Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wiem,że temat był już poruszany wielokrotnie mimo wszystko porusze go raz jeszcze. Więc tak chcę zacząć przygodę z latającymi modelami rc i tu właśnie pojawia się pytaniem czym zacząć? Moje doświadczenie rc konczy się na samochodach:(. Myślałem raczej nad jakimś skrzydełkiem lub motoszybowcem rtf. Coś fajnego co cieszy i zaraża bakcylem do dyspozycji mam ograniczone środki max 450pln mozecie pomuc? Proszę o podpowiedzi z akcentem na skrzydlo.Dziękuję i pozdrawiam.

Opublikowano

Jeżeli już posiadasz aparaturę drażkową to polecam zajrzeć do działu symulatory.

Ściągnij sobie jakiś darmowy z tematu o "przeglądzie symulatorów", np. BMI/RC Desk Pilot, FMS, Leo's RC Simulator itd.

Podłączasz nadajnik jako joystick (w nadajnikach kwarcowych warto wyjąć wcześniej kwarc, żeby nie działał moduł nadawczy) i trenujesz.

 

Latanie jest trudniejsze od prowadzenia samochodów i pilotujesz model z o wiele wiekszych odległości.

 

Skrzydełko sobie raczej zostaw na później. Choć takie modele wyglądają prosto i ciekawie, to są dość niestateczne i trudne w pilotażu.

Sugeruję jakiś górnopłat, z pianki EPP, 1-1,4m rozpiętości, z napędem elektrycznym. Mile widziany układ pchający (mniejsze ryzyko uszkodzenia silnika i smigła przy kraksie).

Coś w stylu Cessna 480, Piper Cup, Easy Star...

Opublikowano

Witam :)

 

Przepraszam że wtrącę dwa słowa ale nie polecam Cessny ani pipera jako pierwszy model... sam zacząłem cessną bo wszyscy polecali...tymczasem nie jest tak łatwo. Wprawdzie lata się dobrze ale starty już nie są takie łatwe. Startować z ziemi nie wszędzie jest miejsce, a wręcz rzadko jest miejce...a start z ręki jakoś nie wychodził mi wcale, trudno było tak wysterować żeby zaraz po rzucie nie zrobił nurka nosem w dół lub na bok i w dół :P

Teraz mam mustanga ultra micro i nim z ręki idzie jak po maśle bo jest lekki i dopiero na nim ucze się jak model z ręki ulatniać :)

Więc moja rada podsumowując jest taka żeby poszukał jakiegoś modelu typu beta 1400 (dużo o niej na forach teraz) ma konstrukcję szybowcową wiec łatwo puścić bedzie z ręki bo od razu nie spadnie przy za małym gazie, ma napęd pchający więc tak łątwo nie połamiesz śmigła czy osi silnika (co mi cessną się zdażyło)... Mam nadzięję że dokonasz dobrego wyboru i dołączysz do uskrzydlonej braci pilotów modelarskich (bo bynajmniej ja za modelarza się jeszcze nie uwazam a tylko za pilota :P )

 

Pozdrawiam,

Kamil.

Opublikowano

To tylko kwestia treningu. :wink:

Jak się naumiesz, to będziesz z ręki puszczać 1,5kg "dwumetrowce".

 

A to, czy model spadnie, czy nie, to w dużej, bardzo dużej mierze, zależy od jego wyważenia i ustawienia. Właściwie pierwszy start powinien być z reki, ale bez napędu. Model ma polecieć prawidłowym lotem szybowcowym - prosto przed siebie, bez przechylania nosa w dół, lub górę.

 

Dopiero jak tak model leci sobie właściwie - dodajemy mu silnik do pomocy.

Spory odsetek kraks przy starcie, to złe ustawienie modelu plus błędy przy wypuszczaniu (niepotrzebny rzut w górę i utrata prędkości).

 

Tu niestety głównie zawodzi pilot, nie model.

Opublikowano

Dziękuje wszystkim za rady dobrze jest mieć kogo zapytać: :mrgreen:, a że zielony jestem w pilotażu to pewnie będę pytał i pytał :lol: jeszcze raz dziękuję za pomoc.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.