Skocz do zawartości

Pierwsza aparatura z...


Farin

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

chcę rozpocząć przygodę z modelami RC. Najbardziej podobają mi się platformy ale nie przeczę, iż będę chciał w przyszłości jeździć czy/i pływać. Poszukuję aparatury, której będę mógł używać do różnych modeli (z naciskiem na latające).

 

Nie chciałbym kupować czegoś za grosze a potem zmieniać i zmieniać. Nie ukrywam iż nie planuję robić igrzysk tylko latać/jeździć dla zabawy - rekreacyjnie.

 

Proszę o polecenie mi aparatury, która pozwoli mi na bezstresową zabawę tanimi modelami - a w razie potrzeby obsługę bardziej rozbudowanych modeli, które chciałbym w przyszłości składać.

 

Mój budżet w granicach 300zł. Zależało by mi na możliwości dokupienia 1-2 odbiorników, żebym mógł używać jednej aparatury do kilku modeli, bez konieczności ich każdorazowego rozbebeszania.

 

Czytałem o Turnigy i Spectrum (wrażenie robi filmik z giełdy).

 

Chciałbym, żeby ktoś z Was przyklepał konkretnie "kup to". Wolę pewne zdanie użytkownika, niż samemu strzelać jakiś model.

 

Moje preferencje - najlepiej 2,4 oraz przynajmniej 6 kanałów, z racji ewentualnego FPV zasięg ok 1000m.

 

 

jeśli chodzi o moje doświadczenie - cóż - kilkanaście godzin wylatanych/i latam na FMS - ale przy pomocy pada.

Zauroczyłem się w modelu Ursusa - ale ktoś mi odradził tego kolosa na pierwszy model, więc pewnie skończy się na trenerku z pchającym silnikiem lub jeszcze wcześniej na Heli zabawce w stylu Syma107.

 

 

Z góry dziękuję!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

A więc niech będzie. Zanim jednak zamówię...

 

jaka jest różnica pomiędzy aparaturą za 100zł, za 300zł a tą za 1000zł? Nie zważając na ilość kanałów i zasięg (zapewne każda w tej cenie obsłuży 6 kanałów na 1000m).

 

Będę wdzięczny za wypowiedź kogoś kto porównywał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica jest kolosalna, każdy "System" Spectrum, turnigy , frsky ,ma swoje kodowania. Dsm2 (Spectrum) Lubi się rozbindowywać, ma dość długi powrót jeżeli nadajnik i odbiornik

się "widzą"

 

Turnigy 9x i inne podobne modele, maja to do siebie

 

-9 kanałow

-Cena

-Po zmianie oprogramowania, możliwości ten aparatury są po prostu nie do ogarnięcia.

-Wymienne moduły, jak chcesz polatać fpv, to później kupujesz Frsky + dopałka i 5km zasięg bez problemowo na takim setupie można utrzymać

 

Coś jeszcze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstyd się przyznać, ale o Frysk-u się nie zagłębiałem. Najwięcej "szumu" było wokół Spektrum i T9X i o tym czytałem nastawiając się na ten 2-gi. Poza tym w T9X można (ponoć) zmieniać oprogramowanie dopasowując go do swoich potrzeb - a to mi pasuje - bo jak wspomniałem - chciałbym tego używać nie tylko do latających - ale i do samochodów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i już mam cholera rozbieżności - bo gdzieś czytałem, że T9x to raczej 1500m chwyci niż mniej jak 1000(!).

Bo jeśli ma mieć tylko 600m zasięgu pewnego - to trochę za mało.

 

Szczerze mówiąc - to nie sądzę, żeby mnie było stać na FPV z goglami - więc pewnie skończy się na platformie. Jak wspominałem - urzekł mnie model Ursusa - ze wzrokiem problemów nie mam - ale nie sądzę, żebym go posyłał dalej niż 1000m. 600m jednak - mogło by być za mało...

 

A czy wzmocnienie sygnału jest możliwe tylko we Frysku? i czy dużo z tym zachodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt ci nie każe kupować wszystkiego od razu.

Gogle to wygoda, nie wyposażenie obligatoryjne.

Na początek wystarcza byle z laptop z video grabberem, za 30zł, albo jakiś przenośny TV z wejściem A/V.

 

Co do aparatury - ważna jest tej jej jakość. Turnigy oferuje wiele bajerów i możliwości za niską cenę, ale jej jakość nie jest najwyższa. Po roku, dwóch mogą się już pojawić pierwsze problemy. Zresztą się pojawiały u starszych egzemplarzy.

Aparatura to nie tylko moduł i oprogramowanie. Także mechanika i elektryka. Głupio gdy się urwie drążek, gdy model jest 5km od nas... :wink:

 

I trzeba wspomnieć o mało intuicyjnym sofcie firmowym. Ludzie mają problemy z ustawieniem najbardziej podstawowych spraw na tej aparaturze. Nawet dysponując instrukcją.

 

Co do zasięgu to się nie napalaj. :wink:

Minie sporo czasu, nim polecisz ponad 1km od bazy. Chyba, że nie boisz się szukać potem modelu.

