Skocz do zawartości

"Kraszowanie" Filipa


bubu

Rekomendowane odpowiedzi

W niedzielę 19 sierpnia wybraliśmy się z Papą na piknik do Wilczych Lasków...Pogoda taka

sobie , trochę wiało ale nie do przesady. Rozpakowaliśmy się , złożyłem model ,pobrałem

kanał i heya... Na początku nie mogłem odpalić silniczka... Oczywiście okazało się , że z

tego całego stresu zapomniałem włączyć panel startowy w skrzynce :P Naprawiłem swój

błąd i silniczek odpalił od pierwszego kopa - jak zawsze zresztą. Przetestowałem działanie

sterów , reakcje na dodanie gazu no i w górę. Latałem latałem aż

zauważyłem , że model ospale reaguje na ster kierunku...Pomyślałem sobie że wina wiatru

i postanowiłem lądować i ustawić Duala , żeby sobie zmieniać w locie. I tutaj właśnie pojawił

się problem bo model zaczął mi troszkę uciekać aż w końcu przestał reagować w

ogóle na stery i korkociągiem walnął w ziemię. Szczęście tylko , że nie latałem blisko pasa i

model przywalił w skoszone pole , bo mogło być dużo groźniej. Minęło trochę czasu nim

znalazłem model i niestety ale wyglądał gorzej niż myślałem. Zepsuł mi się aparat wiec

mogę tylko opisać wygląd: Kadłub jest w zasadzie w połowie zdrowy - od kabiny pilota do

tyłu nic mu nie jest , podobnie górne skrzydło , dolne skrzydło ma nieduża dziurę między dwoma

żebrami , natomiast cała reszta kadłuba nadaje się do spalenia. Dobrze , że chociaż karabinek ocalał :)

 

Reasumując: Model rozbił się z winy pakietu odbiornika , wskazuje na to fakt iż po kraksie nie

działało w modelu zupełnie nic podobnie opóźnione reakcje na stery które wskazują na

rozładowany pakiet co jest dziwne bo go przecież ładowałem. W domu testowałem sprzęt

na innym pakiecie i jest wszystko cacy. Zasięg i działanie serw bez zarzutu. Model jak

najbardziej nadaje się do odbudowy. Wystarczy wyciąć całą przednią sekcje kadłuba ,

pomalować i znów można latać.

 

Chciałem podziękować za miłe słowa uczestnikom pikniku...Trochę mnie to podniosło na

duchu choć po cichu liczyłem na nagrodę , która była losowana spośród wszystkich pilotów... :)

Niestety los nie był dla mnie łaskawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.