta na allegro. Okazalo sie ze tylko wlasnie bialy kolor jest taki niewydarzony i sie nie napreza. Co dziwne ale ponoc tak wlasnie jest. Tak wiec jak sezon sie skonczuy a bede mial troszke czasu to folia zostanie usunieta a calosc poryta aponka, pocelonowana, przeszlifowana i pomalowana.

Zawiasy zrobiem silikonowe wg. opisow umieszczonych tu na forum i sprawdzaja sie swietnie. Serwa to 2x HS 55 na lotkach i dymond na wysokosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arek nie kryj japonką tylko capon + talk, a pooźniej lakier akrylowy i szlifowanie i tak ze 3 razy

W ten sposob i tak pozostana slady sloi i nie uzyskam lustra.

Japonke kladziesz na celonie ( 2 razy celonujesz zadkim celonem ) szlifujesz bardzo drobnym papierem i potem kolejne 2 warstwy cellonu ze szlifowaniem Na to lakier i potem polerka. Powiedzmy ze japonka robi to co talk a wychodzi lzej i lepiej jakosciowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Japonke kladziesz na celonie ( 2 razy celonujesz zadkim celonem ) szlifujesz bardzo drobnym papierem i potem kolejne 2 warstwy cellonu ze szlifowaniem Na to lakier i potem polerka.

 

Tak samo ja robiłem swoje stateczniki - do momentu malowania wyszły leciutkie i bardzo sztywne ( rdzeń balsa 4 mm ).

Niestety nawaliłem z malowaniem ( przyznaję bez bicia: nie mam coś ręki do malowania ) - za dużo warstw prysnąłem Motipem ( a to za dużo zacieków pomiędzy granicami kolorów zrobiłem, a to za szybko nałożyłem taśmę maskującą i cała farba odlazła, itd. :D w wyniku czego waga stateczników prawie dwukrotnie mi się zwiększyła.

Boję się podobnej sytuacji ze skrzydłami - a tam rozmiar dużo większy, a nie chcę zamiast skrzydeł uzyskać "deski" o wadze 1 kg :lol: .

Kupiłem więc już folię Oracover - zobaczymy co z tego wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Arku. Osobiście nie radzę pokrywać modelu japonką -jest strasznie delikatna :( Sam zrobiłem tak jak Pan mówi stateczniki w Micro Elektro. Skrzydła pokryłem folią ,i było OK. Lądowałem kilkanaście razy w wysokiej trawie ,i nic się nie działo. Lądowałem raz bardzo ładnie ,delikatnie -wręcz podręcznikowe lądowanie na skoszonej trawce. Podchodzę do modelu ,biorę do ręki aby rzucić jeszcze raz a tam dziurka na wylot :shock: Przez obie warstwy japonki ! A w stateczniku tkwi malutkie źdźbło trawy :| Byłem zdenerwowany....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przepraszam Aż wstyd jak się wypuściłem Ale jak dla mnie Japonka to głupota Lepiej dopłacić kilka zł i mieć folie na modelu

ehhh po co ja pisze jak co niektorym nawet czytac sie nie chce..A jak sadzisz? CZym teraz skrzydla sa pokryte? Wlasnie folia. Dobrze pomalowane skrzydla i wypolerowane sa bez porownania w stosunku do krytych folia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.