cobra Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Mój dzisiejszy dzień na Pałacowej nie należał do tych udanych. Najpierw uszkodzony Ultimate (połamane tylko zastrzały górnego płatu). Przyczyną była całkowita utrata kontroli nad modelem, w miejscu, w którym już wielokrotnie miałem kłopoty z zakłóceniami. Po co tam latałem - nie wiem :|. Późniejsza próba zasięgu nie wykazała nic niepokojącego. Z tym, że tutaj naprawa to pryszcz - max. pół godziny. Drugie zdarzenie było już nieco poważniejsze. Rozbiłem mój dopiero co oblatany motoszybowiec 2 metrowy. Komisja badania wypadku stwierdziła bardzo prozaiczną przyczynę - brak kontaktu (może zimny lut) anteny z płytką odbiornika rex 7mpd (praktycznie nowy, bez przejść). Model spadł prawie pionowo z kilkunastu metrów. W efekcie zdarzenia kadłub uległ w sumie niewielkim uszkodzeniom (podklei się go w trzyech miejscach tkaniną szklaną lub rowingiem węglowym), ale na płacie popękał fornir w miejscach obu wycięć na lotki. Fornir się zfalował, poszczypał i odlazł od rdzenia. Tu będzie trochę do naprawy :? . Poszły jeszcze zęby w obu serwach od lotek :cry:
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.