Skocz do zawartości

Beta 1400 w rękach nowicjusza :-)


mastergame

Rekomendowane odpowiedzi

Ha, witam nareszcie :)

 

Jak w temacie, w ręce wpadło mi latadło, BETA 1400.

Po krótce:

- 1 dzień - 1 lot to lot ślizgowy, 2 to już coś więcej - na max. obrotach samolot wbił się w powietrze, wykonał zawrót, potem półbeczkę, i centralnie nosem zaorał kawałek gruntu. Efektem pęknięta część nosa, ale już sklejona.

- 2 dzień - kilkanaście lotów na niskich wysokościach (do 2 metrów), z przepustnicą nie więcej niż jakieś 50 - 70 % mocy. Byłoby extra, gdyby nie to że samolot napotkał na swej drodze drzewo, i spadł na skrzydło, przez co pękło. Ale zostało sklejone.

 

Po tych wydarzeniach stwierdziłem, że każdy kolejny dzień lotów będzie kolejnym gwoździem do trumny tego młodego samolotu. Kupiłem taśmę zbrojoną włóknem szklanym - podklejona została przednia część kadłuba oraz 90 % płata nośnego (bez lotek i krawędzi spływu, reszta oklejona). Do tego kilka filmików z lotu tego samolotu, wiele postów na tym forum, aż w końcu rejestracja.

Do tego doszło dużo latania na jakimś symulatorze, w którym jest niemalże identyczny model.

 

Efekt?

- 3 dzień (dziś) - kilka lotów. Zakończone przedwcześnie, gdyż przy majstrowaniu przy sterze wysokości odkleił mi się snap (?). Ale w trakcie tych lotów zauważyłem, że samolot cholernie agresywnie reaguje na wychylenia steru wysokości. Dlatego chciałem zmienić konfigurację na taką, która zmniejsza wychylenie steru od wychylenia drążka steru.

 

Teraz kilka pytań:

1. Przy jakim wietrze zalecane jest latanie na takim extremalnym poziomie jak mój?

2. Jak najlepiej nauczyć się w miarę samemu dobrze latać? Czy wybijać samolot na wysokie pułapy i tam sobie latać, czy lepiej nisko i bezpieczniej dla płatowca? Czy pełna moc, czy powoli powoli zwiększanie mocy z nabywanym doświadczeniem?

3. Czy aparatura we wnętrzach tego samolotu powinna być 'na stałe' na dany lot przymocowana do kadłuba, czy nie musi być?

4. Czy tą wnękę na rysunku w linku, jeżeli wypełniona by została miską z kompozytu węglowego / szklanego, to przy uderzeniach będzie w znaczących ilościach odbierać obciążenia, czy będzie to tylko zbędna zabawa? (rysunek jest czysto przykładowy)

Dołączona grafika

 

No, to na razie tyle :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - młody pilot zawsze będzie generował wypadki. ;)

Po prostu potrzebna jest nauka.

 

Do nauki na sucho - symulator. Przejrzyj sobie dział o symulatorach. Jeżeli nie stać cię na "poważny" symulator komercyjny, są darmowe. Polecam BMI (znany też jako RC Desk Pilot - to ten sam symulator, tylko BMI ma reklamować pewien sklep i jego ofertę modelarską).

Jest w nim model niemal identyczny z Betą.

 

Nie pamiętam, czy Beta ma w zestawie kabel do podłączenia aparatury do komputera (jako Joystick), ale jeżeli nie ma, to można dokupić.

 

Chodzi o systematyczność - godzinka lotów codziennie przez tydzień, da ci więcej niż 7 godzin raz w tygodniu.

 

W realu - NIGDY nie lataj blisko ziemi. Ziemia to wróg, a niebo to przyjaciel. Bliskość ziemi zabiera ci cenny czas na reakcję, w przypadku kłopotów. Mając wysokość - można się ratować. Do nauki - 30-40m wysokości to minimum. Niżej schodź tylko do lądowania lub przy starcie. Kiedy mama mówi pilotowi - "lataj nisko i powoli synku", to jest to jedyny przypadek gdy nie wolno matki słuchać. :wink: Latamy szybko i wysoko. Albo model ginie. :twisted:

 

Przy starcie nie wykonujemy ostrych manewrów. Wznosimy się powoli i stopniowo, w razie potrzeby tylko delikatnie skręcając. Model jak samolot - musi się rozpędzić. Przeciągnięcie modelu zaraz po starcie to typowy błąd szkolny.

