Skocz do zawartości

Sympatyk


dudis69
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie całe grono modelarzy i sympatyków.

 

Zaglądałem do Was na forum przez ostatnie parę lat, jako czytacz, przeglądacz i podglądacz i jakoś tak wyszło że jestem, może dlatego że jestem teraz bardziej zdeterminowany na zrobienie jakiegoś tartaka rc z Iwś

Mam na imię Sławek, pochodzę z Wawki, aktualnie po wielu perypetiach Milanówek, lat 42.

Mój pierwszy "niefortunny" kontakt z modelarstwem przypada na pierwszą połowę lat 70tych ub. wieku, kiedy to swojemu "Staremu" skasowałem kolekcję pojazdów pancernych Airfixa 1/76, kiedy tylko zrealizowałem swój niecny plan dostania się na szafę :faja: Śmiejemy się z tego po dziś dzień, choć wtedy chyba nie było mu do śmiechu, sami wiecie... Pewex, komis. Po prawie trzydziestu latach mój własny syn wyciął mi podobny numer, takie życie... Prawda że zabawne.

Tak było..., A.Słodowy, MM, Modelarz i Młody technik

Zawsze coś sklejałem i budowałem od kiedy pamiętam, poniekąd kiedyś wymusiłem w podstawówce zmianę profilu zpt przynosząc na zajęcia prawie ukończoną P-11tkę z MM, i się koledzy zarazili jak bym miał ospę. Nagle wszyscy zaczęli coś sklejać, i przestało być nudno. Polazłem się zapisać na modelarnię do Pałacu Młodzieży, a nie wiedzieć czemu trafiłem na metaloplastykę :evil:, ale swoje dłubałem. Zawsze interesowały mnie zapałki i latająco-palące się modele, a warunki były X piętro i rodzice w pracy :oops:

Ale kto z nas tego nie przerabiał?... Jeżeli mi się kolekcja już nie mieściła pod sufitem i na półkach, zawsze się znalazł ktoś chętny, kto przejął pałeczkę i naprawdę się tym cieszył.

Pewnie mogłem zaistnieć jako prekursor wielu technik w modelarstwie redukcyjnym makiet od blaszanych wycinanek do waloryzacji po niekierowane rakiety ( trzydzieści lat temu), ale nie byłem nigdy typem medialnym i dobrze..., dłubałem dla samego dłubania, to sprawiało mi frajdę, a dyńkę miałem zawsze pełną pomysłów, dlatego jestem raczej pasjonatem, niż modelarzem.

Stricte zawodowym modelarstwem parałem się przez ponad rok, przy tuningu optycznym samochodów, modele, formy. Ale miałem dosyć pyłu ze szpachli i par z żywicy. I nie chciałem zejść po pięciu latach na raka trzustki, lub wątroby, taka prawda.

Na poważnie ulotnione - jaskółka, latawiec skrzynkowy i dwie rakietki.

Pierwszy samodzielnie złożony model w wieku 9 lat.

Pierwszy aerograf w 1989 r, wcześniej pędzelki i atomizer do perfum z gruszką :devil:

Ostatni mój projekcik tak dla zabicia czasu z przed trzech lat, to wykonany dla syna w ferie zimowe dwupłatowiec z jakiegoś pudełka (tektura falista), kilku patyczków do szaszłyków i paru lasek termogluta. Fotki niebawem jak znajdę, a znajdę..., i jak Adm. mnie uprawomocni, bo puki co, to tylko powitanie mogłem skrobnąć.

 

 

... Uwaga to nie było expose DT, tylko moje przywitanie :rotfl:

 

 

Pozdrawiam Sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.