Skocz do zawartości

Pare niemodelarskich pytań do ROWERZYSTÓW


ppompka

Rekomendowane odpowiedzi

Taki niemodelaski temat, ale ostatecznie to Hydepark, więc chyba tutaj ujdzie. Mam do rowerzystów a głównie szosowców parę pytań.

Mam zamiar zmienić mojego juz za małego Gianta rocka, i coraz poważniej zastanawiam się nad rowerem szosowym. Mam wobec tego pare pytań.

1. Na wzrost 180cm, i długosć nogi 84cm rama 22-23 cale byłaby ok?

2. Czy np na szosówce na trasie 70km jadąc ze tak, że średia wyjdzie około 23km/h, jazda tak około 26km/h, chyba że z górki, czy pod górkę, to inna predkość. To czy na takiej trasie bardziej się zmeczę jadąc szosówką, czy normalnym rowerem ze slickami 1,5" na kołach oczywiście 26"

3. Bedzie jakaś drastczna zmiana w jeździe, że trzeba będzie się pół sezonu przezwyczajać?

4. Czy za 1200zł dam rade kupić już coś takiego wmiare normalnego, niezbyt starego, cos w stylu Gianta OCR-chodzi mi o te troche nowsze.

Bardzo proszę o odpowiedzi na te moje pytania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1: Wybierz się do sklepu z rowerami i się po prostu przymierz. Rama musi być taka, żebyś stojąc na ziemi, nie tarł klejnotami koronnymi po ramie. ;) Dla chłopa to ważne. :twisted:

I na tyle duży, żeby nie pedałować w kucki. Noga musi się swobodnie prostować, ale też bez wyciągania jej na pełną długość.

 

2: Prędkość zależy wyłącznie od twojej formy i kondycji. Na Szosówce można jechać i 50km/h przez dłuższy czas. Ale ktoś bez formy, to już przy 15km/h będzie sapał. Szosówka/kolarka jeżdżą dobrze po równej, twardej nawierzchni. Inne podłoże dość istotnie zmienia własności jezdne. A już piach staje się przeszkodą nie do pokonania. Odwrotnie np. jest z MTB - dobrze sobie radzą z podłożem ziemnym i nierównym, ale na asfalcie stawiają dodatkowy opór. Musisz po prostu określić gdzie najczęściej jeździsz i po jakim terenie. I do tego dobrać rower.

 

Choć po prawdzie, jak sobie radzisz na konkretnym typie roweru, to można jeździć wszędzie.

Ja od lat jestem wierny "góralom", bo lubię jeździć na wycieczki do lasu i pod to kupiłem rower. Jego wady na asfalcie nie przeszkadzają mi - przyzwyczaiłem się. Choć szosówką się jeździ lepiej i tego też próbowałem.

 

Slicki są dobre tylko na suchą, czystą nawierzchnię. Na każdej innej będą tylko dużo gorsze i bardziej niebezpieczne. Na mokrym asfalcie lub warstwie pasku zmieniają się w łyżwy.

 

Typ bieżnika też warto dobrać do terenu po jakim chcemy jeździć najwięcej. Są bieżniki do jazdy ulicznej, ale w terenie są beznadziejne.

Z kolei bieżnik terenowy stwarza na ulicy duże opory. Ja jak wspomniałem wolę bieżnik terenowy, bo mi jego wady nie przeszkadzają. Ale zapalony "szosowiec" mnie wykpi. ;)

Ale ja "robię" najwyżej 40km, a większe trasy tylko okazjonalnie i bez presji. Da się wytrzymać.

 

3: Jeżeli rower będzie wygodny i nie będzie miał irytujących wad mechanicznych czy ergonomicznych, to nie będzie wielkiej różnicy.

 

4: 1200 to taka dość minimalna kwota na dobry rower. Ale coś się znajdzie. Ja od paru ładnych lat używam rower "Authora" Solution i jestem zadowolony, choć przerobiłem go z typowego "górala" na "pół-szosówkę" - błotniki, lampki, torba na drobiazgi, uchwyt na Bidon. Trochę mu kilo przybyło.

Po lesie sprawdza się wyśmienicie. Na ubitej ziemi dosłownie leci. Na Asfalcie trochę toporny, ale jak pocisnąć na prostej to się da w zabudowanym prędkość przekroczyć. :P

 

Ale każdy poleci to, co sam ma. Więc nie będę piał, że tylko mój model najlepszy. :wink:

Generalnie polecam wyspecjalizowany sklep z rowerami, zamiast sieci lub marketu. Sprzedawca, dla którego jest to źródło dochodu lepiej zadba o klienta i wizerunek firmy.

W dobrym sklepie, to ci rower niemal pod wymiar skroją. Poza tym dostaniesz gwarancję, a w przypadku niektórych marek, nawet książeczkę serwisową jak dla samochodu - z terminami okresowych przeglądów. Czasem sklep daje jeden, czy dwa przeglądy darmo, jak u nich kupisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

madrian, Ja już wybrałem że chcę jeździć po asfalcie. przez ostatnie może 300km ani razu do lasu, czy na szutrową drogę nie wjechałem, tylko asfalt.

Aha, co do slicków, to jeżdżę na Kendach Kwest 1,5 cala i nie zauważyłem aby na mokrym się z nich łyżwy robiły, a wczoraj zrobiłem na nich właśnie te wspomniane 70km głównie po mokrym, mniej lub bardziej asfalcie. (100% asfalt)

Niestety żeby kupić rower w sklepie mnie nie stać, bo na szosę wydałbym co najmniej jakieś 2000zł, a i wątpię że u mnie w rowerowym mają szosówki. Zostaje allegro i to głównie używki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.