radvanced Opublikowano 25 Października 2011 Autor Opublikowano 25 Października 2011 Hej, jakbys mogl zdobyć takie informacje byloby swietnie! Moze dowiesz sie jakiego uzyto profilu, jaki jest kat zaklinowania statecznika etc. zrob foty! Co do modelowania w cadzie 2002 - nie ma w nim jeszcze polecenia "loft" (autodesk wprowadzil to w pozniejszych wersjach) a ta komenda jest kluczowa w tym wypadku. Dla cada 2002 nalezalo by przyjac inny sposob modelowania albo uproscic geometrie elementow. Jakbys mial problem z cadem - pisz smialo! Pozdrawiam
mati19614 Opublikowano 25 Października 2011 Opublikowano 25 Października 2011 Hej , jutro idę na modelarnie więc postaram się coś dowiedzieć ,wiem tyle ,że ten Pan miał ogromny problem z kontami w stateczniku poziomym ,bo prawdopodobnie przez to model w powietrzu wariował. a co do cad'a ,to ja dopiero raczkuje (jestem na etapie rysowania prostych figur geometrycznych itp) zanim zacznę rysować takie cuda jak Pan ,to minie Jeszce sporo czasu :rotfl: . Pozdrawiam!
radvanced Opublikowano 25 Października 2011 Autor Opublikowano 25 Października 2011 Uwierz w siebie! Modelowanie w Cadzie nie jest skomplikowane. Znajac solidne podstawy geometrii mozesz zaczynac. Ja nie lubie mowic ze rysuje 2d lub 3d. Rysunek zawsze powstaje w przestrzeni. Narysuj linie od punktu 0,0 do punktu 1,0,1 i juz masz "3d" a to tylko zwykla kreska... Ale jeszcze raz podkresle, podstawy trzeba znac. Trzeba wiedziec jak wykreslic dwusieczna kata, prostopadla do odcinka, przechodzaca przez punkt, styczna do okregu. Cad pozwala kreslic te elementy szybciej niz za pomoca cyrkla i linijki ale trzeba miec troche geometrycznej swiadomosci.
radvanced Opublikowano 26 Października 2011 Autor Opublikowano 26 Października 2011 Dzisiaj miałem z Nią poważną rozmowę. Powiedziałem, że jak się nie doprowadzi do porządku to z nami koniec. No i proszę:
Henryk Opublikowano 26 Października 2011 Opublikowano 26 Października 2011 Witam Dzisiaj zadałem sobie trud przejrzenia moich archiwów i pomierzyłem kąty zaklinowania w modelu SZD-22C mucha St. Skala 1:5 , tak w dokumentacji jak iw formie do budowy kadłuba. Wyniki są dostępne na zdjęciach w moim albumie-galerii ,nie chciałem zaśmiecać wątku kiepskiej jakości zdjęciami. Pozdrawiam Henryk
radvanced Opublikowano 27 Października 2011 Autor Opublikowano 27 Października 2011 Bardzo dziękuję za fotografie. Są cenne!
radvanced Opublikowano 28 Października 2011 Autor Opublikowano 28 Października 2011 Zacząłem sklejać wręgi. Myślę, że w weekend będę miał gotową bryłę. Wygląda to tak.
radvanced Opublikowano 1 Listopada 2011 Autor Opublikowano 1 Listopada 2011 Skonczyłem szkielet. Dzisiaj szaleję z pianą montażową. Poza tym przyszło trochę gratów z HobbyKinga. m.in rurki węglowe na wzmocnienie skrzydeł wiec sie zacznie przy okazji małe spostrzeżenie: modelowałem dwie połówki równolegle. Połówki po to aby później zrobić formę negatywową. Szkoda, że na początku nie zrobiłem otworów w głównych wręgach pionowych pozwalających mi na dokładne złożenie dwóch połówek ze sobą. Takie otwory mogły by byc wykonane na początku i końcu cięciwy statecznika i płata - dzięki temu wiadomo by było czy płaty są w jednej linii i pod tym samym kątem. Upiekło mi się - po zrobieniu tych otworków poźniej i wstawienia w nie wykałaczek okazało się ze jest poprawnie ale "następną razą" zrobię to na początku bo mimo że rysunki były dokładne to jednak karton i papier reagują na wilgoć...