Latanie FPV nie jest tak bardzo proste jak się wydaje. Owszem - łatwiej kontrolować położenie modelu. Ale dochodzą zagadnienia nawigacji VFR. Ziemia z 300m, wygląda zupełnie inaczej, niż z 30m. Naprawdę łatwo się zgubić i wyjść z zasięgu sygnału.

Poza tym, do dalszych lotów, musisz mieć absolutnie pewną i sprawdzoną konstrukcję, w której np. nie odklei się dźwignia lotki w locie itd.

Musisz znać możliwości modelu - czas lotu na silniku, zachowanie przy spadku pojemności, jego narowy. Trzeba się zapoznać z meteorologią i właściwościami atmosfery.

Często się zdarza, że przy ziemi spokój, a 200m wyżej dmie wichura, która drastycznie zmienia parametry lotu. Można się zdziwić, jak model nagle zaczyna lecieć do tyłu. :wink:

Albo wywija znienacka dzikie harce, choć nic się nie robi.

 

A najważniejsze - musisz umieć sprowadzić model z dalszej odległości, BEZ połączenia video. Te - może zawieść, a czasu na naprawę nie będzie. Co wtedy zrobisz?

 

Wiem, że czytanie o parokilometrowych lotach, są kuszące i wydają się łatwe.

Ale to nie jest tak błahe przedsięwzięcie jak się wydaje. Chyba, że się kompletnie nie ma wyobraźni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do aparatury - ważna jest tej jej jakość. Turnigy oferuje wiele bajerów i możliwości za niską cenę, ale jej jakość nie jest najwyższa. Po roku, dwóch mogą się już pojawić pierwsze problemy. Zresztą się pojawiały u starszych egzemplarzy.

Aparatura to nie tylko moduł i oprogramowanie. Także mechanika i elektryka. Głupio gdy się urwie drążek, gdy model jest 5km od nas... :wink:

Święta prawda. Aparatura to podstawa. Osobiście dopiero jak zainwestowałem w dobrą aparaturę - przestałem się bać latania modelem np. na granicy widoczności, nad wodą itp - na mojej wcześniejszej "chińszczyźnie" latałem w zasadzie koło nogi. T9X - to fajna sprawa, do eksperymentowania (z tego co czytałem niebawem będzie możliwość przerobienia jej na nadajnik 16-kanałowy), ale wg mnie raczej jako dodatkowy nadajnik...

 

Kupując np. nadajnik HiTeca, Futaby, Spektrum - płaci się nie tylko za znaczek firmowy, ale też lata "riserczu" i "nołhał" ;] jakim dysponuje firma. Wsparcie producenta obejmujące upgrade firmware-u, gwarancję... dużą ilość kolorowych naklejek na model :wink: itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli porównujemy zasięg, to Turnigy z modułem FRSky jest w ścisłej czołówce pod tym względem i konkuruje bezpośrednio z nadajnikami droższymi od niej kilkukrotnie (pisałem o tym kilka razy - sam sprawdziłem to doświadczalnie - 4km zasięgu w linii prostej i brak jakichkolwiek niepokojących zachowań sterów (pod ważnym warunkiem - anteny się widzą i nie ma pomiędzy nimi przeszkody w postaci drzewa, budynku itp). Do tego FRSky oferuje funkcje telemetryczne. To nie tylko moje zdanie, ale opinia całej masy modelarzy - do sprawdzenia na RCGroups.

 

Jeśli chodzi o soft, T9x jest nieintuicyjny i niektóre rzeczy są w nim dziwaczne, ale problem miałem tylko z ustawieniem butterfly (który nie działa jak trzeba). Reszta funkcji działa normalnie. Wymiana softu załatwia sprawę i robi z tego radia naprawdę niezły kombajn z funkcjami jak w drogich nadajnikach, należy jednak uczciwie wspomnieć, że nie jest to takie hop-siup - trzeba troszkę ogarniać lutowanie i wykonać potencjalnie niebezpieczną dla elektroniki operację (lutowanie w pobliżu procesora).

Dodać trzeba że dużą zaletą tego nadajnika jest nie tylko 8 kanałów, ale fakt, że oprócz drążków mamy jeszcze trzy pokrętła (potencjometry) pod które możemy przypisać funkcje wymagające płynnych wychyleń (np zmienna geometria skrzydeł itp. To zaleta w porównaniu z nadajnikami, które oprócz drążków posiadają tylko bistabilne przełączniki hebelkowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo przydatne informacje!

 

Na razie nie zagłębiam się w zmianę softu, lutowanie i tak dalej - na to przyjdzie jeszcze czas - dobrze wiedzieć, że jest taka możliwość.

 

Aktualnie potrzebuję kupić/stworzyć model i potrzebne akcesoria żeby mieć na czym się uczyć - bo czas leci, a umiejętności zerowe. Latanie symulatorem mnie nie rusza - to jak udawanie że się jedzie samochodem, gdy silnik jest zgaszony...

