Skocz do zawartości

Warszawa Pałacowa - zaginął EasyStar :(


qbencja

Rekomendowane odpowiedzi

Niekontrolowany model przeleciał nad dwupasmówką (ul. Przyczółkowa), na której jest duży ruch...

No przyznaje się bez bicia :oops:

Jedyne moje usprawiedliwienie to takie że byłem przekonany że jest jeszcze przed drogą :D

Tu niestety dało znać o sobie małe doświadczenie "pilota", który źle ocenił odległość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może teraz zainwestujesz w "brzęczyk" do znajdowania modelu :-)

:D no brzęczyk już jest zakupiony (to była jedna z pierwszych rzeczy którą kupiłem do nowego modelu po zagubieniu ES),

podpisuje też modele z dodanym numerem telefonu,

dzięki czemu jak ktoś znajdzie model i będzie chciał go oddać to przynajmniej będzie miał gdzie zadzwonić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dokładniejszych testach okazało się, że straty są minimalne :jupi:

LiPo jednak padło, a dokładniej jedno z ogniw (środkowe),

nie reaguje zupełnie na ładowanie, ciekawe że nawet nie spuchło.

Pod koszulkę LiPo dostała się wilgoć i to mu raczej nie pomogło :wink:

Do kosza poszły popychacze bo dość mocno pordzewiały, nawet pod osłonką.

Reszta wygląda na sprawne, przynajmniej podczas testów nie było żadnych problemów

Silnik tylko z wierzchu był jakiś brudny, pozostał tylko minimalny ślad po rdzy,

a w środku było czysto.

Odbiornik i regulator były suche i działają OK.

Serwa też działają.

Tak że jestem bardzo zadowolony, że tylko popychacze muszą być wymienione,

a LiPo i tak się zmienia i może kiedyś uda się wykorzystać te sprawne dwa ogniwa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź to "zerowe" ogniwo, najpierw woltomierzem, a jeżeli rzeczywiście ma zero, to omomierzem.

Sprawdź bezpośrednio na zaciskach ogniwa, a nie na przewodach.

OK, napięcia na zaciskach faktycznie nie sprawdziłem,

a oporności wcale nie sprawdzałem więc też sprawdzę,

dzięki za podpowiedzi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tylu dniach z podpiętą elektroniką?

Jak to się przedstawiał kierowca wyścigowy z Francji... Marne Chance. :wink:

 

Pakiet do utylizacji.

Nawet jeżeli cela "wstanie", to będzie ulegać silnemu samorozładowaniu. Oczywiście w optymistycznym wariancie.

Jeżeli pozostałe cele są dobre - warta rozważenia jest kastracja. Będzie przynajmniej pakiet o mniejszym napięciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa wygląda tak:

napięcie na zaciskach jest identyczne jak na kabelkach,

czyli chwilę po ładowaniu jest równe 0.00V :)

Podczas pomiaru rezystancji tego ogniwa zaczyna się ono ładować.

Poczekałem chwilę i jak pokazało kilkadziesiat omów to zmierzyłem napięcie.

Było tego kilka setnych Volta, przy czym od razu spadało do zera.

Wydaje mi się, że madrian ma rację i ogniwo nadaje się tylko do kastracji.

Razem z tym uszkodzonym ogniwem pozostałe dwa doładowały się (jako NiMH)

do poziomu ok 3.7V i tak trzymają sobie to napięcie.

Oddzielnie ich nie ładowałem, żeby sprawdzić czy naładują się do końca.

To sprawdze jak wykastruję to uszkodzone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym w tym przypadku odpuścił.

 

W pakiecie wszystkie trzy cele były "głęboko rozładowane" i są uszkodzone. To, że dwie cele dały się "podnieść" programem Nimh to nie znaczy, że są pełnowartościowe. Spuchnięcie i utrata pojemności to kwestia czasu i kilku cykli ładowania

 

Wylutowywanie pojedynczych cel stosuję wyłącznie w przypadku, kiedy w normalnej eksploatacji pakietu po iluś cyklach jedna cela jest słabsza od pozostałych "zdowych". Wówczas z dwóch "chorych" pakietów mozna zrobić jeden "zdrowszy".

 

Pozdrawiam,

 

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.