radvanced Opublikowano 3 Listopada 2011 Autor Opublikowano 3 Listopada 2011 Wydłubałem kształt: dzisiaj to poszpachluję i wymodeluję dokładnie przejścia skrzydła-kadłub
rapier Opublikowano 3 Listopada 2011 Opublikowano 3 Listopada 2011 to dopiero bardzo poczatkowy poczatek roboty ktorej koniec jeszcze daleko. Niemniej tempo pracy masz niezle
radvanced Opublikowano 4 Listopada 2011 Autor Opublikowano 4 Listopada 2011 Hej, że początek to fakt! "szybowca właściwego" jeszcze w ogóle nie ma... ale może jutro dam radę zrobić negatyw i zaraz się pojawi szpachlówka akrylowa. Widać jeszcze nierówności i ubytki ale to się da poprawić.
ppompka Opublikowano 4 Listopada 2011 Opublikowano 4 Listopada 2011 Rozumiem, ze z tego będziesz robił formę ?
radvanced Opublikowano 4 Listopada 2011 Autor Opublikowano 4 Listopada 2011 tak. TO poleci najdalej do śmietnika
wojt1125 Opublikowano 4 Listopada 2011 Opublikowano 4 Listopada 2011 Nie myślałeś żeby kopyto zrobić z noskiem? Skoro robisz formę, to rozumiem że wyjdzie z niej niejeden kadłub, a zawsze łatwiej obciąć dziób niż go dorabiać. Pozdrawiam
radvanced Opublikowano 4 Listopada 2011 Autor Opublikowano 4 Listopada 2011 pomyślałem, ale niedawno. Podobnie też niedawno wpadłem na to, że w części ogonowej trzeba dodać "piętkę" Dzięki za czujność!
radvanced Opublikowano 6 Listopada 2011 Autor Opublikowano 6 Listopada 2011 To jest mucha na miarę naszych możliwości! To jest mucha na miarę naszych potrzeb! I to nie jest nasze ostatnie słowo! W końcu! przeszedłem etap, którego się najbardziej obawiałem. Dopuszczałem do siebie myśl, że na tym projekt Mucha może utknąć. Udało się. Fotki poniżej. Dzisiaj przypominało to ortopedię. Po wyszlifowaniu szpachli akrylowej pomalowałem ją farbą w sprayu, żeby uszczelnić powierzchnię. Następnie całość zawoskowałem woskiem do butów. Potem posmarowałem kremem Nivea Na to bandaże i gips Po wyjęciu z formy oczom naszym ukazuje się upragniony obrazek Detale wyszły zadowalająco. Gładka powierzchnia i tylko w kilku miejscach bąbelki albo odpryski, które da się łatwo naprawić przed laminowaniem A tu druga połówka No i umieralnia: Zamawiam żywicę i heja!
rapier Opublikowano 6 Listopada 2011 Opublikowano 6 Listopada 2011 kurcze, rozczarowalem sie.. Spodziewalem sie warstw lakieru, polerowania i pozadnego podejscia do formy. JAk juz sie rzucac na taki model to porzadnie. JAkos trudno mi wyobrazic sobie laminowanie w takim negatywie. No ale doswiadczenie zebrane podczas tych kilku dni warte jest znacznie wiecej
radvanced Opublikowano 6 Listopada 2011 Autor Opublikowano 6 Listopada 2011 Nie wiem co Ci odpisać, Ty się rozczarowałeś a ja jestem zadowolony. Może foty słabe i nie widzisz tego co ja. Jest też kilka innych czynników - np. taki, ze siedze w Moskwie, kiedys bede chciał wrócić do Polski i nie dam rady zabrać wszystkich gratów więc nie warto iść w rozwiązania z którymi trudno się będzie rozstać. Gdybym miał na początku inne założenia, jak to nazwałeś - "poważne", to wyciąłbym sobie kopyto na cnc a nie paprał się z gipsem. Taki był plan. A dlaczego nie wyobrażasz sobie laminowania w takim kopycie? Co cię martwi?
rapier Opublikowano 6 Listopada 2011 Opublikowano 6 Listopada 2011 Martwia mnie te wżerki ktore beda dosc wredne, no i jeszcze problem z pozycjonowaniem polowek kadluba wzgledem siebie...JAk ten problem bedziesz rozwiazywal?
Rekomendowane odpowiedzi