Pilotowi się wydaje, że skoro samolot już leci, to wszystko w porządku i można "szaleć".

No niestety tak nie jest. Warto poczytać co nieco o zasadach fizycznych lotów i co to są prędkości minimalne.

 

Wiatr zawsze przeszkadza. Optymalna jest cisza w powietrzu. Zwykle możemy ją napotkać rano lub wieczorem. Zwłaszcza latem, gdy wiatry szaleją z powodu termiki. Gdy termika słabnie - powietrze się uspokaja. I wtedy można się uczyć latania.

 

Nie zmieniaj konstrukcji. Nie zdołasz zrobić "pancernego" modelu. Gdy wzmocnisz jedną rzecz - model pęknie tam, gdzie nie był wzmacniany. A laminat jest nienaprawialny. Można go tylko zastąpić nowym, a to dodaje zbędnej masy.

 

Pianka modelu jest elastyczna i tłumi uderzenia. Gdyby to był np. drewniany model - po takim "zaryciu" byłby w drzazgach. Naprawa w przypadku pianki - trochę kleju i latamy dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, to tak:

- oczywiście, właśnie ten symulator (BMI) mam i trochę latam. Nie pierwszy raz i nie drugi kieruję samolotem, więc coś tam wiem. A z racji studiów lotniczych - dużo teorii. Szkoda że tak mało się jej przekłada na praktykę ... :P

 

- co do lotów na wysokości - jak będzie ładna pogoda, to spróbuję.

 

I kolejne pytanka:

1. Czym i jak zalaminować? I czy to będzie miało powiedzmy sens ekonomiczny, tj. czy koszt pracy włożonej w wzmocnienie będzie duży wyższy niż koszt latania i drobnych napraw, a przy krytyku zmiana kadłuba?

2. Jeżeli chciałbym zamontować coś drobnego rejestrującego obraz (aparat, kamerka, niska waga, +- 100 g) to gdzie to najlepiej zrobić? Czy np. montaż pod skrzydłem znaczaco wpłynie na charakterystyki w czasie lotu?

 

Paweł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie laminuj wcale.

 

A - doda to zbędnej masy

B - nie uchroni modelu od uszkodzeń przy krecie

C - znacznie utrudni naprawy.

D - podniesie koszty.

 

Nie ma to wcale sensu. Jeżeli boisz się o wgniecenia, to podklej taśmą przeźroczystą.

Pianka jest wystarczająco wytrzymała, by znieść normalną eksploatację, a jak dojdzie do krasy, to nawet laminat nie pomoże.

 

Pianka się naprawia - odrobina kleju i po paru minutach latasz dalej. Uszkodzony laminat wymaga wizyty w warsztacie.

 

Jest to więc tylko sztuka dla sztuki. Naprawdę nie ma sensu nic tu przerabiać.

Słabe punkty Bety to:

 

Fabryczny łącznik skrzydeł jest zbyt delikatne (cienkościenna rurka). Warto go wymienić na odpowiednio gruby pręt węglowy.

 

Słabe mocowanie skrzydeł ze sobą - mogą się rozsuwać w locie. I tu masz pole do popisu - dobry zaczep.

 

Niska wytrzymałość zawiasów z pianki - Mogą wymagać podklejenia taśmą przeźroczystą z obu stron. To znacznie podnosi ich trwałość.

 

Nic innego nie ma sensu z tym modelem kombinować. "Pancerne" modele też są niebezpieczne. Sztywna konstrukcja gorzej znosi urazy niż elastyczna.

Lepiej mieć miękki i elastyczny model o małej masie, niż ciężką cegłę, która się rozbije o własną masę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Breloki niestety dają słabą jakość. Jeżeli jesteś w stanie się powstrzymać to zbieraj na GoPro HD tudzież inną podobnej klasy.

