Skocz do zawartości

czyszczenie silnika spalinowego


megamarcel
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

... Ja myję tym co mam pod ręką czyli benzyną, a na trudniejszy brud troche rozpuszczalnika nitro szmatka i jest ok. ...

To chyba jeszcze nie widziałeś naprawdę brudnego i przyjaranego silnika... :devil:

 

... jeśli już wodą to w tym miejscu, jeśli się nie rozbiera silnika, dobrze jest obficie przelać go samym metanolem aby wchłonął wilgoć. Jeśli wilgoć się dostanie w łożysko ślizgowe lub kulkowe wału, suszarka może nie wystarczyć.

Szkoda metanolu, dykta tańsza i podobno nie oślepia... :devil:

Garnek, litr dykty, zanurzyć i pokręcić, wyjąć i wysuszyć. Obficie naoliwić, zwłaszcza przednie łożysko przy zdjętym gaźniczku. Jak nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda metanolu, dykta tańsza i podobno nie oślepia... :devil:

Garnek, litr dykty, zanurzyć i pokręcić, wyjąć i wysuszyć. Obficie naoliwić, zwłaszcza przednie łożysko przy zdjętym gaźniczku. Jak nowy.

Ale metanol lepiej klepie i najczęściej jest pod ręką a w połączeniu z rycyną jeszcze lepiej ,,czyści" (nie przerywając snu):mrgreen: A tak poważnie - mam większe zaufanie do metanolu, bo jest bardziej pazerny na wchłanianie wody. Z łożyskami mam odmienne doświadczenie ale pewnie dlatego, że większość moich modeli odpoczywa silnikiem w dół i w przednim łożysku zbiera się cały olej z paliwa, zabezpieczając je skutecznie. Tylne bywa niemal suche i jak się zapomni, potrafi złapać nalot więc z miejsca wymieniam. Przy modelu stojącym na kołach pewnie bywa odwrotnie - tak, jak piszesz, bo przednie łożysko jest wyżej i najczęściej jest kryte, więc nie widać na pierwszy rzut oka jego stanu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nitrogliceryna...

jak bym poszukał to pewnie bym znalazł ale trudno ją wycisnąć z ziemi okrzemkowej :mrgreen:

Jutro zrobię zdjęcia swoich starych silniczków które czyściłem właśnie nitrem, już gdzieś to pisałem ale powtórzę, silnik wkładam do torebki strunowej i wlewam rozpuszczalnik nitro, po kilku godzinach otwieram torebkę i trzymając silnik cały czas w środku czyszczę go twardym pędzelkiem. Z Sokoła zeszła nawet 30-letnia farba :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię oczywiście o rozpuszczalniku. Tak sobie posiedziałem i pomyślałem (miałem czas to myślałem bo jakbym nie miał to bym tylko siedział :rotfl: ) i przypomniało mi się że jak miałem lat kilka to ojciec żeby usunąć nagar z komór spalania w silniku Fiata 125p 1300 wlewał do cylindrów... naftę. Był to taki indiański sposób - czy skuteczny, nie mam pojęcia ale może warto sprawdzić :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.