 

A propo samego modelu treningowego, z tego co wyczytałem - to z silnikiem pchającym, najlepiej z epp, nie większy niż 1m, górnopłat... ale:

 

- czy lepiej model z przedrostkiem MINI - niewiele większy od dłoni...

- a może duży powolny - jak ten http://www.abc-rc.pl/p/49/2810/model-orzel-1300mm-epp-morlock-gdy-umiem-juz-troche-latac-samoloty-i-szybowce.html

 

- duży ale sprytny jak ten http://www.abc-rc.pl/p/63/2614/model-mpx-easy-star-rr-1370mm-artf-z-wyposazeniem-multiplex-fpv-akcesoria-modele-kamery-.html

 

- a może motoszybowiec - żeby mieć możliwość badania atmosfery lotami z wyłączonym silnikiem? (w sumie ta i pierwsza opcja podobają mi się najbardziej).

 

 

Naprawdę jestem wdzięczny za wskazówki - jeśli mogę jednak wybrzydzać i prosić o wyrozumiałość - jeśli używacie skrótów lub "slangu" (typu "riserczu" i "nołhał") - piszcie proszę co to oznacza - nie zawsze wujek google wie o co chodzi, żeby mi podpowiedzieć;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej Easy Star lub coś Easy-Staropodobne (np. Pelikan Beta). Ja wybrałbym Bixlera: http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=16544

(Dostępny także w wersji RTF i Kit).

Elektroszybowiec (np. Easy Glider Pro albo jego kopia Easy Fly ST-330) to też niezły wybór.

 

Żaden tam Morlock Orzeł czy inne tego typu wynalazki, ani mikro modele (chyba że masz dostęp do jakiejś hali)...

 

PS.: Co do tego slangu - tak mi się "spolszczyło" - reasearch (badania) i know-how (czyli wiedza jak coś zrobić, żeby było dobrze).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję. Modelu jak i aparatury będę szukał w polskich sklepach - bo lubię mieć gwarancję - zwłaszcza, że jestem początkujący a wiadomo jak jest z takich "szczęściem".

 

Wpadłem też na pomysł, żeby pierwszy/e modele złożyć / zaprojektować i złożyć - bez elektroniki - tak w ramach ćwiczeń modelowania i malowania. Co o tym sądzicie? A może macie namiary na takie modele?

 

Bardzo bym chciał projektować, a potem budować - a do tego droga tylko przez praktykę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o modelarstwo to jesteśmy na podobnym etapie tyle że ja już trochę jeżdżę modelami i teraz chciałem zacząć latać . Z budową modelu to nie ma teraz problemów bierzesz plany wycinasz elementy z materiału z którego masz zamiar zrobić samolot i sklejasz i to cała trudność. Jeśli uda Ci się znależć Turnigy 9x w polsce gdzieś w sklepie to prosiłbym o link.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie sam patrzyłem raczej po sklepach i nie wpadłem na to żeby na allegro zobaczyć jeśli chciał byś jakies modele do zbudowania które bedą tak łatwe że zrobisz je w 1 wieczór jeśli użyjesz dobrych kleji które będą szybko schły to podam Ci 2 linki jesen do dosyć szybkiego modelu niezbyt dobrego na początek(tak mi powiedziano) Funbata a drugi do modeliku który jest idealny do stawiania pierwszych kroków ale niestety potrzebuje wyposażenia do halówek które jest inne niż do samolotów typu toto

1.http://bloodymicks.com/Funbat_plans.pdf

2.http://www.ozonefoam.com/stc.pdf i instrukcja wykonania http://www.ozonefoam.com/stcbg.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie jak zwykle polecę motoszybowiec Phoenix. Dostępny albo w wersji 2 metry (Phoenix 2000EPO), albo z dwiema konfiguracjami w jednym pudełku - możliwość założenia skrzydeł o rozpiętości 1,6m lub 2,6m (Phoenix Evolution).

 

Więcej informacji o zaletach tego modelu:

 

http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=41674

http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=42611

http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=45459

 

Największa zaleta to szerokie spektrum zastosowań - to jest model na którym spokojnie można nauczyć się nie tylko latać w ogóle, ale liznąć również termiki i podstawowych figur akrobacji. Po prostu nie nudzi się szybko.

 

Symulatora nie traktuj po macoszemu - on nie jest po to, żeby mieć fun z latania na nim. On jest po to, żeby zminimalizować koszty wejścia w modelarstwo - im więcej czasu mu poświęcisz tym większa szansa, że nie rozwalisz pierwszego modelu w 10 sekund po starcie. Odwzorowanie rzeczywistości bywa różne w zależności od tytułu, ale podstawy da się wyćwiczyć na każdym - najważniejsze rzeczy - orientacja w położeniu modelu w przestrzeni, utrzymanie modelu w komfortowym dla Ciebie zasięgu wzroku, nauka sterowania kiedy model leci na Ciebie (i sterowanie jest pozornie odwrócone) i nauka lądowania. Cokolwiek o nim sądzisz to jest w tej chwili najlepszy przyjaciel Twojego portfela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.