Ależ proooszę Cię... autor wątku przejmuje się naprawą modelu za 300 zł, chce go wzmacniać żeby dłużej polatał etc, a Ty mu polecasz GoPro HD, której koszt jest równy kosztowi dobrej aparatury + modelu ARF?

 

Jasne, że to świetny sprzęt, ale wydaje mi się, że dla początkującego modelarza "tzw" brelok będzie wystarczający (zakładam, że to to samo co gumcam? pewnie przez 2 lata nawet to ulepszyli), a zaoszczędzone pieniądze można wydać znacznie lepiej (oczywiście nie chcę nikomu w portfel tu zaglądać)...

 

PS.: Mastergame - jeśli taka jakość:

Ci odpowiada to bierz "breloczek" czy tam gumcama - oba filmy kręciłem tą samą kamerą (gumcam)

(de facto jakość jest nieco lepsza, bo YouTube trochę ją pogorszył).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm ...

Powiem tak, ponieważ chciałbym mieć możliwość wytłumaczenia się, czy odpowiedzi na Twój post, Tomku.

 

Po pierwsze, dopiero zaczynam 'przygodę' z modelarstwem, mam nadzieję że zabawię tutaj na dłużej, na tyle na ile będą pozwalać mi finanse i czas. W tym momencie ogromny brak czasu. A że nie mam pleców, nigdy nie miałem raczej finansów na oderwanie się od ziemi; tedy każda nawet najmniejsza możliwość podziwiania ziemi z góry będzie dla mnie bardzo miła. I dlatego pytałem się czy jest sens kupowania jakiejś małej kamerki, coś w takim rodzaju jak brelok. Na taki sprzęt jakim dysponuje Max na razie mnie nie stać, ale nawet jakby mnie było, to i tak nie włożyłbym go znając moje umiejętności latania :)

Po drugie. Jestem wciąż studentem, dlatego staram się ważyć każdy grosz. Dlatego chcę tak zabezpieczyć swój model, żebym nie musiał nadaremnie wydawać pieniędzy na naprawy, które można było uniknąć. A że mam dostęp do darmowych materiałów kompozytowych, zadawałem takie pytania. Tylko po Twoim poście czuję się zmieszany, bo nie wiem czy chęć naprawiania takiego małego modelu 'za 300 zł' widziane jest jak skąpstwo czy rozdrabnianie się?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic takiego nie napisałem - nie wiem czemu nad interpretujesz moje słowa. Po prostu zaproponowana kamera GoPro HD to koszt rzędu 1300 zł - więc sądząc po tym, że starasz się (i słusznie) wylatać tym co masz jak najdłużej - wnioskuję, że raczej liczysz się z kosztami.

Kamera "brelok" - wg. mnie jak najbardziej słuszna sprawa jak na początek (tym bardziej, że jeszcze nie jednego kreta zaliczysz, a szkoda by było coś lepszego uszkodzić). Z tego co poczytałem w dziale o kamerach - jest teraz wersja #11 tej kamery, która nagrywa w bardzo przywoitej jakości 720p i kosztuje na eBay około 40$ (znalazłem z przesyłką gratis) - filmiki z tego wyglądają bardzo dobrze (dużo lepiej od tego mojego gumcama) - więc jak najbardziej ma to sens!

 

(No - i teraz możesz poczuć się zmieszany i przeprosić za dopatrywanie się złych intencji :lol::P )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku - źle mnie zrozumiałeś. Proponowałem jedynie dłuższe polatanie standardowo, bez nagrań - aby nie denerwować się jakością tychże. Wychodzę z założenia że osoby liczące się z każdą wydawaną złotówką (a sam do takich należę) nie stać na dwa wydatki. Dlatego proponowałem doczekanie do momentu posiadania odpowiednich środków.

 

Tak więc nie zrozumcie mnie źle - mnie po prostu breloki nie odpowiadają głównie z jednego powodu. Tym powodem jest szalona reakcja na światło. Zachodów słońca już nie da się normalnie nagrać, szare dni także nie wyjdą najlepiej. Gdy warunki oświetleniowe będą dobre - to i obrazek w miarę niezły da radę uzyskać.

 

Tak więc Pawle - powodzenia w tworzeniu materiałów ze skrzydła i tyle samo startów co lądowań! ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.